Śmierć Skype'a: jednorożce i 65 tysięcy miejsc pracy - dziedzictwo rewolucji z Estonii
5 maja 2025 roku Skype przestał istnieć. Ale za upadkiem tej kultowej aplikacji kryje się nieoczekiwana historia sukcesu: kraj pochodzenia jej założycieli, Estonia, stała się start-upowym supermocarstwem. Dzięki byłym pracownikom Skype'a, pojawiło się wiele potężnych start-upów (tzw. jednorożców), zainwestowano miliardy, a w 50 krajach utworzono dziesiątki tysięcy miejsc pracy. To opowieść o programie, który stał się legendą i pozostawia po sobie żywe dziedzictwo gospodarcze.

Zdjęcie: NurPhoto via AFP
5 maja 2025 roku zamyka się pewien rozdział historii XXI wieku. Trzy łagodne, wznoszące się, rozłożone w czasie nuty – jednocześnie znajome, kojące i nostalgiczne - nie zabrzmią już nigdy. Ta melodyjka Skype'a, wymyślona przez projektanta dźwięku Steve'a Miltona, towarzyszyła rozmowom setek milionów ludzi na całym świecie przez ponad dwadzieścia lat. Brzmiała jak obietnica: łączenia ludzi ponad granicami i strefami czasowymi, zbliżania do siebie głosów i twarzy oddalonych o tysiące kilometrów.
Skype, uruchomiony w 2003 roku, jest teraz martwy – zastąpiony przez Zoom, WhatsApp czy Teams. Mityczny niebieski przycisk gaśnie, zabity przez swojego własnego właściciela, Microsoft. Ale jego dziedzictwo żyje dalej. W szczytowym momencie zarejestrowano ponad miliard kont, a miesięcznie aktywnych było ponad 300 milionów użytkowników. W 2013 roku Skype odpowiadał już za 28% połączeń międzynarodowych na świecie, w porównaniu z 3% w 2005 roku.
Skype to nie tylko narzędzie do wideo rozmów, które pozwalało podtrzymywać romantyczne relacje po Erasmusie czy być na bieżąco z sytuacją dziadków na drugim końcu świata – Skype jest współczesną historią kapitalistycznego sukcesu. Do tego stopnia, że całkowicie przekształcił pewien kraj: Estonię. To małe państwo bałtyckie, z którego pochodzą jego założyciele, było świadkiem powstania całego pokolenia przedsiębiorców napędzanych kodem i ambicją. Miliony zarobione na odsprzedaży serwisu zasiliły cały lokalny ekosystem, czyniąc z Tallinn 1stolicę technologii za sprawą grupy młodych programistów, obecnie znanych pod nazwą "Skype Mafia". A wśród nich: Taavet Hinrikus (współzałożyciel fintechu Wise), Jaan Tallinn (inwestor w ponad dwustu start-upach, m.in. DeepMind i Anthropic), czy Sten Tamkivi (współzałożyciel Teleportu, obecnie inwestor kapitału dużego ryzyka w Plural).
"Skype jest fundamentem znacznej części współczesnej Estonii" podkreśla przedsiębiorca Joel Burke. "Usługa przyczyniła się do wypromowania Estonii wśród wielu mieszkańców Doliny Krzemowej i nadania krajowi pozytywnej reputacji, co pozwala przyszłym przedsiębiorcom na łatwiejsze pozyskiwanie funduszy. W rzeczywistości wpływ Skype'a na Estonię był głęboki", kontynuuje autor książki Rebooting a Nation: The Incredible Rise of Estonia, E-Government and the Startup Revolution (Restartowanie narodu: Niewiarygodny wzrost Estonii, cyfrowe rządy i rewolucja start-upów).
Opcje na akcje i anioły biznesu: narodziny Skype Mafii
Nic nie wskazywało na tak niezwykły los aplikacji. Stworzony w 2003 roku w skromnym mieszkaniu w Tallinie, Skype narodził się z pomysłu garstki inżynierów: Niklasa Zennströma (Szwecja), Janusa Friisa (Dania), Ahti Heinla, Priita Kasesalu, Jaana Tallinna i Toivo Annusa (Estonia). Przy chwiejnym stole, na podstawie swoich pierwszych doświadczeń z Kazaa - oprogramowaniem do pobierania plików MP3 i filmów - testują pierwszą wersję Skype'a. To właśnie 29 sierpnia 2003 roku napływają pierwsze połączenia i zaczyna dziać się magia. VoIP (Voice over Internet Protocol) wkracza do historii. "To było niesamowite, uświadomić sobie, że jesteśmy w stanie z takiego miejsca stworzyć firmę, która zmieni świat" wspomina Taavet Hinrikus, jeden z założycieli.
Pierwszego dnia usługę pobrało dziesięć tysięcy osób. Napędzana powszechną dostępnością szerokopasmowego Internetu i darmowymi połączeniami, platforma szybko zyskuje popularność. Kilka miesięcy później aplikacja ma ponad milion użytkowników. Już w 2005 platforma obsługuje 2 miliardy minut połączeń dziennie (ekwiwalent 38 wieków). Tego samego roku, Skype zostaje przejęty przez amerykańskiego giganta Ebay, który płaci za niego 2,6 miliardy dolarów. Był to jackpot dla założycieli. Opcje na akcje dziesiątek tysięcy inżynierów zostały zamienione na gotówkę. Niklas Zennström i Janus Friis zarobili około 390 milinów dolarów każdy, jak szacuje Forbes. Według Stena Tamkivi, 36 byłych pracowników Skype’a dysponowało wówczas wystarczającym kapitałem do założenia swoich własnych firm.
Już w 2006 roku pierwsze reinwestycje zaczynają zasilać lokalne start-upy. Estońska Sieć Aniołów Biznesu powiększa się z kilku członków do ponad 300 w 2007 roku. Podmioty typu family office, takie jak Ambient Sound Investments, dysponowały ponad 110 milionami dolarów na finansowanie start-upów we wczesnych etapie rozwoju. Zdając sobie sprawę z tej dynamiki, rząd w 2007 roku uruchomił Start-up Estonia i utworzył inkubatory publiczno-prywatne. W kolejnych latach wprowadzono cyfrowy dowód (Digital ID) oraz program e-Residency. Ten publiczno-prywatny mechanizm, w połączeniu z napływem prywatnego kapitału, zwiększył atrakcyjność kraju. To było więcej niż połączenia z drugim końcem świata – Skype zapoczątkował nowy sposób myślenia, mniej namacalny, ale równie fundamentalny: estońską kulturę innowacji, podejmowania ryzyka i globalnych ambicji.
Ale to przejęcie przez Microsoft w 2011 roku wyniosło kraj i założycieli na nowy poziom. Amerykański gigant nie żałował grosza: transakcja na 8,5 miliardów dolarów, wówczas największe przejęcie w jego historii. Był to prawdziwy punkt zwrotny dla „Skype Mafii”.
Wise, Bolt: dziedzictwo milionerów ze Skype’a
Poza wspieraniem rodzącego się ekosystemu, założyciele ruszyli z wieloma nowymi projektami. Taavet Hinrikus w tym samym roku założył TransferWise, dziś znanym jako Wise, wycenianym na 11 miliardów dolarów przy debiucie giełdowym w Londynie w 2021 roku. Pomysł za tym start-upem jest ściśle związany ze Skype’em. Mieszkając w 2007 roku w Londynie, Hinrikus był zbulwersowany wysokimi prowizjami oraz opóźnieniami w otrzymywaniu wynagrodzenia od Skype, znajdującego się w Estonii. Razem z Kristo Käärmannem stworzył usługę która rozwiązywała te problemy. Duch słynnej literki „s” na błękitnym tle przyświeca tej historii sukcesu. „Tworząc, zarządzając i prowadząc Skype’a z Tallina, doskonale zrozumieliśmy, jak skutecznie wypuścić produkt na globalny rynek, a to dało nam poczucie, że możemy tworzyć wielkie rzeczy na ograniczonej przestrzeni” wyjaśnił Taavet Hinrikus.
Jaan Tallin, z nowym zyskiem kapitałowym szacowanym na 100 milinów dolarów, postanawia przekierować swoje pieniądze w stronę sztucznej inteligencji. Tuż po sprzedaży Skype’a Microsoftowi w 2011, obejmuje udziały w rundzie A w DeepMind – odkupionej przez Google w 2014 roku – oraz przeprowadza pierwszą rundę finansowania Anthropic, gdzie obecnie zasiada jako obserwator w radzie nadzorczej. Jednocześnie, w 2012 roku współzakłada Centre for the Study of Existential Risk (CSER) w Cambridge oraz Future of Life Institute w Stanach Zjednoczonych – dwie instytucje zajmujące się analizą zagrożeń egzystencjalnych związanych z nowymi technologiami. W kwietniu 2003 roku, podczas debaty w Cambridge, Tallin wyznał, że jego celem nie jest zysk, ale „ukierunkowanie gwałtownego rozwoju AI na rzecz bezpieczeństwa ludzkości”, czyniąc to zobowiązanie podstawą nowego międzynarodowego centrum ekspertyzy i inwestycji w Estonii i poza nią.
Pozostali członkowie „Skype Mafii” także kontynuują swoje inwestycje. Wiosną 2014 roku, w niewielkim biurze w Tallinnie, Markus Villig (w wieku 19 lat) po raz pierwszy zaprezentował Taxify – dziś znany jako Bolt – grupie aniołów biznesu którzy odnieśli sukces przy Skype’ie: inwestują 100 000 dolarów kapitału zalążkowego, zatwierdzając projekt. Kapitał Skype’a, w połączeniu z siecią ich kontaktów, popchnęły Taxify na pierwsze rynki i utorowała drogę do znacznie większych rund inwestycyjnych. Estońska firma Bolt jest dziś wyceniania na 14 miliardów dolarów.
65 tysięcy miejsc pracy: prawdziwy dorobek Skype’a
Podczas gdy wpływ „Skype Mafii” rósł, sama aplikacja traciła rozpęd. Integracja z Microsoftem nie przebiegła pomyślnie. Firma założona przez Billa Gates’a utrzymywała Skype jako osobną markę, jednocześnie tworząc inne narzędzia komunikacyjne, takie jak Lync czy Teams. Innowacje spowolniły, a inwestycje wyczerpały się. Otoczony konkurencją ze wszystkich stron, Skype w 2025 miał tylko 30 milionów użytkowników – dziesięć razy mniej niż za czasów swojej świetności.
Tym czasem wiele start-upów założonych przez byłych pracowników Skype’a – w tym wiele jednorożców – stworzyło 65 000 miejsc pracy w około pięćdziesięciu krajach. Powstało 9 nowych funduszy kapitału wysokiego ryzyka, które sfinansowały ponad 1800 start-upów na całym świecie. Skype’a już nie ma. Ale jego melodyjka nadal rozbrzmiewa w globalnej gospodarce cyfrowej.
Dział: Świat
Autor:
Maxime Hanssen | Tłumaczenie: Patrycja Rejniak — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/