Nepalski najemnik Ramchandra Khadka został postrzelony w biodro. Po wyciągnięciu kilkuset metrów z linii frontu, został trafiony odłamkami z granatu od bomby kasetowej w Bakhmut. Zdjęcie: Bulent Kilic / AFP
Ramchandra Khadka niedawno wrócił do Nepalu. Jest jednym z wielu Nepalczyków, którzy walczyli po stronie Rosjan na Ukrainie.
Opowiada o strasznych scenach, które miały miejsce na linii frontu i o tym, jak teraz żałuje swojej decyzji o wstąpieniu do armii Kremla jako zagraniczny najemnik.
Według CNN jest on jednym z aż 15 000 Nepalczyków, którzy wstąpili do armii rosyjskiej po ogłoszeniu w zeszłym roku przez rosyjski rząd lukratywnego pakietu dla zagranicznych żołnierzy .
- ,,Nie wstąpiłem do armii rosyjskiej dla zabawy. Nie miałem żadnych możliwości pracy w Nepalu. Jednak z perspektywy czasu nie był to właściwy wybór. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że tak szybko zostaniemy wysłani na linię frontu i jak poważna będzie sytuacja’’ – mówi Khadka.
Zdumiewające liczby
Khadka przyjechała do Moskwy we wrześniu ubiegłego roku. Po zaledwie dwóch tygodniach szkolenia został wysłany na linię frontu w Bakhmut. Druga podróż do rozdartego wojną miasta zakończyła się kulą w biodrze i obrażeniami odłamków po eksplozji bomby kasetowej w pobliżu niego.
Rząd Nepalu twierdzi, że około 200 jego obywateli walczy w armii rosyjskiej, a co najmniej 13 Nepalczyków zginęło w strefie działań wojennych.
Jednak polityk opozycji i była minister spraw zagranicznych Bimala Rai Paudyal powiedziała w zeszłym tygodniu parlamentowi, że na linii frontu walczy od 14 000 do 15 000 Nepalczyków. Jednocześnie zwróciła się do władz rosyjskich o podanie prawdziwych liczb.
Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych Nepalu czterech obywateli Nepalu jest obecnie przetrzymywanych przez Ukrainę jako jeńcy wojenni.
Przemycony
Nepal wezwał rząd Rosji do zaprzestania werbowania obywateli Nepalu w grudniu, po tym jak potwierdzono śmierć co najmniej sześciu obywateli tego kraju. Następnie władze odkryły krajową siatkę przemytniczą, która rekrutowała młodych ludzi jako zagranicznych bojowników dla armii rosyjskiej.
5 stycznia agencja Reuters podała, że Nepal zawiesił wydawanie zezwoleń na pracę za granicą swoim obywatelom w Rosji do odwołania po doniesieniach o rosnącej liczbie nepalskich najemników zabitych w walkach dla armii rosyjskiej na Ukrainie.
Nepal wprowadził także bardziej rygorystyczne wymagania dla osób próbujących udać się do krajów takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie na podstawie wizy turystycznej, które kilka osób wykorzystało jako alternatywną trasę do Rosji.
– ,,Jesteśmy bardzo zaniepokojeni faktem, że Rosja zwerbowała naszych obywateli i wysłała ich do stref działań wojennych znajdujących się w bezbronnej sytuacji’’ - powiedział CNN minister spraw zagranicznych Nepalu NP Saud.
Lukratywny
Jednak bezrobocie wśród młodych ludzi w Nepalu jest wysokie i podpisując roczny kontrakt z armią rosyjską, mężczyźni otrzymują rosyjskie konto bankowe, na które wpływają co najmniej 2 tysiące dolarów miesięcznej pensji.
Wielu żołnierzy twierdzi, że bonusy też mają wiele do powiedzenia – a im dłużej pozostają na linii frontu, tym więcej bonusów otrzymują. Niektórzy twierdzą, że zarabiali do 4000 dolarów miesięcznie.
Inny żołnierz, z którym rozmawiała CNN, twierdzi, że rekruci, z którymi szkolił się w Rosji, pochodzili z całego globalnego południa. Pobierał innych rekrutów m.in. z Afganistanu, Indii, Kongo i Egiptu.
Khadra mówi, że nadal zna wiele osób, które pozostają na Ukrainie. Jedyne, czego pragnie, to aby jego nepalscy przyjaciele przeżyli brutalną wojnę.