Airbus zamierza wyprodukować 820 samolotów w tym roku mimo problemów z łańcuchem dostaw

Zdjęcie: Morris MacMatzen/Getty Images

Jako największy na świecie producent lotniczy, Airbus zapowiedział, że zamierza stworzyć w tym roku 820 samolotów, aby przezwyciężyć problemy w swoim łańcuchu dostaw. Europejska firma podała, że dostawy wzrosną o 7% (o 5,4 mld euro) w porównaniu z 766 samolotami wyprodukowanymi w ubiegłym roku, pomimo spadku przychodów o 8% w 2024 r. z wyłączeniem mniej ważnych opłat. 

Dyrektor generalny Airbusa, Guillaume Faury, nazywa ten rok „testowym”. Mówi także o „dużej liczbie zamówień”, które potwierdziły zainteresowanie ich produktami. Firma zmaga się również z 300 mln euro strat w sektorze kosmicznym, dodając do 1 mld euro strat, które już odnotowała w tym dziale w ciągu roku. Przez to rozważa fuzję z segmentem kosmicznym francuskiego konkurenta — Thales.

Zwiększenie produkcji samolotów komercyjnych okazało się dla firmy trudne. Obecnie, łańcuch dostaw Airbusa walczy o odzyskanie sił po zakłóceniach i wycofaniu się z rynku podczas pandemii koronawirusa, które sprawiło, że nie mógł w pełni wykorzystać swojej przewagi nad amerykańskim rywalem, firmą Boeing. Jednak końcowo ten również nie miał spokojnego roku. Z powodu wieloletnich kryzysów bezpieczeństwa (m.in. wypadku związanym z wyrwanym panelem u drzwi w trakcie lotu rok temu), pozostawił Airbusa jako niepokonanego lidera maszyn lotniczych.

Co więcej, prezydent USA Donald Trump wspomniał w środę o swoim zamiarze zakupu używanego samolotu Boeinga, który miałby służyć jako nowy prezydencki transport Air Force One, z powodu lat opóźnień i wysokich kosztów transportu. Trump obejrzał w sobotę nowy samolot Boeing 747-800 na Florydzie. 

W trakcie rozmowy z dziennikarzami na pokładzie jednego z dwóch prawie 35-letnich samolotów (Boeing 747-200) Trump skomentował: „Szukamy alternatywnych rozwiązań, ponieważ nowym samolotom firmy Boeing zajmuje zbyt dużo czasu”. Dodał, że może kupi starszy model samolotu, ponieważ mógłby go „przerobić”. Mimo krytyki wobec samolotów Boeing, wykluczył zakup samolotu firmy Airbus.

Trump może jednak także zaszkodzić Airbusowi. Prognozy europejskiej firmy w szczególności wykluczają wpływ potencjalnych nowych ceł, które mogą wynikać z wojny handlowej Trumpa z większością kluczowych partnerów USA. Airbus buduje niektóre samoloty w Alabamie, ale koszt eksportu samolotów i importu ich części (zwłaszcza z Kanady) może zostać podwyższony ze względu na nowe cła.

Podczas gdy Airbus nadal jest na dobrej drodze do zwiększenia produkcji swojego najlepiej sprzedającego się samolotu, jednonawowego A320, poinformował, że produkcja większego, dwunawowego A350 i mniejszego A220 została zakłócona przez „specyficzne wyzwania związane z łańcuchem dostaw, zwłaszcza ze producentem Spirit AeroSystems”. Linie Spirit AeroSystems są w trakcie procesu przejęcia przez koncern Boeing, a firma Airbus dopiero zajęła się produkcją skrzydeł A220 w Belfaście.

Na domiar złego, Airbus opóźnił produkcję nowej wersji swojego samolotu transportowego A350 o rok, a także zgłosił 121 mln funtów (ok. 145 mln euro) strat z powodu kolejnych opóźnień związanych z produkcją wojskowego samolotu transportowego, A400M.