Zdjęcie pochodzące z commons.wikimedia.org
Swoje plany ogłosił w niezapowiedzianym przemówieniu, które było transmitowane na żywo w telewizji.
- Ogłaszam stan wojenny, aby chronić wolną Republikę Korei przed zagrożeniem ze strony północnokoreańskich sił komunistycznych, aby wyeliminować nikczemne siły antypaństwowe sprzyjające Korei Północnej, które niszczą wolność i szczęście naszego narodu, oraz by chronić (...) porządek konstytucyjny.
Za paraliż rządu obwinił również opozycję. Partia Demokratyczna, która ma większość w parlamencie wnioskowała o impeachment niektórych prokuratorów oraz odrzucenie projektu budżetu. Partia zwołała nadzwyczajne zebranie swoich deputowanych. Lider partii zarzucił prezydentowi zamach stanu, a Han Dong Hun, szef Partii Władzy Ludowej określił ruch głowy państwa jako „błąd”.
Szef sztabu generalnego sił zbrojnych Park An Su został wyznaczony do kierowania stanem wojennym. Wieczorem ogłosił zakaz działalności partii i parlamentu. Ogłoszono też, że wszystkie media i wydawcy odpowiadają przed nim. Zablokowane zostały wejścia i wyjścia do budynku parlamentu.
Stacja BBC podała, że do parlamentu weszli żołnierze sił specjalnych. Nad siedzibą latały też wojskowe helikoptery.
Punktem zwrotnym okazało się Zgromadzenie Narodowe zawiązane o 17:30 (czasu polskiego). Zagłosowało one za zniesieniem stanu wojennego. 190 deputowanych zagłosowało za odwołaniem decyzji prezydenta. Wu Won Sik, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego, unieważnił stan wojenny i stwierdził, że prezydent musi od razu go znieść. Odbyło się to na zasadzie artykułu 77 ust. 5, który stanowi, że prezydent musi zastosować do wyboru Zgromadzenia Narodowego ustanowionego większością głosów.
O godzinie 20:30 czasu polskiego Jun zdecydował się pójść na ugodę z resztą parlamentu. Pół godziny później, za zgodą rządu, stan wojenny zniesiono i rozwiązano sztab wojenny dowodzący nim.
Żołnierze wycofali się z terenu parlamentu. Tłum miał wiwatować na wieść o zniesieniu stanu wojennego. Pojawiły się też głosy, że prezydenta należy podać do dymisji.