2022-11-11 06:53:13 JPM redakcja1 K

Po co ludziom wykształcenie i władza?

Powszechny jest mit, jakoby ludzie wykształceni albo piastujący urzędy, wiążące się zazwyczaj z posiadaniem władzy, wykonywali odpowiedzialną pracę. Nic bardziej mylnego!

Powszechny jest mit, jakoby ludzie wykształceni albo piastujący urzędy, wiążące się zazwyczaj z posiadaniem władzy, wykonywali odpowiedzialną pracę. Nic bardziej mylnego! Większość tych osobników po to walczy o stanowisko, mandat lub wykształcenie, aby cieszyć się prestiżem, kasą i... za nic nie ponosić odpowiedzialności. 

Oto przeciętny robotnik, w razie nieszczęśliwego wypadku, w którym uszczerbek odniesie jego kolega, z miejsca zostanie ukarany. Być może trafi do aresztu wydobywczego i do rozprawy, pozbawiony będzie wolności. A później już sąd dopasuje wyrok, aby nie domagał się zadośćuczynienia. Zestawmy to z położeniem np. lekarzy. Ileż oni dopuszczają się zaniedbań, wskutek których pacjenci niejednokrotnie umierają lub zostają okaleczeni! Odpowiedzialność? Nie żartujmy! W tym miejscu, jak ulał pasują słowa, wypowiedziane w toku kampanii prezydenckiej przez sztab Bronisława Komorowskiego. Te o ciężarnej zakonnicy na przejściu dla pieszych… Takie jest bowiem prawdopodobieństwo, że lekarz odpowie za swoje błędy! Nawet minister Ziobro o tym się przekonał…

O odpowiedzialności ludzi władzy, bez końca można snuć anegdoty. Od niedawna, za sprawą Jarosława Kaczyńskiego wiemy, że Polki późno decydują się na posiadanie dzieci, ponieważ wcześniej oddają się alkoholizowaniu… Proszę nie podawać więcej „małpek” temu panu! W obliczu poważnego zagrożenia ze strony Rosji, pisowski (nie)rząd wytacza wobec drugiego sąsiada wściekłe żądania i domaga się wojennych reparacji. Inicjatywa słuszna, aczkolwiek czas na to nieodpowiedni. Gdy każdy sojusznik jest na wagę złota. No cóż? Skarbiec świeci pustkami. Zbliżają się wybory, toteż władza natychmiast potrzebuje pieniędzy na kolejne łapówki dla swoich najwierniejszych popleczników. Odpowiedzialność polityków za losy kraju? Wolne żarty! 

W Tarnowie, przed kilkoma laty, w związku z aresztowaniem urzędującego wówczas prezydenta, popularne było powiedzenie: „Co robiła ABW? Ryśka ścigała”… Jakże szlachetnie postąpili wtedy tarnowscy biskupi, z ordynariuszem na czele, udzielając poręczenia za notorycznego urzędowego złodzieja! Uczciwy obywatel takiego zaufania nigdy nie dostąpi. Przyjaciele w złodziejskim fachu nie zostawili swojaka w potrzebie. Prawdopodobnie, w obawie przed ujawnieniem ich własnej „uczciwości”. Ryszard Ścigała zachował się w śledztwie jak trzeba. Nikogo nie wydał. Skądinąd niżej podpisanemu wiadomo, że „tarnowski biegun korupcji” wciąż ma się znakomicie… Á propos byłego prezydenta. Winę udowodniono. Wyrok skazujący zapadł. Biskupi nie zdobyli się jednak na posypanie głowy popiołem…

Tak, ludzie władzy – to pomazańcy. Nie mylą się. Nie kradną. Uczciwi są. Tylko zazdrosna oraz niewdzięczna „hołota” wciąż ich nie docenia. Ci „idioci i złodzieje”, pracujący w pocie czoła za mniej, aniżeli 6 tysięcy na miesiąc. Uczcie się zatem dziatki! Abyście i wy mogli rozszyfrować skrót: MGR INŻ., czyli: „może gówno robić i nieźle żyć”… O czym was informuje kolejny kandydat. 

Autor:
Jacek Zyguła

Żródło:
Tekst własny

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE