Boeing może stanąć w obliczu strajku 32 000 pracowników
W ciągu ostatnich sześciu lat Boeing doświadczył wielu negatywnych zdarzeń i prawie samych problemów. Jeszcze w tym miesiącu do listy swoich kłopotów może dodać strajk 32 000 pracowników.
17 lipca w T-Mobile Park w Seattle członkowie i sympatycy Międzynarodowego Związku Maszynistów wzięli udział w wydarzeniu związanym z głosowaniem nad sankcjami strajkowymi. W dniu 13 września związek ma po raz pierwszy od 16 lat rozpocząć strajk w Boeingu bez porozumienia w sprawie nowego kontraktu. | Zdjęcie: Jason Redmond/AFP/Getty Images
Umowa pomiędzy Boeingiem a Międzynarodowym Stowarzyszeniem Maszynistów wygasa 12 września o godzinie 23:59 czasu polskiego. Bez nowego kontraktu pracownicy budujący samoloty w stanie Waszyngton mogą rozpocząć pierwszy strajk w firmie od 16 lat. Według szefa lokalnego związku, szanse na zawarcie porozumienia nie wyglądają dobrze.
„Jesteśmy podzieleni we wszystkich kluczowych kwestiach — płacach, opiece zdrowotnej, emeryturach, czasie wolnym”, powiedział w zeszłym tygodniu w rozmowie z CNN Jon Holden, przewodniczący IAM District 751. „Nadal nad tym pracujemy, ale jest to trudne zadanie”.
To tylko jeden z serii poważnych problemów firmy, która ma na swoim koncie katastrofy spowodowane wadą konstrukcyjną w jej najlepiej sprzedającym się odrzutowcu, oskarżenia o przedkładanie zysków i szybkości produkcji nad jakość i bezpieczeństwo, spadającą sprzedaż samolotów, porozumienie w sprawie przyznania się do winy w związku z zarzutami karnymi dotyczącymi oszukiwania organów regulacyjnych oraz ogromne straty finansowe pokryte gwałtownie rosnącym poziomem zadłużenia.
Obie strony zapowiadają, że chcą osiągnąć porozumienie bez strajku. Jednak gniew członków związków zawodowych z powodu niedawnych ustępstw kontraktowych i trudności w niegdyś prężnej firmie może sprawić, że osiągnięcie tego porozumienia w krótkim czasie będzie trudnym zadaniem.
„Kontynuujemy negocjacje w dobrej wierze, koncentrując się na tematach ważnych dla naszych pracowników i ich rodzin”, napisano w oświadczeniu Boeinga. „Jesteśmy przekonani, że możemy osiągnąć porozumienie, które zrównoważy potrzeby naszych pracowników i realia biznesowe, przed którymi stoimy jako firma”.
Zdaniem Holdena każda umowa, która może zyskać poparcie pracowników, musi zawierać pewne ustępstwa, z których związek zrezygnował w dwóch poprzednich umowach od 2008 roku.
Rozmowy te były raczej przedłużeniem kontraktów niż negocjacjami w sprawie nowych umów. W obu przypadkach związki zawodowe czuły się zmuszone do ustępstw, w tym zwiększenia opłat za ubezpieczenie zdrowotne i utraty tradycyjnych planów emerytalnych, lub ryzykowania utraty tysięcy miejsc pracy. Boeing groził, że zbuduje zakłady niezwiązkowe, które zajmą się produkcją samolotów 737 Max i 777X. Firma, która ma jedną niezrzeszoną fabrykę 787 Dreamliner w Południowej Karolinie, porzuciła plany przeniesienia produkcji Max i 777X po osiągnięciu porozumienia pracowniczego.
Nowy dyrektor generalny objął stanowisko w zeszłym miesiącu
Boeing rozpoczyna rozmowy z zupełnie nowym dyrektorem generalnym, Kellym Ortbergiem, który rozpoczął pracę 8 sierpnia. Po spotkaniu z Holdenem i innymi przywódcami związkowymi w pierwszym tygodniu pracy wydał oświadczenie, że chce „odnowić relacje” ze związkami zawodowymi. Holden zaznaczył jednak, że nie zauważył żadnych różnic w stanowisku Boeinga podczas negocjacji.
Poprzednik Ortberga, były dyrektor generalny Dave Calhoun, w lipcu także powiedział inwestorom, że intencją Boeinga jest uniknięcie strajku i sugerował, że będzie skłonny zapłacić tyle, ile potrzeba, aby uniknąć zastoju w pracy.
„Wiemy, że oczekiwania dotyczące wynagrodzeń będą duże”, powiedział. „Nie chcemy traktować źle naszych pracowników. Będziemy ciężko pracować, aby nie doszło do strajku”.
Firma twierdzi, że wynagrodzenia członków IAM wzrosły o 60% w ciągu ostatnich 10 lat dzięki ogólnym podwyżkom płac, korektom kosztów utrzymania i wynagrodzeniom motywacyjnym. Jednak związek nadal jest zły z powodu wcześniejszych ustępstw. Domaga się również poprawy w zakresie czasu wolnego, a także lepszych zabezpieczeń zatrudnienia, aby po raz kolejny nie stanąć w obliczu zagrożenia utraty pracy na rzecz zakładów niezwiązkowych.
„Nie możemy ponownie przechodzić przez sytuację, w której za rok lub dwa nasze miejsca pracy będą zagrożone”, powiedział Holden.
Liczne związki zawodowe, w tym Teamsters w UPS i United Auto Workers w GM, Ford i Stellantis, wywalczyły dwucyfrowe podwyżki płac w ostatnich umowach związkowych. Jednak w tych i wielu innych przypadkach negocjowano z firmami osiągającymi rekordowe zyski i posiadającymi wiele środków na spełnienie żądań związków zawodowych.
Dla porównania, problemy Boeinga doprowadziły do 33,3 miliarda dolarów strat operacyjnych w ciągu ostatnich pięciu lat, sprawiając, że firma głęboko się zadłużyła. Istnieje niebezpieczeństwo, że dług ten zostanie zredukowany do poziomu obligacji śmieciowych. Istnieje niebezpieczeństwo, że dług ten zostanie zredukowany do statusu obligacji śmieciowych, ale Holden podkreśla, że związek zawodowy nadal ma wpływ na te rozmowy.
Strajk miałby poważne skutki
Pomimo swoich problemów, Boeing nadal jest główną siłą w amerykańskiej gospodarce, a jego zamknięcie miałoby szeroki wpływ. Poza 32 tysiącami członków związków zawodowych spośród prawie 150 tysięcy amerykańskich pracowników firma szacuje swój własny wpływ na gospodarkę na 79 miliardów dolarów, wspierając 1,6 miliona bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy u ponad 9 900 dostawców we wszystkich 50 stanach.
Co ważniejsze, Boeing jest jednym z dwóch głównych dostawców komercyjnych odrzutowców dla branży lotniczej. Przemysł ten już teraz boryka się z opóźnionymi dostawami Boeinga, które nie mogą zostać wznowione, dopóki firma nie odpowie na pytania dotyczące bezpieczeństwa i jakości swoich samolotów.
„Nie powiedzieli, że nie mają pieniędzy na nasze propozycje”, powiedział. „Są one rozsądne. Jesteśmy w trudnej sytuacji z powodu decyzji, które podjęli, aby nadal zwiększać poziom akcji, ograniczając badania i rozwój. Zostali zmuszeni do wprowadzenia na rynek nowego samolotu. To z powodu tych decyzji i katastrof jesteśmy w takiej sytuacji”.
Jednym z celów negocjacyjnych związku jest uzyskanie przedstawiciela związku w zarządzie Boeinga, który spotkał się z ostrą krytyką za liczne problemy firmy.
„Zarząd z pewnością zasługuje na krytykę”, oświadczył Holden. „Nie chcemy kierować firmą. Pragniemy jednak upewnić się, że nasz głos w sprawie podejmowanych decyzji jest słyszalny. Uwielbiamy firmę Boeing. Jednak ludzie w zarządzie czują inaczej. Poświęcili jej rzetelność”.
Dział: Aktualności
Autor:
Chris Isidore, CNN | Tłumaczenie: Klaudia Lorent – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://edition.cnn.com/2024/09/01/business/boeing-strike-threat/index.html