Ratownicy przeczesywali gruzy w poszukiwaniu ocalałych, powiedział Ihor Klymenko, minister spraw wewnętrznych, na Telegramie. Co najmniej siedem osób zostało uratowanych z kompleksu mieszkalnego, w którym zniszczone zostały trzecie i czwarte piętro. Prezydent Wołodymyr Zełenski obiecał odpowiedź, dodając w wiadomości na Twitterze, że będzie ona „silna”.
Według ukraińskiego wojska, siły rosyjskie wystrzeliły 10 pocisków manewrujących Kalibr z lotniskowców i okrętów podwodnych na Morzu Czarnym. Siedem z nich zostało przechwyconych, a pozostałe trafiły w kompleks apartamentów i inne obiekty.
„To największy atak na cywilną infrastrukturę Lwowa od początku inwazji na pełną skalę” – powiedział Andrij Sadowyj, burmistrz miasta, w filmie opublikowanym na Twitterze, przemawiając przed zniszczonymi samochodami, wybitymi oknami i gruzem rozrzuconym na ulicy.
Szef regionalnej administracji wojskowej, Maksym Kozytskyy, powiedział, że część infrastruktury również została uszkodzona, ale nie podał szczegółów.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę w zeszłym roku, walki koncentrowały się w regionie Donbasu, około 600 mil od Lwowa. Nawet w pierwszych dniach lutego 2022 r. Lwów pozostawał stosunkowo bezpiecznym miastem. Znajduje się 47 mil od granicy z Polską, przez którą przejeżdżali ochotnicy, w tym żołnierze-wolontariusze, zanim udali się do stolicy, Kijowa, lub na linię frontu.
Mimo to Rosja zmieniła strategię ataków rakietowych i dronów w trakcie wojny, uderzając w jedno miasto jednej nocy, a następnie celując w kilka innych. Ta nieprzewidywalność wywołała panikę wśród ludzi, którzy zostali zahartowani przez prawie 16 miesięcy wojny. W pierwszych dniach wojny 700 000 mieszkańców Lwowa przygotowało się na atak na pełną skalę, który nigdy się nie zmaterializował.
Dzień przed atakiem na Lwów Ukraina zniszczyła bazę wojskową w okupowanym przez Rosjan mieście Makijiwka. Rosja potwierdziła ten atak, ale zbagatelizowała jego znaczenie. Film udostępniony online przez ukraińskie wojsko pokazał kulę ognia rozświetlającą nocne niebo.
Ukraiński atak pokazał, że wciąż może uderzyć głęboko za kilometrami rosyjskich okopów i pól minowych, podczas gdy jego żołnierze ugrzęźli w wojnie okopowej na południu i wschodzie przez otwarte pola tworzące linię frontu.
W czwartek syreny alarmowe na Ukrainie wyły przez ponad godzinę, począwszy od godziny 1:30. Wkrótce pojawiły się doniesienia od burmistrza i w mediach informacyjnych o eksplozjach we Lwowie. Władze stwierdziły, że obrona przeciwlotnicza działa i wezwały mieszkańców do pozostania w schronach.
„Było bardzo głośno”, napisał Kozytskyy, szef administracji regionalnej, w aplikacji Telegram tuż przed 3 nad ranem. Obiecując, że pojawi się więcej szczegółów, powiedział, że ludzie powinni pozostać w bezpiecznym miejscu, ponieważ utrzymuje się zagrożenie atakami rakietowymi.
Po tym, jak około godziny 3:20 wydano pozwolenie, w mieście rozległy się syreny karetek pogotowia.