Norweski rząd zachęca do przeprowadzki przed Nowym Rokiem

Zdjęcie: SONDRE DALAKER / NRK

– „Jeśli masz wątpliwości, zaryzykuj i przeprowadź się do gminy wiejskiej”, mówi minister finansów Trygve Slagsvold Vedum dla NTB.

Zachęta pojawia się tego samego dnia, kiedy parlament przyjmuje nowe przepisy, które anulują część długu studenckiego dla osób mieszkających na terenach wiejskich od 2026 roku.

Warunkiem jest, że dana osoba mieszkała już rok na „prowincji”.

Osoby, które chcą skorzystać z programu od początku, mają więc tylko niespełna miesiąc na spakowanie rzeczy i złożenie meldunku o przeprowadzce.

W zamian mogą oczekiwać „najprzyjemniejszego listu w historii”, obiecuje Vedum.

List będzie wysłany przez Lånekassen i poinformuje o kwocie umorzonego długu – zależnie od tego, jak bardzo „prowincjonalna” jest nowa gmina zamieszkania.

– „To jest świetne. Witamy wszystkich serdecznie. Przyjmiemy ich z otwartymi ramionami”, mówi burmistrz Fjaler, Leif Jarle Espedal.

Burmistrz Gloppen, Arnar Kvernevik, obiecuje społeczność „charakteryzującą się duchem współpracy i solidarnością międzyludzką”.

– „Mamy 32 mieszkania na sprzedaż i wierzymy w przyszłość, w której nie jesteśmy peryferiami, lecz blisko świata”, mówi.

W Finnmarku i północnym Troms mieszkańcy mogą liczyć na anulowanie nawet 60 000 koron długu studenckiego – każdego roku.

Przewodniczący Unge Høyre, Ola Svenneby, określił ten środek jako „czyste szaleństwo”.

Plan obniżenia podatku dochodowego dla mieszkańców wsi

Program umorzenia długu kosztuje państwo około 1,3 miliarda koron rocznie i jest częścią szerokiej strategii mającej na celu utrzymanie tego, co nazywane jest norweskim „znakiem jakości”:

Rozproszonego wzorca osadniczego, który sprawia, że światła palą się w domach w każdym zakątku kraju. W listopadzie Vedum zapowiedział również możliwość obniżenia podatku dochodowego dla mieszkańców wsi. Podkreślił, że wypowiada się jako lider Partii Centrum (Sp), a nie jako minister finansów.

– „Tak, to jest radykalne. Ale już wcześniej podejmowaliśmy radykalne kroki,” powiedział dla „Aftenposten”.

Dla NRK zaznaczył, że nowy, radykalny model podatkowy jest na razie w fazie koncepcji i jeszcze nie został zatwierdzony. Ewentualna decyzja zapadnie na zjeździe Partii Centrum w przyszłym roku.

„To nie brak pieniędzy, ale brak młodych ludzi”

Na przełomie tysiącleci były 59 norweskie gminy z mniej niż 20 narodzinami rocznie. W 2020 roku liczba ta wzrosła do 109.

„To nie brak pieniędzy, ale brak młodych ludzi” było uzasadnieniem, gdy województwo Innlandet podjęło decyzję o zamknięciu kilku szkół tej jesieni.

To wyjaśnienie było niewygodne dla rządu, który za cel postawił sobie zwiększenie liczby ludności w gminach wiejskich. Inni zwracają uwagę, że urbanizacja jest niemal prawem natury, a polityczne próby odwrócenia tego trendu są jak sprzeciwianie się sile grawitacji.

Komisja ds. demografii zaproponowała więc bardziej realistyczne podejście, sugerując inwestowanie w wybrane „regionalne ośrodki”, aby zatrzymać odpływ ludności. Zgodnie z tym rząd podjął kilka kontrowersyjnych i kosztownych działań, czego symbolem jest reaktywacja uczelni w Nesna w Nordland.

Decentralizacja miejsc pracy może przynieść korzyści

W czwartek minister ds. samorządu i obszarów wiejskich, Erling Sande (Sp), otrzymał nowy raport pokazujący, że decentralizacja miejsc pracy może być korzystna dla instytucji państwowych.

Praca zdalna to praca wykonywana z innej lokalizacji niż tradycyjne biuro danej instytucji.

– „Raporty pokazują, że może to przynieść pozytywne efekty dla wielu”, powiedział Sande podczas prezentacji.

Dodał:

– „Ważne jest, aby tworzyć państwowe miejsca pracy w całej Norwegii”.