2023-01-05 07:20:01 JPM redakcja1 K

Sensowne działanie czy „przestępstwo klimatyczne"? Brytyjczycy zatwierdzają budowę nowej kopalni węgla

Wielka Brytania po raz pierwszy od 30 lat zatwierdziła budowę nowej kopalnii węgla. „Dobra wiadomość dla północy kraju oraz dla zachowania zdrowego rozsądku"- mówią konserwatyści. Krytycy twierdzą jednak, że autorytet kraju w kwestiach klimatycznych jest zagrożony.

Projekt ma zapewnić 500 nowych miejsc pracy w słabym strukturalnie regionie. Wielka Brytania po raz pierwszy od 30 lat zatwierdziła nową kopalnię węgla. Po latach rozmów Michael Gove, Minister ds. Równowagi Regionalnej i Budownictwa, wydał pozwolenie na budowę Woodhouse Colliery w Cumbrii na północnym zachodzie Anglii. Oznacza to, że w regionie zostanie zainwestowane 165 mln funtów (191 mln euro).

Projekt budowy elektrowni węglowej budzi jednak w kraju duże kontrowersje, między innymi ze względu na jego sprzeczność z prawnie określonym celem, jakim jest redukcja emisji gazów cieplarnianych w Wielkiej Brytanii do poziomu zerowego do 2050 roku. Nawet w rządzącej Partii Konserwatywnej liczni posłowie wielokrotnie wypowiadali się przeciwko temu.

Decyzja ta wysyła całkowicie sprzeczny komunikat. Jest krokiem wstecz i strzałem do własnej bramki, powiedział Alok Sharma, poseł i przewodniczący szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow, w przededniu decyzji. „Co więcej, szkodzi to ciężko wypracowanej międzynarodowej reputacji Wielkiej Brytanii".

Partia rządząca jest coraz bardziej podzielona w kwestiach klimatycznych. Net Zero Scrutiny Group, koalicja prawicowych posłów, wolałaby zrezygnować z krajowych celów redukcji emisji lub przynajmniej znacznie opóźnić jej zastosowanie. Wielu innych posłów naciska jednak na szybki postęp, częściowo dlatego, że kwestie klimatyczne zyskują na znaczeniu dla ich wyborców. Premier Rishi Sunak zdecydował się na ustępstwo wobec tej frakcji zaledwie dzień wcześniej, gdy zniósł obowiązujący od 2016 roku zakaz budowy lądowych farm wiatrowych.

Jeżeli chodzi o miejsca pracy i inwestycje, posłowie z północnej Anglii w szczególności prowadzili kampanię na rzecz projektu. „Dobra wiadomość dla regionów północnych i zdrowego rozsądku." - skomentował lider Partii Konserwatywnej Jake Berry.

W przeciwnym razie węgiel musiałby być importowany".

Zwolennicy kopalni starają się o pozwolenie od 2014 roku. Dwa lata temu otrzymali zgodę lokalną, a rok później również zgodę krajową. Została ona jednak cofnięta w okresie poprzedzającym szczyt klimatyczny w Glasgow, a w planowaniu wystąpiły wielokrotne opóźnienia. Pojawiające się odwołania mogą ponownie doprowadzić do przesunięcia terminu. W okresie poprzedzającym podjęcie decyzji, rząd zlecił zbadanie projektu przez Niezależną Komisję Planowania. W swojej pozytywnej decyzji audytorzy zwrócili uwagę na fakt, że kopalnia dąży do prowadzenia działalności neutralnej dla klimatu. „Węgiel będzie wykorzystywany do produkcji stali i w przeciwnym razie musiałby być importowany".

Węgiel typu koks z Kumbrii nie ma prawie żadnego zastosowania w produkcji energii. W ostatnich latach kraj ten drastycznie ograniczył produkcję energii elektrycznej z tego surowca. Decydujące znaczenie mają elektrownie gazowe o lepszym bilansie emisji oraz duże farmy wiatrowe u wybrzeży.

Wydobycie węgla ma pobudzić przemysł stalowy w kraju

Z kolei kopalnia ma dać impuls do rozwoju przemysłu stalowego w kraju- argumentuje właściciel kopalni West Cumbria Mining. Po zakończeniu budowy kopalnia ma produkować trzy miliony ton węgla typu koks rocznie, czyli około 18 procent rocznego zużycia w Wielkiej Brytanii.

Przedstawiciele branży są jednak sceptycznie nastawieni do dodatkowego popytu. „Brytyjski przemysł stalowy potrzebuje inwestycji w elektryczne piece łukowe i wodór." - powiedział dziennikowi „Financial Times" były szef British Steel Ron Deelan. Kopalnię nazwał „zupełnie niepotrzebną", bo na rynku dostępna jest wystarczająca ilość węgla. Również w innych częściach Europy coraz więcej producentów stali przechodzi na nowe metody zmniejszające zużycie węgla.

Caroline Lucas, posłanka Zielonych, nazwała decyzję „klimatyczną zbrodnią przeciwko ludzkości". Zamiast promować zrównoważony wzrost gospodarczy, rząd stawia na zacofaną, przynoszącą straty inwestycję, jaką jest węgiel - powiedziała.

Nie tylko w kwestiach polityki klimatycznej i śladu węglowego decyzja węglowa jest fundamentalnie zła, powiedział Nicholas Stern, profesor London School of Economics. „Jest to błędna decyzja ekonomiczna, społeczna, środowiskowa, finansowa i polityczna. Z ekonomicznego punktu widzenia oznacza to inwestowanie w technologie z ubiegłego wieku (...), a to jest zła droga do wzrostu gospodarczego. Społecznie oznacza to zapewnienie miejsc pracy w branżach, które już teraz są na wyczerpaniu, tworząc przyszłą niepewność zatrudnienia." Powiedział, że dalsze wspieranie węgla nie ma sensu z punktu widzenia ochrony środowiska, finansowo zagraża utraconym aktywom, a politycznie Wielka Brytania ryzykuje swój autorytet w jednej z najważniejszych kwestii globalnych.

Istnieje również obawa w kręgach biznesowych, że rząd Sunaka wycofuje się z kwestii zrównoważonego rozwoju. Ekologiczny wzrost był całkowicie pominięty w planach i zapowiedziach z ostatnich tygodni, powiedział Tony Danker, szef Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego (CBI). „To zdecydowanie najważniejsza w tej chwili perspektywa rozwoju. A jednak rząd w tej sprawie dziwnie milczy".

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE