2023-01-20 12:07:10 JPM redakcja1 K

„Sezon na alergie już dawno się rozpoczął"

Krzaki leszczyny już kiełkują i roztaczają w powietrzu pyłki. Wkrótce w ślad za tym pójdzie olcha. Odpowiadają za to łagodne temperatury, ponieważ rośliny mają tendencję do kwitnięcia, gdy robi się cieplej. Alergolog Torsten Zuberbier wyjaśnia, na co zwracać uwagę

Jest to zła wiadomość dla osób z alergią na pyłki: leszczyna już kwitnie. Ze względu na łagodne temperatury, zakwita w niektórych miejscach już od grudnia. W najbliższym czasie pojawią się również pyłki olchy. „To już nic nadzwyczajnego" - mówi meteorolog rolniczy Wolfgang Janssen z Niemieckiej Służby Meteorologicznej w Offenbach, nawiązując do zmian klimatycznych. Tej i poprzedniej zimy pod koniec grudnia zakwitło dziewięć procent krzewów. Normalnie nastąpiłoby to dwa tygodnie później. Profesor alergologii Torsten Zuberbier z berlińskiego szpitala Charité wyjaśnia, co to oznacza dla osób cierpiących na alergię i dla leczenia alergii w przyszłości.

WELT: Czy obecnie pacjenci z alergiami przychodzą do Pana z dolegliwościami znacznie wcześniej?

Torsten Zuberbier: Zdecydowanie, niektórzy nawet już w grudniu. Zwłaszcza tej zimy pojawiło się wielu pacjentów, bo było wyjątkowo ciepło, a temperatury zbliżały się do 20 stopni. Sezon na alergie już dawno się rozpoczął.

WELT: Katar sienny to najczęstsza choroba alergiczna. W Niemczech około 30 procent ludzi cierpi na katar alergiczny, z czego większość jest uczulona na pyłki. Swój udział mają w tym również zmiany klimatyczne.

Zuberbier: Globalne ocieplenie poprawia warunki życia niektórych roślin. Prowadzi to do wcześniejszego i dłuższego pylenia. Jednak alergeny obecne w pomieszczeniach, takie jak roztocza kurzu, również rosną.

WELT: Jakie rośliny wywołują na początku roku u wielu osób swędzenie nosa?

Zuberbier: Chodzi tu głównie o pyłek olchy i leszczyny. Są one krzyżowo związane z pyłkiem brzozy. Brzoza jest jednym z najbardziej agresywnych i najsilniejszych alergenów pyłków drzew. Reaguje na nią większość osób uczulonych na pyłki w Europie.

WELT: Czy są również inne rodzaje pyłków, które występują tak wcześnie?

Zuberbier: Nie.

WELT: Czy alergia na pyłki jest przez to bardziej uciążliwa dla osób na nią cierpiących, bo czas unoszenia się ich jest coraz dłuższy, a pyłki coraz intensywniejsze?

Zuberbier: Alergie są już zjawiskiem powszechnym. Dodatkowo zauważamy, że ich poziom nasilenia wzrasta. Szczególnie istotne jest to, że alergie są nie tylko dokuczliwe, ale także obniżają ogólne wyniki już w szkole. U dziecka z nieleczoną alergią na pyłki istnieje 40 procentowa możliwość obniżenia oceny.

WELT: Co mogą zrobić z tym alergicy o tak wczesnej porze roku?

Zuberbier: Alergia to nadmierna reakcja układu odpornościowego na pewne czynniki środowiskowe, np. pyłki roślin. Odczulanie jest jak dotąd jedynym sposobem na przyzwyczajenie układu odpornościowego do czynników wyzwalających. To też się sprawdza, ale tylko przy zachowaniu czystej diagnostyki i wskazaniu właściwych alergenów.

WELT: Zazwyczaj odczulanie przebiega w miesiącach zimowych. Czy teraz będzie to problem?

Zuberbier: Nie. Dzięki nowym preparatom do immunoterapii można je rozpocząć o każdej porze roku.

WELT: Co mogą teraz zrobić osoby dotknięte chorobą, aby zmniejszyć objawy alergii?

Zuberbier: Po pierwsze należy przyjmować tabletki na alergię. Nowe antyhistaminy nie powodują już zmęczenia. Z kolei aerozole do nosa z kortyzonem łagodzą objawy. Leki te są jednak dostępne wyłącznie na receptę. Diagnoza i leczenie zawsze powinny być prowadzone przez lekarza. Jest to objęte ubezpieczeniem zdrowotnym. 

WELT: Jak ludzie rozpoznają, że cierpią na alergię?

Zuberbier: Co roku u człowieka mogą pojawić się nowe alergie. Pierwsze objawy to czerwone oczy lub częste kichanie. Ale także wtedy, gdy ktoś ma trudności z oddychaniem przez nos, mimo że nie jest przeziębiony. Dolegliwości dotyczące nosa i oskrzeli, które trwają dłużej niż dwa tygodnie, powinny być zbadane.

WELT: Nie chodzi tylko o pyłki - jakie są najczęstsze alergie?

Zuberbier: Alergie są już powszechne i są coraz silniejsze. Ludzie najczęściej są uczuleni na pyłki drzew takich jak brzozy, olchy i leszczyny, a także traw i ziół, takich jak bylica. Wiele osób ma alergię na kurz domowy, roztocza magazynowe i sierść zwierząt. Czynniki uczulające są często przenoszone na teren restauracji czy biur poprzez odzież. Co drugie dziecko zapada więc na alergię na kota, nie posiadając go.

O osobie

Prof. dr Torsten Zuberbier jest dyrektorem Instytutu Badań Alergii w Charité Universitätsmedizin Berlin

Dział: Wywiady

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE