Zdjęcie: Aol.com
Państwowy zakład Sverdlov jest jednym z największych producentów materiałów wybuchowych wykorzystywanych przez siły rosyjskie podczas wojny. Od 2023 roku zakład jest objęty sankcjami USA i UE za pozyskiwanie towarów wspierających rosyjski wysiłek wojenny oraz produkcję materiałów wybuchowych, chemikaliów przemysłowych, detonatorów i amunicji.
Niezweryfikowane nagranie, opublikowane w niedzielę w mediach społecznościowych, pokazało dużą eksplozję oraz zestrzelenie małych dronów przez systemy obrony przeciwlotniczej w pobliżu zakładu w Dzierżyńsku, 360 km na wschód od Moskwy.
Nie wiadomo, czy zakład został uszkodzony w wyniku ataku. Rosyjscy urzędnicy potwierdzili, że drony zaatakowały ten obszar, ale poinformowali także, że atak został udaremniony, dodając, że czterech strażaków odniosło lekkie rany od odłamków. Rosja również zaatakowała Ukrainę w nocy, raniąc 17 cywilów w Krzywym Rogu i 10 w Zaporożu. Nad Kijowem zestrzelono dziesiątki dronów.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy poinformował w niedzielę, że w szczątkach północnokoreańskiego pocisku, zestrzelonego podczas jednego z ataków, znaleziono niedawno wyprodukowane zachodnie komponenty. „Putin i Kim wciąż mają do nich dostęp. Wzywamy sojuszników do zdecydowanej reakcji: zaostrzenia sankcji, kontroli eksportu i wzmocnienia naszej obrony powietrznej”, napisał Andrij Sihiba na X.
Zachodni urzędnik, który w ubiegłym tygodniu przekazał dziennikarzom raport o stanie wojny, poinformował, że liczba rosyjskich ataków na Ukrainę za pomocą dronów wzrosła z 350 w lipcu do około 750 w sierpniu i 1500 we wrześniu.
Ukraina wielokrotnie przeprowadzała ataki dronów na terytorium Rosji, celując w obiekty energetyczne i wojskowe, które uznaje za kluczowe dla zaopatrzenia armii inwazyjnej.
Atak na Dzierżyńsk nastąpił dzień po doniesieniach o tym, że ukraińskie drony uderzyły w zakład mikroelektroniki Kremniy El, który jest jednym z największych rosyjskich producentów tego typu elektroniki w Briańsku. Ukraina podała, że zakład produkuje mikroelektronikę do rosyjskich systemów obrony przeciwlotniczej Pantsir, pocisków Iskander oraz dronów.
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, w zeszłym tygodniu przedstawił szczegóły „planu zwycięstwa”, omawiając swoją wizję zakończenia wojny podczas spotkań z UE i NATO. W ramach planu Ukraina dąży do natychmiastowego otrzymania zaproszenia do NATO w celu ochrony przed Rosją, a następnie do członkostwa. Krytycy uważają ten pomysł za nierealistyczny z powodu niechęci wielu obecnych członków NATO. W sobotę jednak ministrowie obrony państw G7 poparli „nieodwracalną” drogę Ukrainy do integracji euroatlantyckiej, w tym członkostwa w NATO.
Wspólne oświadczenie po szczycie w Neapolu wskazuje, że G7 zamierza „kontynuować wsparcie dla Ukrainy, w tym pomoc wojskową w krótkim i długim okresie”. Boris Pistorius, niemiecki minister obrony i członek grupy G7, który poparł drogę do członkostwa, wyraził także zaniepokojenie doniesieniami o przygotowaniach północnokoreańskich żołnierzy do wysłania do Rosji.
Zarówno ukraińscy, jak i południowokoreańscy urzędnicy twierdzą, że mają informacje wywiadowcze, iż kilka tysięcy północnokoreańskich żołnierzy jest w drodze, aby walczyć po stronie Rosji w Ukrainie.
W zeszłym tygodniu w internecie pojawiły się nagrania, na których rzekomo widać, jak północnokoreańscy żołnierze otrzymują rosyjskie mundury i sprzęt. Jeśli dojdzie to do skutku, wysłanie sił zbrojnych przez Pjongjang będzie pierwszym przypadkiem, kiedy trzecie państwo oficjalnie wyśle wojska do walki na Ukrainie po którejkolwiek ze stron.