2023-08-15 19:47:05 JPM redakcja1 K

Deflacja: dlaczego spadające ceny w Chinach budzą obawy

Chińska gospodarka wpadła w deflację wraz ze spadkiem cen konsumpcyjnych w lipcu po raz pierwszy od 2 lat. Oficjalny indeks cen konsumpcyjnych, miara inflacji, spadł o 0,3% w zeszłym miesiącu w porównaniu do poprzedniego. Analitycy twierdzą, że zwiększa to presję na rządzie aby ożywić popyt w drugiej co do wielkości gospodarce świata.

Wynika to ze słabych eksportowych i importowych danych, które doprowadziły do pojawiających się pytań o tempie odbudowy Chin po pandemii. To państwo także prowadzi walkę z rosnącym zadłużeniem samorządowym i wyzwaniami na rynku mieszkaniowym. Bezrobocie wśród młodych, które jest na rekordowej wysokości, jest również bacznie obserwowane, ponieważ oczekuje się, że 11,58 milionów absolwentów uniwersytetów wstąpi na chiński rynek pracy w tym roku.

Obniżające się ceny utrudniają Chinom obniżenie ich zadłużenia i wszystkie wyzwania, takie jak wolniejsze tempo wzrostu, właśnie z tego wynikają - mówią analitycy.

„Nie ma asa z rękawa, który mógłby zostać użyty do zwiększenia inflacji” mówi Daniel Murray z firmy inwestycyjnej EFG Asset Management. Sugeruje „po prostu połączenie większych wydatków rządowych i niższych podatków wraz z łagodniejszą polityką monetarną."

Kiedy ceny zaczęły spadać?

Większość rozwiniętych państw widziała wzrost w wydatkach klientów po zakończeniu pandemicznych restrykcji. Ludzie, którzy zaoszczędzili pieniądze byli nagle w stanie i mieli ochotę je wydać więc firmy walczyły, by nadążyć za popytem. Ogromny wzrost popytu na towary, które były ograniczone w podaży w połączeniu z rosnącymi cenami energii po rosyjskiej inwazji na Ukrainę doprowadziły do zawyżonych cen.

Jednak nie jest to sytuacja, która wydarzyła się w Chinach, gdzie ceny nie wzrosły, gdy gospodarka wychodziła z najściślejszych na świecie przepisów dotyczących koronawirusa. Ceny konsumpcyjne ostatni raz spadły w lutym w 2021 roku. W rzeczywistości od miesięcy były one na krawędzi deflacji, a na początku tego roku z powodu słabego popytu stały się stałe. Ceny pobierane przez chińskich producentów, znane jako ceny fabryczne, również spadają.

„Jest to niepokojące, że popyt w Chinach jest mały, gdy reszta świata, w szczególności Zachód, się budzi,” powiedziała Alicia Garcia-Herrero, profesor pomocniczy na Uniwersytecie Nauki i Technologii w Hongkongu. „Deflacja nie pomoże Chinom. Zadłużenie będzie jedynie większe. Nie są to dobre wiadomości,” dodała.

Dlaczego deflacja jest problemem?

Chiny produkują dużą proporcję towarów sprzedawanych na całym świecie. Potencjalny pozytywny wpływ długotrwałego okresu deflacji w tym kraju może polegać na tym, że przyczynia się ona do ograniczenia wzrostu cen w innych częściach świata, w tym w Wielkiej Brytanii. Jednakże, jeśli chińskie towary po obniżonej cenie zaleją światowe rynki, może to mieć negatywny wpływ na producentów w innych krajach. To mogłoby wpłynąć negatywnie na inwestycje przedsiębiorstw i zmniejszyć zatrudnienie.

Okres spadających cen w Chinach może również wpłynąć negatywnie na zyski przedsiębiorstw i wydatki konsumentów. Może to prowadzić do wzrostu bezrobocia. Może skutkować też obniżeniem popytu w kraju, który jest największym na świecie rynkiem energii, surowców i żywności, co wpłynęłoby negatywnie na światowy eksport.

Co to oznacza dla chińskiej gospodarki?

Chińska gospodarka już teraz stoi przed innymi przeszkodami. Wciąż odzyskuje siły po pandemii w tempie wolniejszym niż oczekiwano. Oficjalne dane wykazały, że eksport Chin spadł o 14,5% w lipcu w porównaniu do poprzedniego roku, podczas gdy import spadł o 12,4%. Ciemne dane handlowe wzmacniają obawy, że wzrost gospodarczy kraju może się jeszcze bardziej spowolnić w tym roku.

Chiny również zmagają się z trwającym kryzysem na rynku nieruchomości po bliskim upadku największego dewelopera Evergrande. Chiński rząd wysyła informacje, że wszystko jest pod kontrolą, ale jak dotąd unikał jakichkolwiek poważnych środków pobudzających wzrost gospodarczy.

Budowanie pewności wśród inwestorów i konsumentów będzie kluczem do regeneracji Chin - twierdzi Eswar Prasad, profesor polityki handlowej i ekonomii na Uniwersytecie Cornell.

„Rzeczywistym problemem jest to, czy rząd może odzyskać zaufanie do sektora prywatnego, tak, aby gospodarstwa domowe zaczęły wydawać zamiast oszczędzać, a przedsiębiorstwa zaczęły inwestować, czego nie udało się dotąd osiągnąć" - powiedział profesor Prasad. „Myślę, że będziemy musieli zobaczyć pewne znaczące środki stymulacyjne (w tym) obniżki podatków.”

Dział: Świat

Autor:
Annabelle Liang & Nick Marsh | Tłumaczenie: Paulina Kowalska

Żródło:
https://www.bbc.com/news/business-66435870

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE