2022-09-02 18:59:28 JPM redakcja1 K

„Pięć minut dla wszystkich - to byłby absurd”

Według badania wielu pracowników uważa, że przerwy mogą być postrzegane jako „nieproduktywne”.

Zamiast długich przerw, lepiej robić kilka krótkich dziennie. Pokazuje to nowe badanie, które polegało na zbadaniu, po ilu minutach ludzie czują się pełni energii. Celem tych mikroprzerw nie jest jednak właściwy wypoczynek, ale zapobieganie przemęczeniu.

Co najmniej kilka sekund i najwyżej dziesięć minut: tyle trwają tzw. mikroprzerwy, które według badań mogą mieć pozytywny wpływ na samopoczucie ludzi. Krótkie przerwy mogłyby zmniejszyć zmęczenie w codziennej pracy lub nauce i zwiększyć poziom energii — pisze zespół kierowany przez Patricię Albulescu z rumuńskiego Uniwersytetu Zachodniego w Timisoarze w internetowym czasopiśmie „PLOS ONE”.

Na potrzeby badania naukowcy ocenili 22 badania na ten temat w ramach metaanalizy. Wyniki pokazały, że ludzie czują się pełni energii i mniej zmęczeni po mikroprzerwach. Analiza nie przyniosła jednoznacznych wyników dotyczących tego, czy ludzie pracują również bardziej produktywnie po przerwie, czy nie. Jednak wydajność przynajmniej nie spadła — informuje zespół.

„Te mikroprzerwy nie służą właściwie odpoczynkowi, lecz zapobieganiu przemęczeniu” - wyjaśnia psycholog Friedhelm Nachreiner, przewodniczący Towarzystwa Badań Psychologicznych nad Pracą, Gospodarką i Organizacją, który nie brał udziału w badaniu. Według niego mikroprzerwy mają więc również wpływ na wydajność. W związku z tym przerwy nie powinny być robione zbyt późno.

Jego krytyka badania: autorzy ocenili zbyt mało badań i nie zwrócili uwagi na literaturę odnoszącą się do tej dziedziny. Zarzuca również, że uczestnicy badania sami ocenili poziom energii i zmęczenia. „Autorzy nie dokonują wyraźnego rozróżnienia między zmęczeniem a odczuwanym zmęczeniem” - mówi badacz czasu pracy.

Sami autorzy badania tłumaczą, że oprócz energii i zmęczenia w przyszłości należałoby przeanalizować także inne stany umysłu, takie jak strach czy napięcie. Ponadto, zgodnie z ich własnymi oświadczeniami, nie potrafili odpowiedzieć, kiedy i jak długo optymalnie musiałaby trwać mikroprzerwa. Zdaniem Nachreinera nie da się tego określić ogólnie. „Dla niektórych przerwa nie jest konieczna tak szybko, dla niektórych jest konieczna wcześniej i dłużej” - wyjaśnia badacz czasu pracy. „Na przykład pięć minut dla każdego byłoby nonsensem”.

Według autorów badania, wielu pracowników w dzisiejszych czasach nadal ma poczucie, że przerwy mogą być postrzegane jako „zachowanie kontrproduktywne”. W związku z pozytywnymi efektami postulują zatem, aby w przyszłości kadra kierownicza aktywnie zachęcała swoich pracowników do korzystania z mikroprzerw. Nawet w codziennym życiu uniwersyteckim krótkie przerwy mogłyby pomóc studentom w naładowaniu baterii — na przykład na wykładach lub podczas nauki przy komputerze.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.