2022-09-05 16:44:36 JPM redakcja1 K

Czy próba arbitrażu sądowego w sprawie Turowa miałaby sens?

W dniu 30 września 2020 r. ministerstwa spraw zagranicznych i środowiska Czech złożyły skargę do Komisji Europejskiej (KE). Czechy w skardze stwierdziły, że Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej podczas procedury przedłużenia koncesji na wydobycie dla kopalni węgla brunatnego w Turowie. Komisja swoją opinię wydała 17 grudnia 2020, w której dochodzi do dwóch fundamentalnych wniosków...


Skarga do Komisji Europejskiej

W dniu 30 września 2020 r. ministerstwa spraw zagranicznych i środowiska Czech złożyły skargę do Komisji Europejskiej (KE). Czechy w skardze stwierdziły, że Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej podczas procedury przedłużenia koncesji na wydobycie dla kopalni węgla brunatnego w Turowie. Komisja swoją opinię wydała 17 grudnia 2020, w której dochodzi do dwóch fundamentalnych wniosków: 

Polskie prawo nieprawidłowo transponuje (przenosi) przepisy z dyrektywy 2011/92 w sprawie oceny oddziaływania na środowisko (OOŚ). Rzeczona dyrektywa z dnia 13 grudnia 2011 r. dotyczy oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko, co dla Polski jest zagrożeniem niejako podwójnym, po pierwsze jest podstawą prawną do powątpiewań legalności koncesji nadanej kopalni w Turowie, a po drugie dodaje amunicji wciąż toczącej się sprawy przeciw Polsce na podstawie Art. 258 TFUE (Uchybienie przez Państwo Członkowskie zobowiązaniom Traktatu). 

Komisja stwierdza w swojej opinii o nieprawidłowym stosowaniem przepisów w sprawie dostępu do informacji oraz zasady lojalnej współpracy zapisanej w art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE). Dotyczy to zarówno w kontekście informowania społeczeństwa, jak i państw członkowskich zaangażowanych w konsultacje transgraniczne. 

Swoją opinię Komisja Europejska popiera faktem, że w marcu 2020 r. Polska przedłużyła ważność koncesji na wydobycie do 2026 roku na podstawie konsultacji niedotyczących przedmiotu koncesji, gdyż oficjalnie dotyczyły one decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.

Skarga do TSUE

Po wydaniu opinii KE, Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Skarga C-121/21 wniesiona w dniu 26 lutego 2021 r. opierała się na naruszeniu:

  1. Dyrektywy 2011/92 – Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 13 grudnia 2011 r. w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko.
  2. Dyrektywy 2000/60 – Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2000 r. ustanawiająca ramy wspólnotowego działania w dziedzinie polityki wodnej.
  3. Dyrektywy 2003/4 – Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 28 stycznia 2003 r. w sprawie publicznego dostępu do informacji dotyczących środowiska
  4. Traktatu UE – Zasada Lojalnej Współpracy

Strona czeska ponownie powołała się na to, że Polska ustanowiła w prawie krajowym przepisy, zgodnie z którymi można przedłużyć koncesję na wydobywanie węgla brunatnego bez przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Powołując się dalej na niezgodność z dyrektywą 2011/92, Czesi zwracają uwagę na mechaniki udzielenia koncesji, która w Polsce jest w większości przypadków niepubliczna oraz na nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach w sprawie wydłużenia okresu i rozszerzeniu działalności wydobywczej w kopalni Turów do 2044. 

Czesi twierdzą, że Polska, decydując się na przedłużenie koncesji, nie wzięła w odpowiedni sposób pod uwagę całego okresu trwania przedsięwzięcia z punktu widzenia wpływu wydobycia na stan części wód. Twierdzą również, że Polska uniemożliwiła dopuszczenie Republiki Czeskiej wraz z zainteresowaną społecznością do udziału w procedurze ostatecznej udzielenia koncesji, zarazem nie publikując jej oraz wysyłając z opóźnieniem do strony czeskiej w niekompletnej wersji nieposiadającej między innymi należytego uwzględnienia wpływu działalności na środowisko. 

Odpowiedź TSUE

Dnia 21 maja 2021 r. TSUE odpowiedziało na czeską skargę, wydając postanowienie w przedmiocie środków tymczasowych, weryfikując zarzuty strony czeskiej na jej stronę oraz dodając nowe zarzuty w postaci: niewłączenia do decyzji oceny oddziaływania na środowisko ewentualnej procedury na wypadek braku udzielenia zgody, uniemożliwienie wszczęcia sądowej procedury odwoławczej od koncesji. Wskazuje również dokładne miejsce konfliktu prawa polskiego z unijnym – czyli artykuł 72 ust. 2 ustawy z dnia 3 października 2008 r., artykuł ten nadaje prawo „jednokrotnego wydłużenia terminu obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego do 6 lat, wyłącznie w przypadku gdy wydłużenie koncesji uzasadnione jest racjonalną gospodarką złożem oraz bez rozszerzenia zakresu koncesji”. Pomimo zasadności logicznej takiego prawa, te jest jednak niezgodne z ustaleniami dyrektywy oceny oddziaływania na środowisko, które bez względu na okoliczności wymaga pełnego uwzględnienia skutków środowiskowych popartymi odpowiednimi badaniami. 

Polacy również wysłali swoje uwagi do wniesionej przez Czechy skargi. Strona polska przedstawiła, że nie jest możliwe wykazanie, że istnieje bezpośredni, ścisły związek pomiędzy żądanym środkiem tymczasowym a podnoszonymi w skardze naruszeniami prawa Unii. Proponowała więc w zamian usunięcie wad lub braków w zakresie decyzji OOŚ oraz koncesji, bez potrzeby czasowego wstrzymania wydobycia. Powołuje się również na wyrok Trybunału z dnia 29 lipca 2019 r., w którym zapadło wiążące zdanie, że „prawo Unii nie stoi, pod pewnymi warunkami, na przeszkodzie krajowym przepisom prawa, które pozwalają na konwalidację operacji lub działań sprzecznych z prawem Unii w zakresie obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko”. To wykazanie sprzeczności z retoryką Trybunału wobec Turowa. Decyzja środowiskowa fizycznie nadal może zostać dołączona w ciągu zapisanych 6 lat wydobycia, a co za tym idzie, możliwym jest konwalidacja koncesji, natomiast w przypadku decyzji negatywnej – wszczęcie procedury wygaszania odkrywki. 

TSUE odpowiedziało na obydwie uwagi strony polskiej. W kontekście wyroku Trybunału z 2019 roku ten nie zgadza się z polską oceną rzeczonego zapisu. Zapis ten ma całkowicie wyjątkowy charakter, gdzie sprawa Turowa nie jest kwalifikowana jako o charakterze wyjątkowym, a tylko pilnym. Pomimo istnienia takiego zapisu, państwo członkowskie i tak musi podjąć kroki zawieszenia przedsięwzięcia, tak długo, jak narusza ono prawa Unii. 

W odpowiedzi poruszony jest również temat konwalidacji istniejącej koncesji. Późniejszą konwalidacje uniemożliwiają skutki trwających prac wydobywczych w Turowie. Dzikie wydobycie bez odpowiednio przebadanego skutku na środowisko może skutkować nieodwracalnymi zmianami poprzez obniżanie poziomu lustra wód podziemnych, tym samym nie dając powodu do zezwolenia na przyszłą konwalidację dokumentu. Myślenie o konwalidacji koncesji wprowadza sprawę w biurokratyczną pętlę, która jest niedopuszczalna ze względu na pilny charakter sprawy, który został uzasadniony kwestią ochrony środowiska. 

Ponadto samym przedmiotem sprawy wedle Trybunału jest stwierdzenie czy Rzeczpospolita Polska faktycznie uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa Unii, a jeśli tak – wprowadzenie środka tymczasowego. Kwestia konwalidacji jest traktowana ostatecznie jako błąd rzetelny w sprawie. Stronie polskiej zostało zarzucone pomylenie celu postępowania w przedmiocie środków tymczasowych z zakresem środków zapewniających wykonanie wyroku stwierdzającego uchybienie zobowiązań państwa członkowskiego.

Kontrowersja

Olbrzymie kontrowersje wzbudziło postanowienie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 maja 2021 wzywające Rzeczpospolitą Polską do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla w kopalni Turów, aż do chwili ogłoszenia ostatecznego wyroku. Środek tymczasowy wynikający ze sprawy C‑121/21 R niejako zaprzeczał pierwotnej istocie sprawy – ochronie środowiska oraz sensu „tymczasowości” środka uznanego za odpowiedniego. 

By zrozumieć kontrowersje takiego postanowienia, trzeba zrozumieć, że nie istnieje w górnictwie odkrywkowym coś takiego jak „tymczasowe zamknięcie” kopalni. Proces wygaszania kopalni jest procesem wieloletnim, permanentnym i bardzo skomplikowanym. Natomiast jeśli strona polska musiałaby w rozumieniu środka tymczasowego zaprzestać jakiejkolwiek aktywności rejonie, miałoby to dramatyczne skutki dla środowiska, co przedstawia raport ekspercki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Zespół pod przewodnictwem prof. dr hab. inż. Marka Cały ostrzega o katastrofalnych i nieodwracalnych skutkach w zakresie pogorszenia warunków wodnych i właściwości gruntów, prowadzących ostatecznie do katastrofy ekologicznej i ogromnych osuwisk.

Takowa katastrofa miałaby swoją przyczynę w wypełnianiu się odkrywki wodą pochodzącą z opadów atmosferycznych i dopływów podziemnych, a woda z poziomów wodonośnych będzie spływała na samo dno odkrywki, gdzie dotychczas ujmowana była przez system drenażowy kopalni i odprowadzana na zewnątrz. Eksperci twierdzą, że spowoduje to namakanie stopy zwału i pokładów węgla prowadząc nawet do wylewu studni odwadniających i ogólnego zanieczyszczenia wód, nieodwracalnego w skutkach. Do zanieczyszczenia również może się przyczynić brak izolacji składowiska popiołów istniejącego przy wschodnim zboczu odkrywki. Popioły ostatecznie zmieszałyby się z wodami opadowymi, jeszcze bardziej pogarszając sytuację. 

Arbitraż sądowy

Po przeanalizowaniu tych faktów możliwe jest przejście do tematu ewentualnego przedstawienia sprawy sądowi arbitrażowemu w sprawie Turowa. Polska musiałaby się powołać na Traktat Karty Energetycznej z grudnia 1994 roku, by trafić do Instytutu Arbitrażowego Sztokholmskiej Izby Handlowej, a w zasadzie na jego unowocześnioną wersję – Międzynarodową Kartę Energetyczną z roku 2015, zatwierdzoną zarówno przez Czechy, jak i III RP. Międzynarodowa Karta Energetyczna jest bezpośrednim zastępca starego traktatu i  została sporządzona na podstawie dawnej karty. 

Trzeba z góry zaznaczyć, że pozycja Polski w takim postępowaniu byłaby trudna. Konflikt co do zasady został polubownie zakończony za obopólną zgodą na podstawie umowy podpisanej w Pradze dnia 3 lutego 2022 roku. Ostatecznie poskutkowało to wykreśleniem sprawy z TSUE następnego dnia. Próba ponownego zaognienia konfliktu tym razem od strony polskiej by drastycznie cofnęła już zresztą naderwane stosunki z Republiką Czeską, które w ogólnym rozrachunku nie były najgorsze. Dodatkowo polski rząd okryłby się mianem wiarołomców, którzy nie przestrzegają umów międzypaństwowych, stąd też decyzja o arbitrażu na poziomie międzypaństwowym wydaje się politycznie nieoptymalnym kierunkiem działań. 

W takiej sytuacji mógłby paść pomysł zaangażowania Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) do wzięcia udziału we własnym sporze z Czechami. Pozwoliłoby to zachować twarz rządowi na arenie międzynarodowej – ostatecznie inicjatywa wychodziłaby od podmiotu niezależnego, a nie od państwa. Zaangażowanie się inwestora w konflikt z sygnatariuszem umożliwia artykuł 26, ust. (1) i (2) traktatu, a w kontekście arbitrażu również ust. (4) lit. (c).

Po przekładzie cytując:

„(1) Spory między umawiającą się stroną a inwestorem innej umawiającej się strony dotyczące Inwestycji tego ostatniego na obszarze tej pierwszej, które dotyczą domniemanego naruszenia zobowiązania tego pierwszego na mocy części III, będą, w miarę możliwości, rozstrzygane przyjaźnie. 

(2) Jeżeli takie spory nie mogą zostać rozstrzygnięte zgodnie z postanowieniami ust. (1) w terminie trzech miesięcy od dnia, w którym jedna ze stron sporu zażądała polubownego rozwiązania sporu, inwestor będący stroną sporu może zdecydować się na przedłożenie go do [ust. 4 lit. (c)] postępowania arbitrażowego w ramach Instytutu Arbitrażowego Izby Handlowej w Sztokholmie.”

Nie jest to jednak łatwe do spełnienia między innymi ze względu na definicję słowa „obszar” używanego w Karcie. 

Cytując kartę:

„”Obszar” oznacza w odniesieniu do państwa będącego umawiającą się stroną:

a) terytorium znajdującego się pod jego suwerennością, przy czym rozumie się, że terytorium obejmuje ląd, wody wewnętrzne i morze terytorialne; oraz

b) z zastrzeżeniem i zgodnie z międzynarodowym prawem morza: morze, dno morskie i jego podłoże, w stosunku do których ta umawiająca się strona sprawuje suwerenne prawa i jurysdykcję.

W odniesieniu do regionalnej organizacji integracji gospodarczej, która w tym rozumieniu jest umawiającą się stroną, obszar oznacza obszary państw członkowskich tej organizacji, zgodnie z postanowieniami zawartymi w porozumieniu ustanawiającym tę organizację.”

Kopalnia odkrywkowa Turów nie leży po stronie czeskiej tylko polskiej, przez co sąd arbitrażowy nie może wszcząć sprawy zgłoszonej przez inwestora w sposób bezpośredni, a pośredni – wobec Unii Europejskiej, która w rozumieniu tej definicji jest obszarem łączącym zarówno Republikę Czeską, jak i Rzeczpospolitą Polską. Sytuacja jest dodatkowo skomplikowana, gdyż Polska jest wpisana do listy stron, które nie pozwalają inwestorom na wniesienie wcześniej istniejącego sporu do międzynarodowego arbitrażu, więc oskarżenia PGE w stronę Czeską musiałby być niezwiązane z tematyką wcześniejszego sporu. 

Zasadność

Gdyby strona polska zdecydowała się jednak w ten czy inny sposób przedstawić sprawę sądowi arbitrażowemu, musiałaby mieć do tego wystarczającą „amunicję”, by domagać się jakiejkolwiek rekompensaty od Republiki Czeskiej. By sprawdzić siłę tej amunicji i jej ilość trzeba przeanalizować artykuły Międzynarodowej Karty Energetycznej, które mają bliski związek ze sprawą. 

Pierwszy rzucającym się w oko artykułem, jest Artykuł 12 traktujący o odszkodowaniach od straty. Ustęp drugi mówi: 

„Inwestor umawiającej się strony, który w którejkolwiek z sytuacji, o których mowa w tym ustępie, poniesie stratę na obszarze innej umawiającej się strony wynikającą z:

(b) zniszczenia Inwestycji lub jej części przez siły lub władze tej ostatniej, co nie było wymagane ze względu na konieczność sytuacji,

zostanie przyznana restytucja lub odszkodowanie, które w każdym przypadku będzie szybkie, odpowiednie i skuteczne;”

Artykuł mówi o możliwości ubiegania się o odszkodowanie, co wpasowuje się w związku z zapadłym wyrokiem TSUE. Orzekał on o środku tymczasowym w postaci natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Taki rozwój wydarzeń wedle badań ostatecznie doprowadziłoby do zniszczenia inwestycji PGE. Strona polska jednak nie stosując się do środka tymczasowego, nie może się powołać na zapisy tego artykułu, gdyż ostatecznie nie doszło do jej zniszczenia – tym samym nie ma za co wypłacić odszkodowania. 

Polska, powołując się na zapisy Międzynarodowej Karty Energetycznej, musi być tym samym świadoma, że będzie sprawdzana (przede wszystkim przez stronę, którą chce pozwać) pod kątem przestrzegana innych zapisów podpisanego dokumentu w sprawie Turowa. Zapisów niesprzyjających sprawie polskiej jest zdecydowanie więcej niż tych na jej korzyść. 

Bardzo niekorzystnym artykułem jest Artykuł 18 zatytułowany jako „Suwerenność nad Zasobami Energetycznymi”. 

Jego ustęp pierwszy mówi: 

„Umawiające się strony uznają suwerenność państwa i suwerenne prawa do zasobów energetycznych. Potwierdzają, że muszą one być wykonywane zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego i podlegać im.”

a zaraz za nim ustęp czwarty: 

„Umawiające się strony zobowiązują się do ułatwiania dostępu do zasobów energetycznych, między innymi poprzez przydzielanie w sposób niedyskryminacyjny, na podstawie opublikowanych kryteriów, zezwoleń, licencji, koncesji i umów na poszukiwanie i badanie, eksploatację lub wydobywanie zasobów energetycznych.”

W kontekście tych dwóch ustępów Polska nie wywiązała się z nich, gdyż przedłużenie koncesji odbyło się w sposób niezgodny z zasadami unijnymi, czyli w rozumieniu artykułu – zasadami prawa międzynarodowego, którym podlega. 

Zaraz za Artykułem 18 czeka Artykuł 19, traktujący o aspektach środowiskowych. 

Ustęp pierwszy mówi:

„Dążąc do zrównoważonego rozwoju i biorąc pod uwagę swoje zobowiązania wynikające z umów międzynarodowych dotyczących środowiska, którego jest stroną, każda umawiająca się strona będzie dążyć do zminimalizowania w ekonomicznie efektywny sposób szkodliwych oddziaływań na środowisko występujących zarówno na jej obszarze, jak i poza nim z wszystkich operacji w ramach cyklu energetycznego na jego obszarze, z należytym uwzględnieniem bezpieczeństwa.”

Słowem kluczowym tutaj jest „z należytym uwzględnieniem bezpieczeństwa”. Wydanie koncesji bez odpowiedniej decyzji popartej uwzględnieniem skutków środowiskowych jest sytuacją niebezpieczną ze względu na nieprzewidziane skutki kontynuacji prac wydobywczych.  

Polska nie wywiązała się z litery (a) i (f) tego samego ustępu:

„Umawiające się Strony odpowiednio będą:

  1. brać pod uwagę względy środowiskowe podczas formułowania i wdrażania swojej polityki energetycznej;
  2. promować świadomość społeczną na temat oddziaływania systemów energetycznych na środowisko, zakresu zapobiegania lub ograniczania ich niekorzystnego oddziaływania na środowisko oraz kosztów związanych z różnymi środkami zapobiegawczymi lub ograniczającymi;”

Wydanie koncesji bez wzięcia pod uwagę względów środowiskowych jasno łamie postanowienie widoczne w lit. (a). Literę (f) ustępu Polska złamała poprzez nieopublikowanie treści przedłużenia koncesji oraz wysłanie jej do strony czeskiej w niekompletnej wersji nieposiadającej należytego uwzględnienia wpływu działalności na środowisko. 

Nie można jednak Polsce zarzucić złamania lit. (d) tego samego ustępu. 

„Umawiające się Strony odpowiednio będą:

(d) zwracać szczególną uwagę na poprawę efektywności energetycznej, rozwój i wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, promowanie stosowania czystszych paliw oraz stosowanie technologii i środków technologicznych zmniejszających zanieczyszczenie;”

Cytując słowa dyrektora kopalni w Turowie, Sławomira Wochna, uwzględnionych w komunikacie prasowym GK PGE z 9 kwietnia 2021 roku – „od wielu lat prowadzimy ścisły monitoring poziomu wód w ponad 500 odwiertach po wszystkich stronach granicy. Z własnej woli kończymy właśnie dodatkowo budowę podziemnego ekranu przeciwfiltracyjnego, powstrzymującego ewentualny przepływ wody z terytorium Czech na głębokości od 60 do 110 m”. W takim wypadku niemożliwym byłoby twierdzenie, że Polska nie przestrzega zapisów Artykułu 19 czy też Karty jako całości. 

Idąc dalej, napotykamy na Artykuł 22 - Przedsiębiorstwa Państwowe i Uprzywilejowane. Pokazuje on szerszy aspekt na działalność Polskiej Grupy Energetycznej. PGE wpasowuje się w narracje artykułu ze względu na to, że głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa – 57,39% akcji spółki jest pochodzenia państwowego. 

Ustęp 4 mówi: 

„Żadna umawiająca się strona nie będzie zachęcać ani wymagać od jakiegokolwiek podmiotu, któremu przyznaje wyłączne lub specjalne przywileje, prowadzenia swojej działalności na jej obszarze w sposób niezgodny z zobowiązaniami umawiającej się strony wynikającymi z niniejszego traktatu.”

Polski rząd nie przychylając się do cofnięcia (czy nawet decydując się na sam fakt przedłużenia) nielegalnej w kontekście zarówno prawa unijnego, jak i Karty koncesji zachęca tym samym na prowadzenie prac wydobywczych przez PGE w sposób niezgodny z treścią tego ustępu. 

W treści Międzynarodowej Karty Energetycznej znajduje się również protokół PEEREA (protokół do karty energetycznej w sprawie efektywności energetycznej i związanych z nią aspektów ochrony środowiska). Również on jest aktem obowiązującym dla strony polskiej, gdyż go ratyfikowała 24 listopada 2000 roku, a wszedł w życie dnia 23 lipca 2001 roku. W sprawie Turowa Polska złamała go w dwóch ustępach: 

Ust. (2) lit. (d) i (f):

„Umawiające się strony ustanawiają polityki w zakresie efektywności energetycznej oraz odpowiednie ramy prawne i regulacyjne, które promują między innymi:

(d) edukację i podnoszenie świadomości;

(f) przejrzystość ram prawnych i regulacyjnych.”

Ust. (3):

„Umawiające się strony dążą do osiągnięcia pełnych korzyści z efektywności energetycznej w całym cyklu energetycznym. W tym celu, najlepiej jak potrafią, formułują i wdrażają politykę efektywności energetycznej oraz wspólne lub skoordynowane działania oparte na opłacalności i efektywności ekonomicznej, z należytym uwzględnieniem aspektów środowiskowych.”

Polska wyłamała się z tych ustępów zarówno w momencie przesłania dokumentu o przedłużeniu koncesji do Republiki Czeskiej w formie zawiłej i niekompletnej oraz powołując się na Artykuł 72 ust. 2 lit. k ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko z dnia 3 października 2008 r. Powołując się na Artykuł 72 strona polska, umożliwiła wyłączenie zainteresowanej społeczności z procedury udzielania koncesji, dalej łamiąc powyższe postanowienia. 

Biorąc to wszystko pod uwagę, należy ponownie powtórzyć, że sytuacja Polski w takim sporze jest trudna o ile nawet nie z góry przegrana. Nie oznacza to jednak, że nie istnieją artykuły, na które Polska mogłaby się powołać. Największe szanse w starciu z Republiką Czeską mamy pod postacią Artykułu 6 Międzynarodowej Karty Energetycznej, traktującego o konkurencji.

Ust. (1) mówi: 

„Każda umawiająca się strona będzie działać na rzecz złagodzenia zakłóceń rynku i barier dla konkurencji w działalności gospodarczej w sektorze energetycznym.”

Co w kontekście położenia strategicznego Turowa i jego wadze w wielu sektorach rynku krajowego zmienia wydźwięk całej sytuacji. Ustanowienia środka tymczasowego w postaci natychmiastowego zaprzestania prac kopalni odkrywkowej prowadziłby do destabilizacji regionu na wielu płaszczyznach, tym samym zwiększając zależność energetyczną od dostawców czeskich i niemieckich położonych w regionie. 

Wniosek o zaprzestanie prac Turowa bezpośrednio przyczyniłby się do zakłóceń na rynku sektora energetycznego w Polsce, co godzi w Artykuł 6 Karty. Podając się na raport Ośrodka Studiów Wschodnich, 90% wydobywanego węgla z Turowa trafia bezpośrednio do pobliskiej elektrowni w Bogatyni. Turów jest niezbędny do funkcjonowania elektrowni, w pewnym sensie są od siebie zależne. W zależności od źródeł elektrownia ta pokrywa od 5 do 7 procent zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce, czyniąc ją kluczową z punktu widzenia 38-milionowego państwa dla bezpieczeństwa energetycznego. Produkcja siedmiu procent energii elektrycznej w Polsce przekłada się na zapotrzebowanie 3 milionów gospodarstw domowych, które w wypadku zatrzymania pracy bloków elektrowni byłyby zagrożone utratą dostępu do podstawowych mediów. Niedobór energii musiałby zostać wyrównany z innych źródeł, a optymalnym rozwiązaniem byłby wtedy zakup energii elektrycznej od innych państw – w tym wypadku Niemiec i Czech, gdzie paliwo tej energii pochodziłoby z kopalni odkrywkowych identycznych jak Turów, z racji ich bliskości. Węgiel brunatny pochodzący z kopalni w tych państwach odpowiada za 18,6% produkcji energii elektrycznej w Niemczech oraz 40% w przypadku Czech. W tym zestawieniu Polska jest pomiędzy z wynikiem 24,2%. Zepchnięcie sytuacji energetycznej Rzeczypospolitej Polskiej w tę stronę jest działaniem niebezpiecznym i wysoce niekonkurencyjnym. 

Dla szerszego kontekstu warto rozwinąć temat prac odkrywkowych prowadzonych na terenie Czech i Niemiec. Te z przyczyn geologicznych są usytuowane w relatywnie bliskiej odległości od Turowa i na podstawie umów międzynarodowych mogłyby zastąpić zapotrzebowanie energetyczne, które polska kopalnia dotychczas nam udzielała. Na terenie Niemiec znajdują się cztery kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego: Welzow Süd, Jänschwalde, Nochten, Reichwalde (wszystkie należące do LEAG). Odpowiednio na ziemiach czeskich: Vršany, ČSA (Sev.en Energy), Bílina, Nástup Tušimice (ČEZ) oraz Kopalnia Jiří (Sokolovská uhelná). W tym trójkącie Turów jest jedyną polską kopalnią. Dodatkowo Turów jest w zupełności wystarczający na zapotrzebowanie całego regionu elektrowni w Bogatyni, przez co istnienie tej kopalni nie daje żadnych wymiernych korzyści dla strony czeskiej i niemieckiej, stąd też korzystną sytuacją dla tych państw byłoby jej zamknięcie. 

Ważną kwestią związaną z proponowanym zamknięciem Turowa, a w konsekwencji elektrowni w Bogatyni jest pozycja tych zakładów w lokalnym rynku pracy. Wedle danych z roku 2021 kopalnia odkrywkowa daje miejsca pracy dla 3500 osób, a włączając w to spółki zależne (między innymi elektrownie), liczba ta rośnie do 5000. PGE w komunikacie z 2021 roku zwiększa tę liczbę wielokrotnie, podając, że 80 tysięcy Polaków wiąże swoje środki do życia z funkcjonowaniem tych kompleksów. Europosłanka Anna Zalewska rzuca ciekawe spojrzenie na sprawę jako osoba urodzona w okręgu wałbrzyskim. W kontekście sprawy Wałbrzycha: w październiku 1990 roku w Warszawie, zostało podpisane porozumienie z przedstawicielami górniczej "Solidarności" z Wałbrzycha. Na mocy porozumienia doszło do zamknięcia okolicznych kopalni na podstawie braku ich rentowności. Przez tę decyzję region ten do dziś boryka się z biedą i bezrobociem, słynna była również sprawa z niewypłacalnością rent dla byłych pracowników kopalń. Europosłanka na podstawie tych doświadczeń wypowiada się, że „do dzisiaj Wałbrzych ma duże kłopoty, aby się podnieść z tego czasu. […] To tam zrodziły się takie pojęcia jak dziedziczenie bezrobocia, dziedziczenie biedy„. Pośpiesznie wykonana restrukturyzacja oraz zamknięcie kopalń w Wałbrzychu doprowadziły do zapaści regionu, co jest mocnym argumentem dla strony polskiej świadczącym o niesłuszności zaproponowanego środka tymczasowego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 

Do mediów masowego przekazu podana została informacja o użyciu Artykułu 10 w sprawie przez stronę polską. Artykuł ten traktuje przede wszystkim o zasadach traktowania przez inne państwa inwestycji należącej do inwestora państwa pierwszego. Polska chciałaby się powołać najpewniej na ustęp pierwszy rzeczonego artykułu oraz uzupełniający go ustęp trzeci. 

Ust. (1):

„Każda umawiająca się strona, zgodnie z postanowieniami niniejszego traktatu, będzie zachęcać i tworzyć stabilne, sprawiedliwe, korzystne i przejrzyste warunki dokonywania inwestycji na jej obszarze przez inwestorów innych umawiających się stron.

Takie warunki obejmują zobowiązanie do zapewnienia w każdym czasie uczciwego i równego traktowania inwestycjom inwestorów innych umawiających się stron.

Takie inwestycje będą również korzystały z najbardziej stałej ochrony i bezpieczeństwa, a żadna z umawiających się stron nie będzie w żaden sposób naruszać przez nieuzasadnione lub dyskryminujące środki zarządzania, utrzymywania, użytkowania, korzystania lub rozporządzania nimi.

W żadnym przypadku takim inwestycjom nie zostanie przyznane traktowanie mniej korzystne niż wymagane przez prawo międzynarodowe, w tym zobowiązania traktatowe.

Każda umawiająca się strona będzie przestrzegać wszelkich zobowiązań, jakie zaciągnęła wobec inwestora lub inwestycji inwestora jakiejkolwiek innej umawiającej się strony.”

Ust. (3):

„Do celów niniejszego artykułu „Traktowanie” oznacza traktowanie przyznane przez umawiającą się stronę, które jest nie mniej korzystne niż to, które przyznaje jej własnym inwestorom lub inwestorom jakiejkolwiek innej umawiającej się strony lub państwa trzeciego, w zależności od tego, które jest najkorzystniejsze.”

Ten plan jednak nie może się powieść ze względu na kontekst, pod którym Czesi zgłosili sprawę do TSUE. Cała sprawa Turowa dotyczyła (jak sam zaznaczył Trybunał) kwestii orzeczenia uchyleń wobec prawa unijnego przez Polskę i zastosowania środka tymczasowego w razie faktycznego ich złamania. Interwencja strony czeskiej nie ma więc w sobie znamiona czynu zabronionego w kontekście treści Artykułu 10. Można to stwierdzenie poprzeć zawartością czeskiej skargi, gdzie Ci jedynie wykazali czyn złamania prawa przez stronę polską na podstawie m.in. dyrektywy OOŚ. Czesi dotychczas wywiązują się z postanowień zapisanych w powołanych dokumentach uwzględnionych w skardze, tym samym nie dając przesłanek o niesprawiedliwym traktowaniu inwestycji polskich przez Pragę.

Podsumowanie

Rozdrapywanie ran z Republiką Czeską nie będzie korzystnym rozwiązaniem dla rządu polskiego. Przyczyniłoby się to do pogorszenia stosunków między tymi dwoma państwami oraz osłabienia rzetelności Rzeczpospolitej na arenie międzynarodowej poprzez przypięcie nam łatki wiarołomcy. Powołanie się na artykuły zawarte w Międzynarodowej Karcie Energetycznej jest mało zasadne i hipokryckie. Polska w sprawie Turowa dopuściła się złamania jej treści w stopniu na tyle znacznym, że wszczęcie sprawy do sądu arbitrażowego poskutkowałoby bilansem zysków i strat z przewagą tych drugich. 

Jedynym rzetelnym argumentem, na który przedstawiciel Polski mógłby się powołać w sądzie, jest Artykuł 6 Karty. Sytuacja z artykułem jest na tyle skomplikowana, że Czechy w swojej skardze nie zasugerowały dokładnego wymiaru środka tymczasowego, a jedynie przekazały informacje do Trybunału Sprawiedliwości o złamaniu prawa unijnego. W tym wypadku jedyna realna możliwość to wytoczenie sprawy UE na podstawie orzeczonego środka tymczasowego. Środek jednak został wycofany i Polska na podstawie ugody z Czechami nie musi się już do niego zastosować. Sprawa tym samym traci na aktualności.  

Reasumując, dla Polski byłoby złą decyzją wplątanie się w dalsze przepychanki w sprawie Turowa. Szansa na wygranie procesu jest bardzo znikoma, a podanie podstaw prawnych pod pozew jest zawiłe i niejednoznaczne. Dla porównania artykuły, których Polska dopuściła się złamania, są bardzo jasne i łatwe do przedstawienia. Dla interesu polskiego lepszym rozwiązaniem byłoby zostawienie sprawy Turowa w stanie, jaki został uzgodniony w Pradze i skupienie się na sprawach teraźniejszych jak na przykład konfliktowi rosyjsko-ukraińskiemu, w którym przy odpowiednio przemyślanych ruchach politycznych jesteśmy w stanie znacznie więcej „ugrać” niż na ponownym wracaniu do de facto już rozwiązanej sprawy.

Bibliografia:

Bednarz, P. (2021, 26 wrzesień). Brunatny trójkąt. Górniczy biznes działa po sąsiedzku z Turowem u Czechów i Niemców. Business Insider. Dostęp: https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/czesi-i-niemcy-maja-odkrywki-a-turow-sola-w-oku/h1lh6lw (12.04.2022)

Białkowski, R., Doczekalski, P. (2021, 24 maj). Europosłanka ws. Turowa: nie będzie wykonania decyzji TSUE. Bankier.pl. Dostęp: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Europoslanka-ws-Turowa-nie-bedzie-wykonania-decyzji-TSUE-8118686.html (12.04.2022)

Dębiec, K., Kędzierski, M. (2021, 31 marzec). Węgiel brunatny w Czechach i w Niemczech – kontrowersje i perspektywy. Ośrodek Studiów Wschodnich. Komentarze OSW. Dostęp: https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2021-03-31/wegiel-brunatny-w-czechach-i-w-niemczech-kontrowersje-i (12.04.2022)

Hałub, M. (2018, 2 maj). Traktat Karty Energetycznej (TKE). Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Dostęp: https://www.gov.pl/web/klimat/traktat-karty-energetycznej-tke (12.04.2022)

Komisja Europejska. (2021, 17 grudzień). Ocena oddziaływania na środowisko: Komisja przyjmuje uzasadnioną opinię w sprawie wniesionej przez Czechy przeciwko Polsce. Dostęp: https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/IP_20_2452 (12.04.2022)

PGE Polska Grupa Energetyczna SA. (2021, 9 maj). Międzynarodowa kampania przeciwko polskiej kopalni zagrożeniem dla Europejskiego Zielonego Ładu. Komunikat Prasowy. Dostęp: https://www.gkpge.pl/biuro-prasowe/komunikaty-prasowe/korporacyjne/miedzynarodowa-kampania-przeciwko-polskiej-kopalni-zagrozeniem-dla-europejskiego-zielonego-ladu (12.04.2022)

PGE Polska Grupa Energetyczna SA. (2022, 14 kwiecień). Akcjonariusze. Dostęp: https://www.gkpge.pl/relacje-inwestorskie/Akcje/Akcjonariat (12.04.2022)

Postanowienie wiceprezes Trybunału z dnia 21 maja 2021 r. Postępowanie w przedmiocie środków tymczasowych – Artykuł 279 TFUE – Wniosek o zastosowanie środków tymczasowych – Środowisko naturalne – Dyrektywa 2011/92/UE – Ocena skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia na środowisko naturalne – Wydobywanie węgla brunatnego w kopalni odkrywkowej – Kopalnia węgla brunatnego Turów (Polska). (2021). (Luksemburg). Dostęp: https://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?docid=241541&mode=req&pageIndex=1&dir=&occ=first&part=1&text=&doclang=PL&cid=2230571 (12.04.2022)

Skarga wniesiona w dniu 26 lutego 2021 r. – Republika Czeska / Rzeczpospolita Polska. Sprawa C-121/21. (2021). Dostęp: https://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf;jsessionid=00844BC76283A7F9D6D0931A0139A0C9?text=&docid=240041&pageIndex=0&doclang=PL&mode=req&dir=&occ=first&part=1&cid=2230571 (12.04.2022)

Szałkowski, A. (2010, 19 październik). Likwidacja wałbrzyskich kopalń do dziś budzi kontrowersje. Wałbrzych Nasze Miasto. Dostęp: https://walbrzych.naszemiasto.pl/likwidacja-walbrzyskich-kopaln-do-dzis-budzi-kontrowersje/ar/c3-619848 (12.04.2022)

The International Energy Charter – Consolidated Energy Charter Treaty with Related Documents. (2016) (Holandia) Dostęp: https://www.energycharter.org/fileadmin/DocumentsMedia/Legal/ECTC-en.pdf (12.04.2022)

Autor:
Cezary Przyłuski

Żródło:
PressGlobal.pl

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE