2022-10-26 09:09:16 JPM redakcja1 K

Szczury z plecakami mogą pomóc w ratowaniu ocalałych z trzęsienia ziemi

Budynki nie zawalają się zbyt często – ale kiedy już się zawalą, jest to katastrofalne dla osób uwięzionych w środku. Klęski żywiołowe, takie jak trzęsienia ziemi i huragany, mogą zrównać z ziemią całe miasta, a dla zespołów poszukiwawczych i ratowniczych próbujących znaleźć ocalałych, jest to żmudne zadanie.

Budynki nie zawalają się zbyt często – ale kiedy już się zawalą, jest to katastrofalne dla osób uwięzionych w środku. Klęski żywiołowe, takie jak trzęsienia ziemi i huragany, mogą zrównać z ziemią całe miasta, a dla zespołów poszukiwawczych i ratowniczych próbujących znaleźć ocalałych, jest to żmudne zadanie. Jednak do pomocy szkoli się mało prawdopodobnego wybawcę: szczury. Projekt, którego pomysłodawcą jest belgijska organizacja non-profit APOPO, wyposaża gryzonie w maleńkie, zaawansowane technologicznie plecaki, aby pomóc pierwszym ratownikom w poszukiwaniu ocalałych wśród gruzów w strefach katastrof.

„Szczury są zazwyczaj dość ciekawskie i lubią eksplorować – a to jest kluczowe dla poszukiwań i ratownictwa” – mówi Donna Kean, naukowiec zajmujący się badaniami behawioralnymi i lider projektu.

Oprócz ducha przygody, ich mały rozmiar i doskonały zmysł węchu sprawiają, że szczury są idealne do lokalizowania rzeczy w ciasnych przestrzeniach, mówi Kean. Szczury są obecnie szkolone do znajdowania ocalałych w symulowanej strefie katastrofy. Muszą najpierw zlokalizować osobę docelową w pustym pomieszczeniu, pociągnąć za przełącznik na kamizelce, który uruchamia sygnał dźwiękowy, a następnie wrócić do bazy, gdzie są nagradzane smakołykiem. Podczas gdy gryzonie są wciąż we wczesnej fazie szkolenia, APOPO współpracuje z Politechniką w Eindhoven w celu opracowania plecaka, który jest wyposażony w kamerę wideo, dwukierunkowy mikrofon i nadajnik lokalizacyjny, aby pomóc pierwszym ratownikom w komunikacji z ocalałymi.

„Wraz z plecakiem i szkoleniem, szczury są niesamowicie przydatne w poszukiwaniach oraz ratownictwie” – mówi Kean.

Szczurzy plecak

APOPO od ponad dekady szkoli psy i szczury w swojej bazie w Tanzanii w zakresie wykrywania min lądowych i gruźlicy. W swoich programach wykorzystuje afrykańskie szczury olbrzymie, które mają dłuższą żywotność w niewoli – około ośmiu lat –w porównaniu z czterema latami zwykłego szczura brązowego. Podczas gdy projekt poszukiwawczo-ratowniczy oficjalnie rozpoczął się dopiero w kwietniu 2021 roku, kiedy Kean dołączył do zespołu, APOPO od lat próbowało uruchomić ten pomysł, ale brakowało mu funduszy i partnera poszukiwawczo- -ratowniczego, który mógłby go wspierać. Ale kiedy ochotnicza organizacja poszukiwawczo-ratownicza GEA zwróciła się do APOPO w 2017 roku o możliwość wykorzystania szczurów w swoich misjach, zespół zaczął badać ten pomysł. Kluczowym elementem misji poszukiwawczo-ratowniczej była technologia umożliwiająca pierwszym ratownikom komunikację z ofiarami za pośrednictwem szczurów. APOPO nie miało takiej możliwości – dopóki nie zaangażował się inżynier elektryk Sander Verdiesen. Szukając „zastosowania technologii do poprawy życia” podczas studiów magisterskich na Politechnice w Eindhoven, Verdiesen odbył staż w APOPO w 2019 roku i miał za zadanie stworzyć pierwszy prototyp szczurzego plecaka, aby pomóc ratownikom uzyskać lepszy obraz tego, co dzieje się wewnątrz stref katastrof. Prototyp składał się z wydrukowanego w 3D plastikowego pojemnika z kamerą wideo, która wysyłała materiał na żywo do modułu odbiorczego na laptopie, jednocześnie zapisując jego wersję w wysokiej jakości na karcie SD. Do szczurów przymocowana była kamizelka z neoprenu, tego samego materiału, który używany jest do produkcji kombinezonów do nurkowania. Verdiesen poleciał do Tanzanii, aby przetestować sprzęt i mówi, że początkowo szczury „nie bardzo wiedziały, jak sobie z nim poradzić”, ale szybko się zaadaptowały. „Pod koniec po prostu biegały z założonym plecakiem, bez żadnego problemu” – dodaje.

Wielkie wyzwania dla małych technologii

Plecaki działały „lepiej niż oczekiwano”, więc Verdiesen kontynuował udoskonalanie projektu nawet po zakończeniu stażu, jako wolontariusz. Jednak dopasowanie technologii i dostosowanie jej do stref katastrof nie było łatwe. GPS nie może przeniknąć przez gęsty gruz i szczątki zawalonych budynków, mówi Verdeisen. Alternatywą jest Inertial Measurement Unit, lokalizator używany w obcasach butów strażaków.

„Jeśli chodzisz, twoja stopa będzie nieruchoma co krok lub kilka – to właśnie tam możesz dokonać rekalibracji. Ze szczurami jeszcze tego nie znaleźliśmy” – mówi. Inni inżynierowie pracują nad podobnymi projektami, więc ma nadzieję, że uda im się znaleźć rozwiązanie.

Verdeisen stara się również upakować więcej technologii w kolejnej wersji, takich jak dwukierunkowy mikrofon, jednocześnie zmniejszając jej rozmiar. Ważący około 140 gramów (4,9 uncji) prototyp był dwa razy cięższy niż pierwotnie zakładano – choć Verdeisen mówi, że to raczej nieporęczność była problemem, przy długości 10 centymetrów (3,9 cala) i głębokości 4 centymetrów (1,6 cala).

„Szczury wchodziły naprzeciw czegoś, pod czym normalnie mogłyby przejść, a nagle już nie mogą” – wyjaśnia.

Aby uczynić go „tak małym, jak to tylko możliwe” bez utraty funkcjonalności, Verdeisen planuje zintegrować wszystko na jednej płytce drukowanej, co zwolni więcej miejsca. Ta zmodernizowana wersja plecaka powinna być gotowa jeszcze w tym roku i Verdeisen ma nadzieję, że pewnego dnia będzie mogła pomóc pierwszym służbom ratowniczym „zlokalizować kogoś, kto w przeciwnym razie nie zostałby uratowany”.

Gryzonie na ratunek

Tymczasem w Tanzanii Kean zwiększa złożoność środowiska treningowego szczurów, „aby bardziej przypominało to, co mogą spotkać w prawdziwym życiu”. 

Obejmuje to dodanie przemysłowych dźwięków, takich jak wiercenie, aby naśladować prawdziwe sytuacje awaryjne. Jak dotąd wyniki są obiecujące: z obserwacji Keana wynika, że szczury dobrze reagują na coraz trudniejsze symulacje: „Muszą być super pewne siebie w każdym środowisku, w każdych warunkach, a to jest coś, w czym te szczury są naturalnie dobre”. Przez zajmowanie się szczurami od urodzenia, są one narażone na kontakt z różnymi środowiskami, widokami, dźwiękami i ludźmi w ramach „procesu habituacji”, który sprawia, że stopniowe wystawianie ich na bardziej ekstremalne sytuacje jest mniej stresujące, jak twierdzi Kean. Ponieważ zwierzęta są w centrum projektów i misji APOPO, dobrostan jest priorytetem. Zwierzęta są szkolone w 15-minutowych sesjach pięć dni w tygodniu i żyją same lub z rodzeństwem tej samej płci w klatkach domowych, które są również miejscem, gdzie dożywają swoich dni po przejściu na emeryturę. Mając dietę złożoną ze świeżych owoców i warzyw, otrzymują również codzienny czas na zabawę w specjalnie zbudowanym pokoju zabaw – chociaż w przypadku szczurów poszukiwawczych i ratowniczych szkolenie jest bardzo podobne, „po prostu z odrobiną ukierunkowania”, mówi Kean.

Program jest nadal w fazie rozwoju, ale Kean szacuje, że szkolenie każdego szczura zajmie co najmniej 9-12 miesięcy. Na kolejnym etapie szkolenia, Kean mówi, że zespół stworzy „poziomy naśladujące wiele pięter zawalonego budynku” i zbliży się do „prawdziwych scenariuszy”. Gdy szczury będą pewne siebie w bardziej złożonych środowiskach, projekt przeniesie się do Turcji, gdzie mieści się siedziba GEA, w celu dalszego przygotowania w bardziej realistycznych środowiskach. Jeśli to pójdzie dobrze, wtedy szczury potencjalnie wejdą w prawdziwe sytuacje. Na razie jednak Kean i zespół w Tanzanii koncentrują się na przeprowadzeniu szczurów przez pierwszą fazę szkolenia – i miejmy nadzieję, że pewnego dnia trafią w teren.

„Nawet jeśli nasze szczury znajdą tylko jednego ocalałego w miejscu gruzowiska, myślę, że bylibyśmy szczęśliwi wiedząc, że gdzieś zrobiło to różnicę”, mówi Kean.

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE