2024-03-28 09:41:56 JPM redakcja1 K

Testując Apple Vision Pro - przestrzenne gogle VR

Drogi i duży sprzęt oferuje małą innowacyjność i ograniczoną autonomię użytkownika.

Zdjęcie: apple.com

 

W sklepach firmy Apple w stanie Waszyngton wydarzenie, które ma na celu przedstawić sprzęt potencjalnym nabywców, nazywa się „zaproszenie do podróży w niezwykłym kierunku”. Kierunek ten to nie metawszechświat ani wirtualna rzeczywistość, a obliczenia przestrzenne. Szczerze mówiąc, podczas noszenia nowego produktu Apple’a nie doświadczymy życia z wnętrza Iphone’a, Ipada czy komputera Mac. Aby uzyskać możliwość przetestowania produktu, pierwszą od kilku lat, należy umówić się na trzydziestominutowe spotkanie z ekspertem z tej branży. W niektórych sklepach klienci zmuszeni są odczekać kilka dni na termin. Co więcej urządzenie nie będzie dostępne w Europie aż do 2025 roku, a dokładna data pojawienia się gogli nie jest znana. Kiedy dopełnimy wszelkich formalności i jesteśmy na spotkaniu pierwszym krokiem po założeniu urządzenia jest przejście przez system rozpoznawania twarzy, tak by zmierzyć parametry czaszki posiadacza urządzenia. To nie jedyny moment, w którym potencjalny nabywca (który nawet może nie mieć w danym momencie 3,500 dolarów) musi przekazać swoje dane osobiste w celu uruchomienia nowego produktu Apple’a. Nie ma nic za darmo. Po krótkim okresie czekania klientowi wręczany jest nowy Vision Pro, który będzie idealnie dopasowany do wymiarów czaszki. Produkt podłączony jest do baterii zewnętrznej podobnej do bezprzewodowego transmitera od mikrofonu bez czego zestaw Vision Pro nie da rady operować. Z tego powodu twórcy produktu zalecają by ubierać się w coś co ma kieszenie, gdy chcemy korzystać z urządzenia na zewnątrz. Bateria może być sprawna przez 2 godziny.


Główną innowacją prezentowana przez Apple’a jest możliwość pozostania w świecie zewnętrznym czego nie można doświadczyć w produktach konkurencyjnej firmy Meta. Vision Pro pozwala na byciu „obecnym w dwóch światach” jednocześnie. Kiedy zakładamy produkt na głowę widzimy cały interfejs z aplikacjami, ale także dostrzegamy prawdziwy świat dzięki 12 wmontowanym kamerom z 6 mikrofonami. To główna przyczyna dlaczego sprzęt jest gruby i ciężki. Waży od 600 do 650 gram i zakrywa połowę twarzy. Noszenie takiego urządzenia przez kilka godzin aż do wyczerpania baterii może być niewygodne, zwłaszcza podczas upalnych, letnich dni. Pozytywami urządzenia mogą być elegancki wygląd, ochrona na ekran oraz miękka, gąbkowata opaska, która zapewnia komfortowe noszenie sprzętu na głowie. Najnowszy sprzęt posiada trzy główne przyciski, które służą kolejno do robienia zdjęć i nagrywania video, dopasowywania gogli do wielkości głowy oraz tak zwany „digital crown”, dzięki któremu możemy skorygować głośność i wrócić do głównego menu. Wszystko inne sterowane jest wizualnie. Przykładowo, by otworzyć zdjęcie, skupiamy nasz wzrok na pliku, w ten sposób naprowadzimy kursor i wykonujemy ruch palcami jakbyśmy chcieli kogoś uszczypnąć (nie wymaga to specjalnych rękawic). Test The Vision Pro ma za zadanie ukazać jego najmocniejszą cechę – wrażenia audiowizualne.

 Panoramiczny obraz islandzkich krajobrazów zapewnia imersję, która odbywa się w trójwymiarowej rzeczywistości. The Vision Pro jest w stanie odtworzyć filmy nagrane za pomocą iPhone 15 Pro, który jest najbardziej zaawansowanym smartfonem firmy Apple. Jest on również rekomendowany w celu zmaksymalizowanie potencjału nowych gogli. Jako pokaz służył klip, na którym ujęte zostało dziecko zdmuchujące świeczki podczas swoich urodzin. Celem tego pokazu było ukazanie w jaki sposób możemy przeżywać wspólne chwile jeszcze raz z bliskimi, których już z nami nie ma. The Vision Pro świetnie spisuje się w zadaniach takich jak pisanie (rekomendowana klawiatura bezprzewodowa), przeglądanie internetu i czytanie wiadomości. System pozwala na wielozadaniowość z otwartymi wieloma okienkami. Możemy również oglądać filmy (zwłaszcza 3D), których długość nie przekracza dwóch godzin. Firma Apple zablokowała treści pornograficzne the Vision Pro dzięki wgranemu „pasowi cnoty”. Klienci mogą oglądać wersje demo takie jak trailer Super Mario Bros, immersyjny montaż, dzięki któremu możemy poczuć się jakbyśmy pływali z rekinami, chodzić po linie, a także oglądać oglądać gola strzelonego przez piłkarza Inter Miami (Drużyna Leonela Messiego jest głównym partnerem firmy Apple). Gdy pokaz się kończy, sprzedawca pyta „czy to nie jest wspaniałe”?. Jest, choć mało praktyczne. Netflix ani Max nie stworzyli jeszcze aplikacji obsługujących Vision Pro, możemy korzystać jedynie z takich serwisów jak Apple TV i katalogi Disney+. Dostępność filmów w wersji 3D jest nieco ograniczona. Firma oznajmiła, że jest dostępnych około 600 aplikacji (włącznie z treściami audiowizualnymi), które mogą być użyte w Vision Pro. Oficjalne statystyki odnośnie sprzedaży nowego produktu przez kilka pierwszych tygodni nie były publikowane, ale mówi się, że około 200 tysięcy urządzeń zostało sprzedanych.


Jako że Tim Cook, obecny szef Apple’a, zainicjował sprzedaż Vision Pro na Fifth Avenue w Nowym Jorku, pierwsi potencjalni klienci przyciągnęli wzrok wielu obserwatorów. Sekretarz Transportu Pete Buttigieg wystosował nawet ostrzeżenie na portalu X. Prosił o rozwagę podczas używania gogli w pojazdach autonomicznych, po tym jak popularne w sieci stało się nagranie osoby, która zajmowała się wszystkim oprócz trzymania rąk na kierownicy Cybertrucka Tesli. Wcześniejsi użytkownicy nowego sprzętu byli zagrożeni pojawieniem się jako bohaterowie w wielu potencjalnych memach, ponieważ wyglądali i zachowywali się podczas testów jak Tom Cruise w filmie Raport Mniejszości. Nikias Molina śmieje się, że jego przygody w metrze w Nowym Jorku poprzez używanie nowych gogli stały się bardzo popularne. Dwudziestopięcioletni youtuber z Barcelony dokonuje recenzji produktów pochodzących z firmy Apple i udał się do sklepu w dniu premiery by zakupić jeden egzemplarz dla siebie. „Wiesz, myślę że twórcy stworzyli ten sprzęt przy założeniu, że użytkownik będzie siedział w swoim domu. Kiedy nosiłem ten sprzęt przechadzając się po Nowym Jorku, a także wracając do samolotu, ludzie zadawali mi wiele pytań. To było zabawne jak na mnie patrzyli, ponieważ wielu ludzi nie wie, że ich widziałem nosząc gogle”. Molina lubi możliwości rozrywki, które daje nowy produkt. „To najlepszy sposób na obejrzenie filmu, nawet jeżeli jesteś sam. To jak noszenie całego biura ze sobą. Cena jest wysoka, mogłaby być niższa, ale sama technologia to rewolucja, to jak patrzenie w przyszłość” skomentował youtuber chwaląc aspekty produktywności nowego sprzętu. Molina twierdzi, że niecierpliwi fani firmy Apple w Europie już szturmują rynek wtórny na platformach takich jak eBay, ponieważ Amerykanie, którzy sprzęt nabyli już są znudzeni i noszą się z zamiarem sprzedaży drogiego gadżetu. Potencjalni nabywcy po obu stronach Atlantyku powinni być świadomi, że cena podstawowa nie obejmuje wszystkich potrzebnych części, by w pełni cieszyć się posiadanym sprzętem. Zapłacimy więcej za soczewki, dodatkową pamięć, bezprzewodowe słuchawki i inne akcesoria. Biorąc to wszystko pod uwagę, potencjalni klienci mogą zapłacić nawet ponad 4,600 dolarów. To prawdziwe zderzenie z rzeczywistością dla większości ludzi.

Dział: Technologia

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE