Sprzedawcy i mieszkańcy przechadzają się po targu pod nadzorem grupy zbrojnej M23 w porcie nad jeziorem Kiwu, społeczeństwo stopniowo powraca na ulice miasta Goma (31 stycznia 2025 r.) Zdjęcie: MICHEL LUNANGA/AFP/AFP/ GettyImages
„WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) i jej partnerzy przeprowadzili wraz z rządem analizę od 26 stycznia do wczoraj [30 stycznia] i podali, że zginęło 700 osób, a 2800 zostało rannych” – mówi Dujarric, informując, że te liczby wzrosną. „Organizacje humanitarne w mieście Goma wciąż oszacowują skutki kryzysu, w tym powszechne plądrowanie magazynów i biur organizacji pomocowych” – dodaje.
Goma, największe miasto w prowincji Kiwu Północne we wschodniej części DR Konga, znalazło się w poniedziałek pod kontrolą koalicji rebeliantów AFC/M23, poinformowała stacja „CNN”. To najnowszy z serii sukcesów przejęć terytorialnych, jakie ugrupowanie odnotowało w ostatnich tygodniach. Rząd Demokratycznej Republiki Konga, który oskarża Rwandę o wspieranie M23, nie potwierdził przejęcia Gomy przez rebeliantów, ale przyznał, że miasto znajdowało się w stanie oblężenia.
W środę prezydent Demokratycznej Republiki Konga, Felix Tshisekedi, zapowiedział „zdecydowaną i skoordynowaną” odpowiedź na działania sojuszu rebeliantów, który oblega rozległe obszary bogatego w surowce mineralne wschodu kraju i zmusił setki lokalnych żołnierzy do kapitulacji. Podsekretarz generalny ds. Operacji Pokojowych, Jean-Pierre Lacroix, powiedział w piątek dziennikarzom, że „sytuacja w Gomie pozostaje napięta”, a w mieście dochodzi do „sporadycznych ostrzałów”, jednak „ogólny spokój stopniowo zostaje przywracany”.
Ostrzegł również, że grupy rebeliantów znajdują się około 60 kilometrów na północ od innego dużego miasto, Bakavu, i „wydają się poruszać dość szybko”. Eksperci wielokrotnie ostrzegali, że chaos wywołany konfliktem sprawi, że ludność cywilna w Gomie nie będzie miała dostępu do podstawowych artykułów pierwszej potrzeby i będzie narażona na ryzyko rozprzestrzeniania się chorób.
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) odkryło w piątek, że dostęp do bezpiecznej wody pitnej w Gomie został odcięty, „zmuszając ludzi do korzystania z nieoczyszczonej wody z jeziora Kiwu ze wszystkimi związanymi z tym zagrożeniami”, powiedział Dujarric. Dodał również: „OCHA ostrzega, że bez pilnych działań, ryzyko wystąpienia chorób przenoszonych przez wodę będzie dalej rosło”. Nimi Princewill z „CNN” przyczynił się do powstania tego raportu.