2022-08-27 16:44:17 JPM redakcja1 K

Tanie marki dynamicznie się rozwijają- i stają się coraz droższe

Drastyczne podwyżki cen w supermarketach i dyskontach zmieniły zachowania zakupowe. Coraz więcej osób sięga po produkty tańszych marek własnych sieci handlowych. Marki premium są teraz w niekorzystnej sytuacji. Ale jest...

Drastyczne podwyżki cen w supermarketach i dyskontach zmieniły zachowania zakupowe. Coraz więcej osób sięga po produkty tańszych marek własnych sieci handlowych. Marki premium są teraz w niekorzystnej sytuacji. Ale jest pewien problem. Coraz więcej osób musi zwracać uwagę na każdy grosz w obliczu wysokiej inflacji. Ma to obecnie duży wpływ na zachowania zakupow. Coraz częściej konsumenci sięgają po tańsze marki własne sieci handlowych, rezygnującym tym samym z towarów markowych. „Marki własne zauważalnie zyskują udziały w rynku”, stwierdził ekspert ds. Handlu detalicznego Robert Kecskes z firmy badań rynkowych dla Niemieckiej Agencji Prasowej. Według niego, w ostatnich dwóch miesiącach szczególnie mocno zyskały oferty marek własnych w podstawowym segmencie cenowym. Jest jednak pewien haczyk, również marki własne sieci handlowych drożeją, a podwyżki cen były ostatnio nawet wyższe niż w przypadku produktów markowych. Marki te nazywają się "Ja", "Gut & Günstig", "Milbona" lub "Gut Bio". Są to marki własne, którymi sieci handlowe konkurują z markowymi producentami. To, co kiedyś zaczęło się od garstki tanich produktów bez nazwy, teraz rozwinęło się w cały świat. Oprócz niedrogich i przystępnych marek podstawowych, takich jak "Ja" z Rewe lub "Gut & Günstig" z Edeki, którymi sieci supermarketów chcą konkurować z dyskontami, istnieje obecnie wiele ofert marek własnych dla wyższych wymagań n.p. produkty ekologiczne, oferty wege i wegańskie, produkty regionalne i oferty premium dla smakoszy. To, co łączy te marki, to to, że ich ceny są zazwyczaj niższe od cen znanych markowych producentów. I to, że obecnie zyskują one na popularności. Według danych GfK (największy niemiecki instytut badania rynku) udział w rynku producentów markowych, który jeszcze w ubiegłym roku wynosił ponad 59 procent spadł w czerwcu 2022 roku do zaledwie 56,5 procent. Nawet zwiększenie kampanii rabatowych nie mogło tego zmienić. Producenci marek stracili w ten sposób miliardy na sprzedaży. To trudny czas a nawet kryzys dla markowych firm, bo to one należały do wielkich wygranych w czasie pandemii koronawirusa. W tym czasie, wiele osób chciało sobie zafundować coś wyjątkowego we własnych czterech ścianach w obliczu zamkniętych restauracji i odwołanych wyjazdów wakacyjnych i częściej niż zwykle udawali się oni do supermarketów po drogie, markowe produkty. Przyniosło to producentom rekordową sprzedaż. Ale czasy się zmieniły.

„Trend jest obecnie w kierunku marek własnych na poziomie podstawowym. Jest to wyraźny wskaźnik tego, jak wielka niepewność jest wśród społeczeństwa” - powiedział Kecskes. Według „Monitora cen konsumenckich 2022” Niemieckiego Stowarzyszenia Handlu Detalicznego (HDE) i Instytutu Badań Handlu Detalicznego w Kolonii (IFH), ponad jedna czwarta osób w Niemczech bardzo obawia się, że nie poradzi sobie ze swoimi wydatkami przy obecnych cenach. Wśród osób o dochodach netto gospodarstwa domowego poniżej 2000 euro jest to nawet prawie połowa. Ludzie zatem ponownie zwracają większą uwagę na cenę podczas zakupów, częściej sięgają po oferty specjalne, częściej chodzą do dyskontów zamiast supermarketów, czy sięgają po tańsze marki własne zamiast towarów markowych.

Zmiana nawyków zakupowych jest ułatwiona przez wysoką reputację, którą zyskało wiele marek własnych. Według „Handelsmarkenmonitor 2022”, prawie dwie trzecie (65 procent) konsumentów uważa, że marki własne są na równi z produktami markowymi pod względem jakości. A 8 procent uważa je nawet za lepsze. Ponad połowa (57 procent) zgadza się, że są one korzystne cenowo. Dlatego ponad połowa badanych postrzega przejście na markę własną jako dobry sposób na zaoszczędzenie pieniędzy podczas zakupów. Jest w tym wszystkim jednak pewien haczyk. Możliwości oszczędzania poprzez zmianę produktu markowego na markę detalisty nie są już tak duże jak jeszcze rok temu. Różnice cenowe miały tendencję do „zmniejszania się” w tym roku, zauważyła GfK. Czasopismo branżowe „Lebensmittel Zeitung” (gazeta na temat artykułów spożywczych) podało niedawno na podstawie puli danych aplikacji cenowej Smhaggle, że według przeanalizowanych wpływów użytkowników Smhaggle, Edeka i Rewe podniosły ceny swoich produktów marki własnej w podstawowym segmencie cenowym "Gut & Günstig" (Dobry i tani) oraz "Ja" (Tak) o prawie 100 procent więcej niż w przypadku produktów markowych, które również podniosły ceny. „Nawet w dużych dyskontach ceny marek własnych wzrosły znacznie bardziej niż ceny oferowanych markowych produktów” podaje czasopismo. Sam rozwój nie jest w zasadzie zaskakujący, stwierdziło największy niemiecki instytut badania rynku. „W przypadku tańszych marek własnych wyższe koszty produkcji i transportu mają większy wpływ na ceny niż w przypadku marek droższych”. Zauważalny jest tu również wzrost ofert specjalnych na towary markowe. Jednak w ostatecznym rozrachunku to wciąż zła wiadomość dla świadomych ceny kupujących: marka własna traci swoją moc jako ostatnia deska ratunku w walce z inflacją.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE