Drewniane krzyże oznaczające groby w miejscu masowego pochówku w obwodzie Charkowskim na Ukrainie, 8 sierpnia 2023 r. Serhii Korovayny/Global Images Ukraine
Rosyjski generał, odwołany ze służby na Ukrainie w ubiegłym roku, zmarł w Moskwie po "długiej chorobie", poinformował w środę urzędnik.
Były wiceminister obrony, generał pułkownik Gennadij Żydko, pełnił funkcję dowódcy rosyjskich sił walczących na Ukrainie od maja 2022 roku do jesieni ubiegłego roku.
W październiku Żydko stracił stanowisko po tym, jak rosyjskie oddziały były zmuszone do serii upokarzających odwrotów w północno-wschodnim regionie Charkowa, który Ukraina skutecznie odzyskała.
W komunikacie opublikowanym w środę na platformie Telegram, Michaił Degtiariew, gubernator Kraju Chabarowskiego, podkreślił, że Żydko był "bardzo dbały o potrzeby prostego żołnierza i bardzo sumienny w służbie", jak wynika z tłumaczenia Newsweeka.
"To właśnie tacy dowódcy są nazywani dowódcami”, dodał Degtiariew. Nie udzielił więcej informacji na temat śmierci Żydko.
Brak informacji sprawił, że na mediach socjalnych pojawiły się spekulacje, że mógł zostać otruty, podaje „The Times of London”.
Rzecznik Kremla nie udzielił od razu odpowiedzi na prośbę Insidera o komentarz.
Portal opozycyjny „Mediazona”, monitorujący zgony wśród rosyjskich sił zbrojnych, informuje, że Żydko to nie pierwszy rosyjski dowódca, który zmarł od momentu inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku.
Żydko został ostatecznie zastąpiony przez generała Sergeja Surovikina, a z kolei Surovikina zastąpił szef Sztabu Generalnego, Walerij Gierasimow w styczniu tego roku.
W zeszłym roku został objęty sankcjami przez Zachód za swoją rolę w działaniach wojennych Moskwy.