Zerkanie ukradkiem na telefon to znak, że partner coś ukrywa
Źródło: Getty Images/10'000 Hours
Zakochanie się w kimś to miłe uczucie. Chyba, że ma się już partnera. Lecz kiedy zaczyna się niewierność? I jak można stwierdzić, że partner jest zakochany w kimś innym?
Często zaczyna się to bardzo niegroźnie: wystarczy spojrzenie, krótka rozmowa, może wspólny obiad. Mimo szczęśliwego związku, wiele osób zakochuje się w kimś innym. Według badań Elite-Partner z 2019 roku, co druga osoba ma to już na swoim koncie.
Szczególnie duże zagrożenie występuje w miejscu pracy. Co piąta osoba podkochuje się w koledze z pracy, mimo że jest w stałym związku. Częściej robią to mężczyźni (24 procent) niż kobiety (19 procent). Czy nadal jest się wiernym, jeśli nie doszło do fizycznej zdrady, ale emocjonalnie pociąga nas ktoś inny? Dla terapeutki zajmującej się terapią par Ulrike Fuchs jest to emocjonalny dylemat.
WELT: Kiedy zdanie „Jesteśmy tylko przyjaciółmi" przestaje być prawdziwe?
Ulrike Fuchs: To zdanie jest bardzo racjonalne. Miłość jednak wiąże się z uczuciami.
Mężczyznom zwykle trudno jest oddzielić miłość od przyjaźni a kobietom miłość od seksu.
Tak więc gdy kobieta wychodzi z mężczyzną i rozmawia z nim tak jak zwykle ze swoją przyjaciółką, to może go to zirytować. Ponieważ w ten sposób mężczyźni rozmawiają zazwyczaj ze swoimi partnerkami. Więc przyjaźń między mężczyzną a kobietą lepiej funkcjonuje, jeśli podejmują się wspólnych zajęć- oglądania piłki nożnej lub chodzenia na wspinaczkę. Poza tym, każdy kto twierdzi: „Jesteśmy tylko przyjaciółmi" może już być bardziej zaangażowany emocjonalnie niż myśli.
Ulrike Fuchs jest terapeutką par. Dla niej zakochanie się w kimś innym jest naturalnym uczuciem.
Źródło: Christian Kasper
WELT: Kiedy motyle w brzuchu należy traktować poważnie?
Fuchs: Samo to uczucie jest tak samo naturalne jak strach czy radość. Staje się problematyczne dopiero wtedy, gdy ktoś nie potrafi dłużej sobie z nim poradzić.
WELT: Co ma pani na myśli w „nie radzeniu sobie"?
Fuchs: Istnieją pewne oznaki, które wskazują, że jest to już coś więcej niż tylko „zauroczenie". Nagle częściej dzielimy się rzeczami z tą osobą, bardziej staramy się o wygląd lub usuwamy wiadomości, aby partner nie mógł ich przeczytać. Oznacza to przekroczenie bardzo istotnej linii, o czym wiele osób wie. Dlatego często pojawia się poczucie winy.
WELT: Czy w takim przypadku poleca Pani rozstanie?
Fuchs: Zależy to od konkretnej pary. W takiej sytuacji związek znajduje się pod znakiem zapytania. Jeśli jest się zakochanym w innej osobie, trzeba się zastanowić, co zrobić? Czy rozstać się ze swoim partnerem czy z tą drugą osobą. W przeciwnym razie fizycznie jesteśmy w związku ale emocjonalnie już dawno nie. Także partner musi podjąć decyzję. Musi zdecydować czy chce się rozstać. Kolejnym krokiem jest przepracowanie tego, co się stało.
WELT: Jednak w takiej sytuacji niektórzy powiedzieliby, że teoretycznie nic się nie stało.
Fuchs: Takie osoby okłamują same siebie. Bagatelizują sytuację i nie traktują swojego partnera poważnie. A żaden związek nie wytrzyma takiego obciążenia.
WELT: Czy dla związku może to być również szansa, jeśli pojawi się trzecia osoba?
Fuchs: Kryzys, bez względu na to, jakiego rodzaju, oznacza przede wszystkim, że dalej nie może być tak, jak dotychczas. Niektóre pary rozstają się bardzo szybko. Ale kryzys może być też szansą dla istniejącej relacji. Może też wprowadzić związek partnerski na inny, wyższy poziom. Rozwój dzięki kryzysowi jest jednak sporną kwestią. Nie każdej parze udaje się przezwyciężyć ten bolesny proces.
WELT: Każdy, kto zakochuje się w kimś innym, odczuwa dylemat moralny. Jak w takiej sytuacji podjąć słuszną decyzję?
Fuchs: Większość ludzi podejmuje taką decyzję pod wpływem emocji. Jednak lepiej tego nie robić. Zamiast tego każdy powinien zadać sobie pytanie: Czy istniejący związek ma przyszłość? Czy chce się go kontynuować? Para powinna się rozstać, jeśli nie ma wspólnych celów, a zaufania nie da się już odbudować. Jednak, jeżeli partnerzy bardzo się kochają, a uczucia jedynie zostały zapomniane, to rozstanie byłoby złym rozwiązaniem.
WELT: Czy zdrada emocjonalna jest gorsza od fizycznej?
Fuchs: Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Z reguły mężczyźni lepiej radzą sobie ze zdradą emocjonalną niż kobiety. Ale jeśli kobieta poszła do łóżka z innym mężczyzną, jest to dla nich absolutne no-go. U kobiet jest odwrotnie. Dla nich jest to bardzo trudne, jeśli partner zakochał się w innej kobiecie. Jednak w życiu codziennym mamy do czynienia z wieloma zdradami, których człowiek nawet nie jest świadomy. Na przykład, gdy ona zamiast spędzać czas z partnerem woli chodzić na jogę, albo gdy on woli wyjść z kumplem na miasto niż ze swoją partnerką. To również może być forma oszustwa emocjonalnego. Można sobie jednak z tym poradzić, jeśli nie zdarza się to zbyt często.
WELT: Czy istnieje duże niebezpieczeństwo, że emocjonalny romans przerodzi się w seks?
Fuchs: Tak. Jest to bardzo prawdopodobne. Oprócz bliskości emocjonalnej, z czasem chcemy być również fizycznie blisko z drugą osobą. W pracy na przykład znajomość może bardzo szybko się rozwinąć, ponieważ spędza się tam ze sobą osiem, a nawet dziewięć godzin- to więcej czasu niż z partnerem. Jednak takie niebezpieczeństwo istnieje również w klubie sportowym lub wśród przyjaciół. Może się też tak zdarzyć, że dwie zaprzyjaźnione pary, których dzieci również dobrze się dogadują i które spędzają razem weekendy, zamieniają się partnerami
WELT: Dlaczego mimo szczęśliwego związku zakochujemy się w kimś innym?
Fuchs: Gdy jesteśmy zakochani, przenosimy nasze potrzeby i myśli na inną osobę, ponieważ dopiero się poznajemy. Każdy, kto zakochał się w kimś innym, powinien zadać sobie pytanie: „Czego właściwie oczekuję od mojego związku?".
WELT: Czy zakochanie się w kimś innym może być rzeczywiście dobre?
Fuchs: Jeżeli uda nam się odwołać do uczucia zakochania i tak je utrzymać, może to nawet wpłynąć na postęp w związku. Moje doświadczenie zawodowe pokazuje jednak, że wiele osób traktuje to uczucie zbyt lekkomyślnie. Wiele par zakłada, że nic nie jest w stanie zachwiać ich związkiem. A to nie jest prawdą. Kiedy uświadomimy sobie, jak krucha może być nasza relacja, zupełnie inaczej spojrzymy na przyjaźnie.
WELT: Jak można zauważyć, że partner jest zakochany w kimś innym?
Fuchs: Podejrzliwa powinna zacząć być każda osoba, która nagle staje się zazdrosna a nigdy wcześniej nie była i która nagle ma dziwne uczucie w żołądku. Niestety, większość ludzi ignoruje te sygnały. A może partner nagle zaczyna mówić o kimś innym. W każdym razie, powinniśmy stać się podejrzliwi, gdy partner spędza więcej czasu z telefonem komórkowym, uśmiecha się do niego lub ustawia hasło. Zdarza się też, że staje się bardziej krytyczny niż zwykle. Gdy wcześniej wszystko było w porządku, nagle okazuje się, że dana sytuacja jest końcem świata. Na ogół coś się za tym kryje, jeśli coś się podejrzewa a może nawet zauważa u partnera kłamstwa lub tajemnice.
WELT: Jakiej rady udzieli Pani osobie, która zwierzyła się, że jest zakochana w kimś innym?
Fuchs: Rozmowy są bardzo ważne i mogą być prowadzone także podczas terapii. Pytanie „Dlaczego to zrobiłeś?" nie jest jej elementem. Ważnym jest pytanie o to, jak każde z partnerów się zmieniło. I czy znów wspólnie mogą budować związek. A taką decyzję muszą podjąć obie strony. Często spotykam, że mężczyzna lub kobieta mówią, że to ten, kto zakochał się w kimś innym, musi zdecydować. Nie zgadzam się z tym, nawet jeśli brzmi to oschle. To nie od nas zależy, co druga osoba zdecyduje. Odpowiedź na pytanie „Czy nadal chcę zostać w tym związku?" należy do obydwojga partnerów.
WELT: To zwykle nie jest łatwa sytuacja
Fuchs: To prawda, zwłaszcza jeśli partnerzy długo zwlekają z decyzją. Załóżmy, że osoba zdradzana chce ratować związek. Czy nadal będzie chciała to zrobić, nawet jeśli ta druga osoba ma przed sobą jeszcze długą drogę? Kiedy osiąga się punkt, w którym nie chce się już żyć z niepewnością?