2022-08-29 07:36:20 JPM redakcja1 K

Jack Harlow, nowa najmodniejsza gwiazda hip-hopu: „Jestem głodny. Chcę dominować"

Zdjęcie: „Mam wrażenie, że jesteśmy w środku czegoś bardzo gorącego…", Jack Harlow.Z amerykańskim singlem numer 1 i główną rolą w przeróbce White Men Can’t Jum...

Zdjęcie: Mam wrażenie, że jesteśmy w środku czegoś bardzo gorącego…", Jack Harlow.

Z amerykańskim singlem numer 1 i główną rolą w przeróbce White Men Can’t Jump, bezczelny raper jest przygotowany na światową sławę. Mówi o wątpiących, o rozwoju głosu i „bohaterskiej” walce z homofobią.

 

TikTok Jacka Harlowa to @missionaryjack. Nie jest to odniesienie do szerzenia dobrego słowa Pana. Na tegorocznych Grammy urodzony w Kentucky raper wskoczył na scenę z Lil Nas X, aby wykonać mega hit Industry Baby z 2021 roku; gdy dźwięk klapsów odbił się echem po MGM Arena w Las Vegas, Harlow wymachiwał mikrofonem jak sznurem kiełbasek. „Jestem bliski spuszczenia się” – napisał @jackharlowsfingernails, konto fanów poświęcone jego dobrze utrzymanym pazurom.

Sześć dni przed wydaniem swojego nowego albumu, Come Home the Kids Miss You, Harlow jest zajęty jak diabli, organizując dziś dwa koncerty na amerykańskich uniwersytetach. „Wydaje się, że jesteśmy teraz w środku czegoś gorącego” – mówi z pokoju hotelowego w Bostonie. Jego najnowszy singiel, First Class, zbudowany na sprytnej próbce Fergie Glamorous, jest niedorzecznie popularny w Stanach Zjednoczonych, ponieważ w pierwszym tygodniu zebrał więcej streamów niż Easy on Me Adele (prawdopodobnie spędzi czwarty tydzień na drugim miejscu w rankingu). UK, za Harrym Stylesem). „Próbuję przypomnieć sobie, jak cieszyć się chwilą” – mówi Harlow, wypuszczając głęboki wydech. „Ale jestem takim futurystą, że jestem po prostu naprawdę głodny. Chcę dominować”.

Zręczny, dowcipny flow Harlowa sprawił, że raper odniósł sukces na listach przebojów – jego przełomowy album w 2020 roku, Whats Poppin, i jego remiks był odtwarzany ponad miliard razy na Spotify – a także jest szanowaną postacią w hip-hopie. Na odwrocie swojego debiutanckiego albumu, Thats What They All Say, zdobył podziw Drake'a i Lil Wayne'a – obaj występują na jego nowym albumie – a także Justina Timberlake'a i Pharrella Williamsa. Granie w amerykańskich miasteczkach uniwersyteckich, pełnych entuzjastycznych młodych fanów, ale znajdujących się poza zwykłymi trasami koncertowymi, nie wydaje się czymś, co musi zrobić artysta z piosenką nr 1 w USA, ale ta publiczność to chleb powszedni Harlowa.

Dzięki mieszance napędzanej testosteronem brawury, żartobliwej głupoty i wnikliwych oczu szczenięcia uratowanego ze schroniska, 24-latek stał się biciem serca pokolenia Z z kilkoma rywalami. Łatwiej wyobrazić sobie większość innych młodych, heteroseksualnych, męskich gwiazd pop, którzy dają ci kakao i kładą do łóżka, zamiast to łóżko łamać. Ubrany w białą kamizelkę i jeans Harlow czuje się, jak prosty chłopak z sąsiedztwa, z którego pomocy chętnie byś skorzystał w razie pękniętej rury w domu. Niedawno opisał swoje miłosne spotkanie w kolorowym tweecie: „Czasami, kiedy dochodzę, widzę przelatujący mi przez głowę szybki montaż typu Discovery Channel. Jak 2 sekundy gepardów, ziemi i różnych zbiorników wodnych”. Kiedy czytam mu tweeta, odpowiada, rumieniąc się wściekle: „Niektóre z moich najlepszych prac”.

Jako wyjaśnienie dodaje: „Dzieci są teraz na tyle inteligentne, że wiedzą, kiedy ktoś ma brand managera. Myślę, że jeśli możesz pokazać, że to twój głos, ludzie naprawdę się z tym łączą”. Jak został mistrzem mediów społecznościowych? „Są pewne rzeczy, w których jestem dobry i jestem tego świadomy” – mówi, a jego słowa brzmią dwuznacznie. „Nie mówię, że nie jestem w tym dobry. Nie wiedziałem, że postrzegasz mnie jako guru. Lubię to". Mógłby oczarować spodnie z posągu.

Harlow dorastał głównie w Louisville, największym mieście Kentucky, które wymawia z odpowiednią lokalną elizją: Lou-a-vul. W szóstej klasie, w wieku 11 lub 12 lat, nagrał mixtape z przyjacielem beatboxerem, używając mikrofonu Guitar Hero. Rok później pojawił się jego pierwszy solowy mixtape, Extra Credit, który zawierał odę do eliminacji zapachów zatytułowaną The Febreze Song, promującą zapachowy spray. Jako nastolatek grał we wszystkich lokalnych klubach; spędził noc swoich 18 urodzin otwierając występ Vince'a Staplesa w Headliners Music Hall. „Mam naturalną osobowość artysty” – mówi. „Ale inną rzeczą, która mi pomogła, jest występowanie na scenach bez nikogo na koncertach i konieczność namawiania tłumów do pieprzenia się ze mną. Nadal muszę włożyć dużo pracy, ale mój komfort na scenie wynika z tego, że zwykle czułem się nieswojo na scenie”.

Zdjęcie: Rich Fury/Getty Images dla The Recording Academy

Po przeprowadzce do Atlanty łączył czas w studio ze zmianami w barze fast-food Chick-fil-A; pamięta, że czekał ponad dwie godziny, aby wyjść na scenę podczas wieczoru z otwartym mikrofonem, którego gospodarzem był raper Playboy Tre. „Kiedy wszedłem na górę, energia po prostu się zmieniła” – mówi Harlow. „Nadal musiałem się wiele nauczyć, ale wygrałem otwarty mikrofon tylko dzięki mojej energii, a także wartości szoku wynikającej z bycia tym, kim jestem”. Harlow wiedział, że jego nerdowy wygląd w okularach, a także jego biała skóra, wzbudzą niepokój fanów hip-hopu. „Było to połączeniem skrywanej urazy i niepewności z powodu syndromu oszusta” – mówi. „Nie sądzę, żeby to kiedykolwiek całkowicie odeszło. Wcześniej bez wątpienia wchodziłem wszędzie wiedząc, jakie będą ogólne założenia na mój temat. Ale możesz je wykorzystać na swoją korzyść”.

Harlow dopracował ostrą technikę swojego flow, studiując André 3000 i Eminema. Mieszkając w Atlancie w połowie 2010 roku, mieście, w którym grali mistrzowie improwizacji, tacy jak Young Thug i Future, nauczył się freestyle'u i zaczął być zauważalny wśród reszty wykonawców. „Słyszałem, jak André 3000 powiedział, że twój głos mówiący jest twoim najlepszym głosem” – mówi. „W ciągu ostatniego roku lub dwóch zacząłem ponownie dodawać więcej osobowości. Myślę, że zaczęło to być bardziej przekonujące”. Jego rymy, dostarczane w komicznym rytmie stand upu, są niedorzecznie cytowane, tak jak jego przekonanie z piosenki First Class, że sok ananasowy sprawia, że jego nasienie smakuje bardziej apetycznie.

Jest poganinem, ale ma dobre serce. Możesz sobie wyobrazić Harlowa w szkole: jeden z chłopaków, popularny wśród dziewcząt, ale też broniący homoseksualnego dziecka w stołówce. Nazywa Lil Nas X przepychaczem granic. „Zupełnie nieodpowiednia reakcja na niego wskazuje na to, że wciąż musimy poczynić pewne postępy” – mówi Harlow o artystach LGBTQ+ w hip-hopie. „Wciąż trwa pewna homofobia. Ale on przyjmuje cios, którego artyści nie będą musieli znosić w przyszłości. To czyni go bohaterem”.

Już teraz widać oznaki, że społeczność zmienia swoje myślenie. W zeszłym miesiącu niesamowicie utalentowany Saucy Santana ogłosił podpisanie kontraktu płytowego z RCA, co wydaje się przełomowym momentem – trudno sobie przypomnieć, kiedy ostatnio duża wytwórnia podpisała kontrakt z gejowskim raperem. Harlow pokazuje, że czasami najlepszym sposobem na bycie sprzymierzeńcem jest nonszalancja: występując z Lil Nas X podczas rozdania nagród MTV Video Music w zeszłym roku, obaj muzycy przybili sobie niską piątkę z dźwiękiem uderzenia ręką w pośladek podczas stosunku seksualnego, pokazując, że seks za obustronna zgodą jest fajny, bez znaczenia z kim to robisz.

Artyści mogą osiągnąć szczyt z dnia na dzień, ale Harlow mówi, że ceni sobie dziesięcioletnią karierę. „Kiedy coś wydaje się tak łatwe i osiągalne, myślę, że trochę się odpuszcza” – mówi. On też stał się mądrzejszy. W swojej muzyce dawniej Harlow wykorzystywał swoją białą skórę jako sztuczkę; podczas jednego freestyla, w riffie na Drake’a Started From the Bottom, zatytułowanym Started From the Middle, nazwał swoją okolicę „bielszą niż bila”. Od tamtej pory więcej tego nie zrobił, ale jego nieustanny sukces na listach przebojów przypomina, że białym mężczyznom zawsze jest łatwiej. Krytyk Alphonse Pierre piszący dla Pitchfork, zauważył: „Ma rekomendacje, podpisy i okładki magazynów, których nie byłoby na kartach dla nie-białych raperów, którzy są dwa razy bardziej popularni”.

Mam naturalną osobowość artysty’’, Jack Harlow na The Met Gala. Zdjęcie: Taylor Hill/Getty Images

W marcu Harlow został ogłoszony współgwiazdą nadchodzącego ponownej ekranizacji komedii koszykarskiej z 1992 roku White Men Can't Jump, grając nową wersję Billy'ego Hoyle'a w roli Woody'ego Harrelsona. „Były części jego tożsamości, które naprawdę do mnie pasowały” – mówi. A granie białą postacią w czarnej społeczności nie wydaje się być przyciągające. „Nie było to coś, co koniecznie miałem na myśli, ale świat widzi to w ten sposób i jest dla mnie bardzo oczywiste dlaczego” – mówi. „Czasami rzeczy mają sens w naprawdę zabawny sposób”.

Harlow ma „długoletnią fascynację” co do kręcenia filmów i mówi, że byłby otwarty na więcej aktorstwa obok muzyki. Uwielbia luzacką prawdziwość filmu Seana Bakera z 2017 roku The Florida Project, szczególnie występy nieprzeszkolonych aktorów. „Prawdopodobnie nie byli tak zainteresowani popisywaniem się swoimi umiejętnościami; po prostu pchali tę historię w dokładny i uduchowiony sposób” – mówi. „Tego właśnie się nauczyłem [o kręceniu filmów] – nie chodzi o to, żebym robił przedstawienie. We właściwym momencie to kluczowe, ale tak naprawdę chodzi o bycie główną postacią w tej historii”.

Był tak samo aktywny za konsolą muzyczną w studiu, jak na planie filmowym, kiedy kręcili Come Home the Kids Miss You, współprodukując prawie wszystkie 15 utworów wraz z producentami wykonawczymi, Angelem Lopezem i Rogétem Chahayedem. „Moje DNA jest na tym albumie” – mówi. „Wybierałem akordy, wybierałem bębny. Rapowałem dla produkcji, do której zawsze chciałem rapować”. W przypadku współpracy z Drakem przy Churchill Downs, nazwanej na cześć domu Kentucky Derby, Harlow przechwala się swoimi referencjami w rytmie przypominającym Take Care Drake’a. „Jestem hip-hopem, czy rozumiesz to w pełni?” – Harlow rapuje, co jest jak przechwałka i wymówka, sugerując, że jego sukces nie jest pozbawiony chwil niepokoju. „Czasami zastanawiam się, czy z wiekiem nie staje się bardziej niepewny” – mówi. „Kiedy jest się młodym istnieje pewna ignorancja, która czasem jest błogosławieństwem”.

Ale potrafi zdobyć większość tłumów. Na początku tego tygodnia Harlow pojawił się na Met Gali i zostawił Emmę Chamberlain, vlogerkę dorabiającą jako prezenterka czerwonego dywanu, bełkoczącą do kamery po tym, jak zakręcił ją swoją flirciarską gadką. Oprócz planowania letnich festiwali, rozmawiał o swojej roli w White Men Can’t Jump ze swoim przyjacielem Nicholasem Braunem, kuzynem AKA Succession Gregiem. Harlow mówi, że nie może się doczekać uczenia się od Brauna – przekazywania wiedzy od jednego chłopaka z internetu do drugiego. „Ale jestem w tym hip-hopowym gównie na dłuższą metę” – mówi Harlow. „Staramy się tworzyć historię, więc nic nie stanie na przeszkodzie”.

Dział: Muzyka

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE