Lotniskowiec Royal Navy H.M.S. Królowa Elżbieta zbliża się do bazy morskiej w Portsmouth w Anglii. Zdjęcie: Henry Nicholls/Reuters
Była to druga z rzędu awaria takiego wystrzału, która miała miejsce prawie osiem lat po tym, jak inny Trident zszedł z kursu na morzu. Incydent ten spotkał się wówczas z krytyką ze względu na nieujawnienie go przez rząd.
Również tym razem o nieudanym wystrzeleniu po raz pierwszy poinformowało nie Ministerstwo Obrony, ale londyński tabloid The Sun, który podał, że silniki rakietowe zawiodły i rakieta wylądowała w wodzie niedaleko łodzi podwodnej H.M.S. Vanguard, która właśnie wyszła z siedmioletniego remontu.
Sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps i najwyższy rangą oficer Królewskiej Marynarki Wojennej byli na pokładzie Vanguarda podczas testu, który odbył się 30 stycznia. W pisemnym oświadczeniu skierowanym do Izby Gmin Shapps stwierdził, że „wystąpiła anomalia” podczas uruchomienia testu, ale było to „specyficzne dla wydarzenia”.
„Nie ma żadnych konsekwencji dla niezawodności szerszych systemów rakietowych Trident i ich zapasów” – napisał Shapps. „Nie ma też żadnych konsekwencji dla naszej zdolności do wystrzelenia broni nuklearnej, jeśli zaistnieją okoliczności, w których będziemy musieli to zrobić”.
Brytyjska marynarka wojenna doświadczyła w ostatnich miesiącach szeregu problemów ze swoją flotą. Jeden z jej flagowych lotniskowców, H.MS. Queen Elizabeth został wycofany na początku tego miesiąca z udziału w ćwiczeniach NATO u wybrzeży Norwegii z powodu problemu z jednym z wałów napędowych.
Jego siostrzany statek, H.M.S. Prince of Wales zajął jego miejsce w ćwiczeniu, ale jego rozmieszczenie również zostało na krótko opóźnione przed wyjazdem 12 lutego. W 2022 roku Prince of Wales zepsuł się obok wyspy Wight, również z powodu problemu z wałem i wymagał dziewięciu miesięcy napraw.
Analitycy wojskowi stwierdzili, że trudno powiedzieć dokładnie, co poszło nie tak podczas ostatniego testu. Wielka Brytania ma cztery okręty podwodne o napędzie atomowym, wyposażone w system rakietowy Trident, wyprodukowany przez amerykańską firmę Lockheed Martin. Podczas testu rakieta nie była uzbrojona w głowicę nuklearną.
„Nie jest jasne, czy problem można teraz naprawić, a nawet czego on dotyczy” – powiedział Malcolm Chalmers, zastępca dyrektora generalnego Royal United Services Institute, zespołu doradców z siedzibą w Londynie. „Ale Vanguard bardzo się starzeje, przekracza planowany okres użytkowania i właśnie zakończył siedmioletni remont i tankowanie”.
Chalmers skrytykował sposób, w jaki rząd zajął się tym incydentem, zauważając, że zapowiedział on test z wyprzedzeniem, ale następnie nie zgłosił jego niepowodzenia.
„Ktoś musiał to wcześniej czy później zauważyć” – powiedział – „i powinien był wyjść naprzeciw tej historii”.
Ostatni nieudany start, który miał miejsce w czerwcu 2016 r., stał się politycznym bólem głowy dla rządu premier Theresy May, gdy kilka miesięcy później informacja o tym wyciekła. Pani May początkowo nie chciała przyznać się do zdarzenia, nawet gdy apelowała do Parlamentu o zainwestowanie w nowe okręty podwodne uzbrojone w Trident.
W obliczu narastających obaw związanych z agresywną Rosją pod rządami prezydenta Władimira Putina gotowość wojskowa Wielkiej Brytanii ponownie stała się gorącym tematem politycznym. Opozycyjna Partia Pracy oskarżyła kolejne rządy pod przewodnictwem konserwatystów o wykrwawianie sił zbrojnych poprzez lata cięć budżetowych narzuconych przez oszczędności fiskalne.
„W ciągu ostatnich 13 lat nasza armia została zredukowana do najmniejszego rozmiaru od czasów Napoleona” – napisali w felietonie zeszłej jesieni w „Daily Telegraph” poseł Partii Pracy odpowiedzialny za politykę obronną John Healey i główny urzędnik partii ds. polityki zagranicznej David Lammy.