Źródło: Reuters/Ayman Al Hassi
Przywódca Egiptu, Abd al-Fattah as-Sisi ogłosił tę wiadomość po wznowieniu działań mających na celu rozładowanie wyniszczającej, trwającej ponad rok wojny w Katarze. W działania te zaangażowani są dyrektorzy CIA i izraelskiej agencji wywiadowczej Mossad.
Przemawiając u boku prezydenta Algierii, Abdelmadżida Tebboune'a podczas konferencji prasowej w Kairze, Sisi powiedział również, że rozmowy powinny zostać wznowione w ciągu 10 dni od wprowadzenia tymczasowego zawieszenia broni w celu osiągnięcia trwałego zawieszenia broni.
Nie było natychmiastowego komentarza ze strony Izraela ani Hamasu, ale palestyński urzędnik blisko związany z mediacją powiedział agencji Reuters: „Spodziewam się, że Hamas wysłucha nowych ofert, ale pozostaje zdecydowany, że jakiekolwiek porozumienie musi zakończyć wojnę i wycofać siły izraelskie z Gazy”. Izrael oświadczył, że wojna nie może się zakończyć, dopóki Hamas nie zostanie unicestwiony jako siła militarna i podmiot rządzący w Strefie Gazy.
Stany Zjednoczone, Katar i Egipt przewodzą negocjacjom mającym na celu zakończenie wojny, która wybuchła 7 października ubiegłego roku po szturmie bojowników Hamasu na południowy Izrael, w wyniku którego zginęło 1200 osób, a ponad 250 zostało wziętych jako zakładników, według izraelskich szacunków. Liczba ofiar śmiertelnych izraelskiego ataku powietrznego i lądowego na Gazę zbliża się do 43 000, twierdzą urzędnicy służby zdrowia w Strefie Gazy, a gęsto zaludniona enklawa legła w gruzach.
Urzędnik poinformowany o rozmowach powiedział agencji Reuters wcześniej w niedzielę, że negocjacje w Dosze będą miały na celu krótkoterminowe zawieszenie broni i uwolnienie części zakładników przetrzymywanych przez Hamas w zamian za uwolnienie palestyńskich więźniów przez Izrael. Celem, wciąż nieuchwytnym pomimo licznych prób mediacji, jest nakłonienie Izraela i Hamasu do zaprzestania walk na okres krótszy niż miesiąc, w nadziei, że doprowadzi to do trwalszego zawieszenia broni.
Co najmniej 43 osoby, które zginęły w niedzielę w Strefie Gazy, przebywały na północy enklawy, dokąd wojska izraelskie powróciły, by wykorzenić bojowników Hamasu, którzy według doniesień przegrupowali się w tym miejscu.
„NIEZNOŚNE” WARUNKI W PÓŁNOCNEJ STREFIE GAZY
Organizacja Narodów Zjednoczonych stwierdziła, że los palestyńskich cywilów w północnej części Strefy Gazy jest „nie do zniesienia”, a konflikt „toczy się bez większego poszanowania wymogów międzynarodowego prawa humanitarnego”.
„Sekretarz Generalny (Antonio Guterres) jest wstrząśnięty przerażającym poziomem śmierci, obrażeń i zniszczeń na północy, gdzie cywile są uwięzieni pod gruzami, chorzy i ranni nie mają dostępu do ratującej życie opieki zdrowotnej, a rodziny nie mają jedzenia i schronienia, pośród doniesień o rozdzielaniu rodzin i zatrzymaniu wielu osób” – powiedziała rzeczniczka ONZ, Stephane Dujarric w oświadczeniu.
Władze Izraela utrudniały dostarczanie żywności, leków i innych niezbędnych środków humanitarnych, narażając ludzkie życie, powiedział. Zniszczenia i niedostatek będące wynikiem izraelskich operacji wojskowych na północy sprawiały, że życie tam było niemożliwe do utrzymania. Izrael twierdzi, że jego siły działają zgodnie z prawem międzynarodowym. Twierdzi, że atakuje bojowników Hamasu, którzy ukrywają się wśród ludności cywilnej i wykorzystują ją jako żywe tarcze, co Hamas zaprzecza. Zaprzecza, jakoby blokował pomoc humanitarną dla Gazy, obwiniając organizacje międzynarodowe o problemy z jej dystrybucją i oskarżając Hamas o kradzież środków z konwojów z pomocą humanitarną.
JABALIA W CENTRUM UWAGI
Wcześniej w niedzielę 20 osób zginęło w wyniku nalotu na domy w Jabalii, największym z ośmiu historycznych obozów dla uchodźców w Strefie Gazy, który od ponad trzech tygodni jest celem izraelskiej ofensywy wojskowej, poinformowali lekarze i palestyńska agencja prasowa WAFA.
W wyniku kolejnego izraelskiego ataku powietrznego na szkołę, w której schronienie znalazły przesiedlone rodziny palestyńskie w obozie Shati w mieście Gaza, zginęło dziewięć osób, a dwadzieścia zostało rannych, wiele z nich znajduje się w stanie krytycznym – poinformowali lekarze.
Materiał filmowy krążący w palestyńskich mediach, którego Reuters nie mógł natychmiast zweryfikować, przedstawiał ludzi spieszących na miejsce wybuchu bomby, aby pomóc ewakuować ofiary. Ciała leżały rozrzucone na ziemi, podczas gdy niektórzy nieśli ranne dzieci na rękach, zanim załadowali je do pojazdu.
Wojsko izraelskie poinformowało, że bada raport dotyczący ataku na szkołę. Według doniesień mediów Hamasu wśród zabitych w szkole w Shati było trzech lokalnych dziennikarzy: Saed Radwan, szef mediów cyfrowych w telewizji Al-Aqsa Hamasu, Hanin Baroud i Hamza Abu Selmeya.
W niedzielę izraelskie wojsko poinformowało, że w ciągu ostatnich 24 godzin w rejonie Jabalii zabito ponad 40 bojowników, a także rozebrano infrastrukturę i zlokalizowano duże ilości sprzętu wojskowego.
Jak poinformowało ministerstwo zdrowia Gazy, izraelskie ataki wojskowe na miasta Jabalia, Beit Hanun i Beit Lahiya w północnej części Strefy Gazy pochłonęły dotychczas śmierć około 800 osób podczas trwającej trzy tygodnie ofensywy.