2023-07-21 14:51:48 JPM redakcja1 K

Czy Claude Monet chorował na zaćmę? Choroby oczu wśród artystów

Percepcja wzrokowa jest niezaprzeczalnie ważną częścią tworzenia dzieł sztuki. Dzięki niej artysta utrzymuje kontrolę nad ruchami pędzla oraz przelewa informacje na temat kolorów i formy swojej pracy.

https://cdn.thecollector.com/wp-content/uploads/2019/08/claude-monet-painting.jpg

 

Możliwe jest, że niektórzy artyści specjalnie preparowali swoje prace, aby je szczególnie wyróżnić, jednak istnieją powody, żeby sądzić, że w niektórych przypadkach ów zwrot nie był wynikiem swobodnej decyzji artysty, ale postępującego niedowidzenia. Niektóre choroby oczu, mogły mieć duży wpływ na styl malowania. Dzięki analizie dzieł malarskich możliwe jest lepsze zrozumienie zaburzeń widzenia w wybranych jednostkach chorobowych.

Van Gogh i daltonizm

Jedną z najważniejszych ról percepcji wzrokowej w tworzeniu sztuki jest rozpoznawanie barw. Za widzenie barwne odpowiedzialne są czopki zlokalizowane głównie w obrębie plamki. Nieprawidłowe widzenie może być spowodowane patologią jednej, dwóch lub nawet wszystkich grup czopków, jak również być efektem uszkodzenia na przebiegu drogi wzrokowej do kory mózgowej włącznie. Najczęściej spotykanym defektem jest ślepota na barwy czerwono-zielone, potocznie nazywana daltonizmem. Daltonizm rozpoznano u francuskiego artysty z XIX wieku, Charles’a Meryona. Jego najsłynniejsze rysunki przedstawiają Paryż. Podczas studiów spostrzegł, że rozpoznawanie kolorów sprawia mu problemy. Z wspomnień artysty wynika, że problem z rozpoznawaniem kolorów przejawiał się wybieraniem barwy czarnej, z której uzyskiwał stopniowe cieniowanie. Wiele kompozycji wyobrażał sobie przy wieczornym świetle. Późniejsze prace Charlesa Meryona charakteryzują się silnym kontrastem między światłem a cieniem. Wśród wszystkich monochromatycznych dzieł artysty istnieje jeden obraz, w którym użył kolorów. Jest to obraz Ghost Ship namalowany w 1857 roku. Składa się głównie z trzech barw – niebieskiej, żółtej i brązowej. Meryon unikał koloru czerwonego i zielonego. Podobne problemy przejawiały się u polskiego malarza Artura Grottgera. Zajmował się rysunkiem, szkicem, ilustracją, akwarelą oraz obrazem olejnym. Chronologiczna analiza twórczości artysty pozwala wysnuć hipotezę, iż cierpiał na protanopię – nie rozpoznawał barwy czerwonej. Na początku działalności posługiwał się głównie barwą brązową. Jest to jeden z objawów protanopii. W późniejszych latach artysta postanowił rzucić malarstwo i tworzył rysunki w odcieniach szarości. Zarówno Artur Grottger jak i Charles Meryon mieli problem z prawidłowym rozpoznawaniem barw najprawdopodobniej o charakterze wrodzonym.

Vincent van Gogh miał zmagać się z zaburzeniami psychicznymi, neurologicznymi i epilepsją, a niektórzy naukowcy przypisywali mu również daltonizm i jaskrę. Badacze wyciągnęli takie wnioski po przeanalizowaniu obrazów i kolorów, z których malarz korzystał. Przy tworzeniu obrazów wykorzystywał on głównie odcienie żółci i granatów. Daltonizm mógł sprawić, że jego obrazy stały się wyjątkowe. W oczach artysty mogły one natomiast wyglądać trochę inaczej niż w oczach przeciętnego człowieka. Naukowcy nierzadko wskazują, że częsty u artysty „efekt aureoli” wokół ciał niebieskich przedstawianych na obrazach wynika z jaskry, na którą mógł cierpieć. Niezwykłe efekty świetlne na jego obrazach, mogły być natomiast pośrednim skutkiem epilepsji, którą leczono u malarza trującym kaparem z naparstnicy. Częste picie naparstnicy przez malarza mogło uszkodzić siatkówkę oka malarza i spowodować, że w jego oczach wszystko otoczone było złocistą poświatą. Na rysunku numer 1 przedstawiono wizualizację tego, w jaki sposób Van Gogh mógł w rzeczywistości odbierać kolory w swoich obrazach (rysunek po prawej stronie):

Rysunek 1: Z lewej strony przedstawiono obraz Vincenta Van Gogha „Kwitnący ogród ze ścieżką” (1888)
Po prawej stronie znajduje się przekształcony obraz, który jest stymulacją tego, jak artysta mógł w rzeczywistości odbierać kolory (źródło: https://webvision.med.utah.edu)

 

Claude Monet i zaćma

Zaćma jest wrodzonym lub degeneracyjnym schorzeniem prowadzącym do zmętnienia soczewki oka. Zaćmy są często brązowe, co filtruje przechodzące przez nie światło, utrudniając rozróżnianie kolorów. W ciężkich przypadkach niebieskie światło jest prawie całkowicie zablokowane. Zaćmę w roku 1912 zdiagnozowano u francuskiego malarza, Claude’a Moneta. Odmówił on operacji pomimo propozycji lekarzy. W ciągu następnej dekady jego zdolność dostrzegania szczegółów zmniejszyła się. Jednym z skutków zaćmy, była trudność w rozróżnianiu kolorów. W 1914 roku, malarz pisał o swojej frustracji z powodu pogarszającego się wzroku. Zaczął zauważać, że czerwienie wydają się matowe i zabłocone, oraz był zmuszony zapamiętać, gdzie na jego palecie znajdowały się kolory. Oddziaływanie zaćmy ukazują dwa obrazy przedstawiające tę samą scenę: japońska kładka nad stawem liliowym w ogrodzie malarza. Pierwszy obraz został namalowany dziesięć lat przed rozpoznaniem zaćmy. Pierwszy obraz jest pełen detali i subtelnych kolorów. Drugi natomiast, został namalowany rok przed ostatecznym poddaniem się operacji oka. Kolory widoczne na obrazie są ciemne i mętne, z niemal całkowitym brakiem koloru niebieskiego. Obniżony został również poziom malowanych detali. Różnice w malarstwie Moneta przedstawiono na rysunku numer 2:

Rysunek 2: Wersja mostu Moneta nad stawem z liliami wodnymi w 1899 roku, dziesięć lat przed diagnozą zaćmy oraz kładka japońska w 1922 roku, rok przed operacją zaćmy Moneta

 

Malarz był świadomy tego, że jego upośledzenie wzroku uszkadza jego obrazy, a ślepota zmusza go do porzucenia pracy, mimo ogólnie dobrego stanu zdrowia. Jednym z obaw Moneta było to, że operacja zmieni jego postrzeganie kolorów. Początkowo się to sprawdziło – świat wydawał się zbyt żółty lub zbyt niebieski. Dzieje się tak dlatego, że oko i mózg przystosowują się do zwiększonego niebieskiego światła wcześniej zablokowanego przez zaćmę. Jednak po dwóch latach widzenie kolorów wróciło do normy.

Późniejsze prace oraz zmiana stylu Rembrandta van Rijna doprowadziły krytyków i okulistów do wniosku, że miał problemy nie tylko z zaćmą, ale również prawdopodobnie zwyrodnienie plamki żółtej. W przypadku Rembrandta widać, że na późnych obrazach malarz nie używa w ogóle błękitów a barwy są tylko w palecie brązów. Według naukowców, soczewki jego oczu zrobiły się brunatne i nie przepuszczały światła niebieskiego, pozbawiając go tym samym widzenia tej barwy. Widoczna biel na obrazach również nie była czysta, tylko bura. Jest to kolejny przykład potwierdzający przypadek zaćmy brunatnej u malarza. Mimo, że Rembrandt mógł mieć problemy z oczami, głównie związane z wiekiem, potrafił kontynuować swoją sztukę aż do śmierci, mimo zmiany tonacji jego obrazów.

Edvard Munch i niedowidzenie

Jednym z najbardziej znanych obrazów Edvarda Muncha był „Krzyk” (1893). Słynął on z zapadających w pamięć obrazów i motywów psychologicznych, a w swoich obrazach używał mocnych kolorów. Jego lewe oko było niedowidzące, a w wieku 67 lat, doznał krwotoku na prawe oko. Z tego też powodu nie był w stanie pracować przez wiele miesięcy. Wykonał on jednak rysunki tego, co widział prawym okiem. Za pomocą sześciu szkiców udokumentował przebieg krwotoku siatkówkowo-szklistkowego. Po upływie czasu Munch mógł kontynuować malowanie. W fazie gojenia namalował na swoich obrazach pewnego złowrogiego ptaka, który miał odpowiadać krwawieniu w ciele szklistym. Motyw ten powtarzał również w kolejnych pracach. Malarz przedstawiał siebie również na łóżku, sprawdzając widzenie prawego oka, zakrywając lewe. Po prawej stronie obrazu u stóp jego łóżka znajdowała się ciemna plama przypominająca głowę śmierci. Artysta przedstawił kilka bardzo ważnych wskazówek dotyczących postępu choroby. Złowieszcze ptaki i mroczki zniknęły z jego obrazów w 1931 roku. Prace Muncha wykonane podczas choroby oka zaprezentowano na rysunku numer 3:

Rysunek 3: Prace wykonane przez Edvarda Muncha podczas gojenia się choroby oka. Z lewej strony “The Artist with a skull: Optical Illusion from the Eye Disease” (1930), z prawej “The Artist’s Injured Eye (and a figure of a bird’s head)” (1930) (źródło: https://www.tate.org.uk/)

 

El Greco i astygmatyzm

Architekt, malarz i rzeźbiarz hiszpańskiego renesansu, El Greco, znany jest z pionowego wydłużania niektórych postaci na swoich obrazach. W 1913 roku okulista Germán Beritens twierdził, że wydłużenie postaci było spowodowane astygmatyzmem. Astygmatyzm pojawia się wtedy, gdy rogówka nie jest kulista, tylko wydłużona (kształt przypominający arbuza). Oznacza to, że światło łamie się w różnym stopniu, w zależności od kierunku, w którym przechodzi przez oko. Linie i kontury na obrazie o określonej orientacji będą mniej ostre niż pozostałe. Nie każdemu twórcy przeszkadzały jednak swoje defekty. Malarz Auguste Renoir był krótkowidzem. Mimo tego jednak, artysta nie nosił okularów korekcyjnych. Twierdził on, że jego wada wzroku stanowi pozytywny aspekt tworzenia sztuki. Dzięki krótkowzroczności postrzegane przez niego krajobrazy były nieostre, co odpowiadało artyście. Typowe dla impresjonizmu rozmyte pejzaże Renoira stanowiły ciekawy kontrast wobec malowanych przez niego portretów, ponieważ modele znajdowały się w bliskim zasięgu wzroku malarza.

Autor:
Oliwia Wnorowska

Żródło:
https://webvision.med.utah.edu/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE