Źródło: Naseer Ahmed/Reuters
Pakistan ogłosił „kompleksową operację wojskową” przeciwko grupom separatystycznym w niespokojnej południowo-zachodniej prowincji Beludżystan, gdzie w ostatnich miesiącach doszło do wzrostu liczby śmiertelnych ataków.
Premier Shehbaz Sharif poprowadził we wtorek spotkanie z przywódcami politycznymi i wojskowymi i wydał zgodę na przeprowadzenie operacji, poinformowało jego biuro w oświadczeniu. Ani biuro Sharifa, ani wojsko nie chciały ujawnić szczegółów operacji ani powiedzieć, czy będzie ona obejmować ataki lądowe, czy powietrzne, ani czy jej część będzie prowadzona we współpracy z Chinami lub Iranem.
Chiny naciskają na podjęcie środków mających na celu ochronę swoich obywateli po tym, jak stali się celem serii ataków. We wtorek ujawniły plan wspólnych ćwiczeń antyterrorystycznych w Pakistanie. Zapytany w środę, czy Chiny są zaangażowane w plan Pakistanu, rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Lin Jian nie skomentował sprawy bezpośrednio, stwierdzając jedynie, że Pekin „jest gotowy pogłębić pragmatyczną współpracę” z korzyścią dla obu krajów. Iran prowadzi również szeroko zakrojone operacje militarne w południowo-wschodniej prowincji Sistan i Beludżystan, graniczącej z Pakistanem i Afganistanem, przeciwko bojownikom separatystycznym.
Według biura Sharifa operacja wojskowa będzie wymierzona w Armię Wyzwolenia Beludżystanu (BLA) i inne nielegalne grupy, ale nie wiadomo, kiedy się rozpocznie. Rząd oskarżył te grupy o „atakowanie niewinnych cywilów i obywateli państw obcych w celu zahamowania postępu gospodarczego Pakistanu poprzez tworzenie poczucia niepewności na żądanie wrogich mocarstw zewnętrznych”.
BLA od dawna prowadzi zbrojną rebelię, dążąc do niepodległości od Islamabadu. Jest to największa z kilku grup etnicznych rebeliantów walczących z rządem, twierdząc, że niesprawiedliwie eksploatuje on zasoby gazu i minerałów prowincji. 9 listopada zamachowiec-samobójca z BLA wysadził się w powietrze na zatłoczonej stacji kolejowej w Kwetcie, zabijając 26 osób, w tym żołnierzy, policjantów i cywilów. Bogaty w surowce Beludżystan, będący siedzibą licznych uzbrojonych grup separatystycznych, jest największą i najbiedniejszą prowincją kraju, graniczącą z Afganistanem i Iranem.
W przeszłości grupy zbrojne atakowały również projekty energetyczne finansowane za granicą – głównie z Chin – oskarżając osoby z zewnątrz o eksploatację regionu przy jednoczesnym wykluczaniu jego mieszkańców z zysków. W Pakistanie pracuje tysiące obywateli Chin. Wielu z nich bierze udział w pekińskiej Inicjatywie Pasa i Szlaku, wielomiliardowym projekcie infrastrukturalnym.
Atak w Chajber Pasztunchwa
Wojsko pakistańskie poinformowało w środę, że 12 żołnierzy zginęło w ataku bojowników na bazę w górzystej północno-zachodniej prowincji Chajber Pasztunchwa. Poinformowano, że w ataku zginęło sześciu bojowników, którzy m.in. staranowali mur otaczający placówkę wojskową w dystrykcie Bannu pojazdem wypełnionym materiałami wybuchowymi. Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie grupa Hafiz Gul Bahadur, będąca odłamem pakistańskich talibów. Tym samym liczba osób zabitych w zbrojnych atakach w ciągu ostatnich 24 godzin wzrosła do 20, podczas gdy w innym ataku, również w Chajber Pasztunchwa, zginęło osiem osób. Odpowiedzialność za ten atak wzięła na siebie organizacja Tehreek-e-Taliban Pakistan (TTP), znana również jako Pakistańscy Talibowie.
Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) poinformował w środę, że w ramach szeroko zakrojonej operacji w Sistanie i Beludżystanie zabito trzech kolejnych uzbrojonych separatystów i aresztowano 11.
W zeszłym miesiącu, na prośbę władz Iranu, pakistańskie wojsko przeprowadziło ataki powietrzne na pozycje Jaish al-Adl, zbrojnej grupy separatystycznej uważanej przez Teheran za wspieraną przez Izrael organizację „terrorystyczną”. W atakach zginęło 12 członków, podała grupa.