Co się stało, gdy Arabia Saudyjska przeniosła swoje pieniądze i wpływy do Miami?
Dziesiątki amerykańskich finansistów i inwestorów wzięło udział w Future Investment Initiative, aby pogłębić swoje więzi biznesowe z królestwem.
Mohammed bin Salman, saudyjski książę koronny, z prezydentem Bidenem w 2022 roku. Książę nie uczestniczył w dużej konferencji inwestorskiej w Miami w zeszłym tygodniu, ale jego imię było na ustach uczestników. Zdjęcie: Saudyjski Dwór Królewski/Via Reuters
Podążanie za linią w Miami Beach
Amerykańska elita korporacyjna była wszędzie w Miami na konferencji Future Investment Initiative, najnowszej próbie Arabii Saudyjskiej, aby zaprezentować swoje rozległe bogactwo i pogłębić więzi z zachodnim biznesem. Zeszłotygodniowe wydarzenie pokazało, jak bardzo Saudyjczycy zmienili narrację po zamordowaniu dziennikarza Jamala Khashoggiego - i jak chętnie kadra kierownicza całuje pierścień księcia Mohammeda bin Salmana, faktycznego władcy królestwa, w zamian za gotówkę. Lauren Hirsch z DealBook była pod ręką, aby zrelacjonować finansistom i hollywoodzkim gwiazdom, którzy odbyli podróż.
Wszyscy chcieli, by wszystko wyglądało normalnie. Saudyjczycy wykorzystują swoje ogromne bogactwa naftowe, aby stać się jednym z największych inwestorów na świecie i nawiązać bliższe relacje z Wall Street, Doliną Krzemową i nie tylko. Pojawiło się wiele wielkich nazwisk: Steve Schwarzman z Blackstone, Barry Sternlicht ze Starwood, Alex Karp z Palantir i hollywoodzkie rodziny królewskie, takie jak Brian Grazer i Gwyneth Paltrow. (Podobnie jak byli urzędnicy Trumpa, w tym Steven Mnuchin, były sekretarz skarbu; Mike Pompeo, poprzedni sekretarz stanu; i Jared Kushner, zięć Trumpa). Uczestnicy spotkali się przy winie, które jest zakazane w Arabii Saudyjskiej, i pikantnym rigatoni Carbone.
Ale nie wszystko jest całkowicie normalne. Jeden z gości, który współpracuje z saudyjskim biurem rodzinnym, powiedział DealBook, że nie mógł zainwestować w firmę zajmującą się sztuczną inteligencją, ponieważ jej właściciele obawiali się powiązań z królestwem. Inny wspomniał, że prawdziwym sprawdzianem przemiany Saudyjczyków jest poziom zaniepokojenia jego rodziny, gdy odwiedza kraj.
Saudyjczycy wymagają, by ich partnerzy postawili krok w królestwie w zamian za gotówkę. Niektórzy goście szeptali, że Saudyjczycy oczekują, że firmy typu private equity założą tam biura i upewnią się, że ich dyrektor generalny złoży przynajmniej jedną roczną wizytę w ramach każdej umowy. Jest jeszcze jedna niepisana zasada: Rywalizacja Arabii Saudyjskiej ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi oznacza, że amerykańskie firmy nie mogą otwierać biur w obu krajach tego samego dnia.
Paneliści chwalili księcia Mohammeda i unikali kontrowersji. Trudne pytania były rzadkością, a prelegenci często byli przepytywani przez swoich kolegów lub pracowników. „Ponieważ królestwo wprowadza równość płci, jakie są rzeczy, których Twoim zdaniem możemy nauczyć królestwo o tym, czego nauczyliśmy się o parytecie i jak to działa dla nas?” Moj Mahdara, partner zarządzający Paltrow's Kinship Ventures, zapytał aktorkę i inwestora.
Oto co się dzieje
Inflacja i zyski to najważniejsze wydarzenia tego tygodnia. Wall Street przeanalizuje czwartkową publikację danych o wydatkach na konsumpcję osobistą, raportu uważnie obserwowanego przez Fed. Jeśli chodzi o wyniki spółek, we wtorek raporty przedstawią Lowe's i Macy's, w środę Salesforce i Paramount Global, a w czwartek AB InBev. Ponadto sztuczna inteligencja i wynagrodzenia dyrektorów generalnych będą tematem dorocznego spotkania Apple w środę.
Mówi się, że Ant Group zaoferowała najwięcej za chińską spółkę typu joint venture Credit Suisse. Według Bloomberga, powiązany z Alibabą gigant finansowy złożył wyższą ofertę niż Citadel Securities za bankowość inwestycyjną. Stwarza to dylemat dla UBS, który przejął Credit Suisse w zeszłym roku: Oferta Citadel ma większe szanse na uzyskanie zgody rządu, ale lokalny partner w spółce joint venture prawdopodobnie będzie przychylny ofercie Ant.
Izrael planuje zwiększyć zadłużenie i podnieść podatki, aby sfinansować agresję na Hamas. Kraj zamierza sprzedać dług o wartości 60 miliardów dolarów, zwiększyć podatek od wartości dodanej i zamrozić zatrudnienie w rządzie w tym roku, powiedział urzędnik „The Financial Times”. Posunięcie to nastąpiło po tym, jak agencja Moody's obniżyła w tym miesiącu rating kredytowy Izraela.
Co dalej z hojnymi darczyńcami Haley?
Po tym, jak Nikki Haley została pokonana przez Donalda Trumpa w swoim rodzinnym stanie Karolina Południowa nalegała, aby kontynuować kampanię o nominację do republikańskiej nominacji prezydenckiej do Super Wtorku w przyszłym tygodniu. Ale będzie musiała to zrobić bez wsparcia swojego najbardziej znanego sponsora, powiązanego z Kochami Americans for Prosperity Action, super PAC - co rodzi pytania o to, czy inni darczyńcy GMP, którzy utknęli przy niej, ponownie rozważają swoje wsparcie.
„Nie wierzymy, by jakakolwiek zewnętrzna grupa mogła w istotny sposób przyczynić się do poszerzenia jej drogi do zwycięstwa”- napisała w wewnętrznej notatce Emily Seidel, dyrektor generalna Americans for Prosperity Action. Sieć, która wydała dziesiątki milionów na wsparcie Haley, próbując wykoleić marsz Trumpa do nominacji GMP, planuje teraz skupić się na wspieraniu Republikanów w wyścigach kongresowych.
Pod każdym względem matematyka delegatów jest trudna dla Haley. Oczekuje się, że we wtorek przegra prawybory w Michigan, a także praktycznie każdy konkurs do Super Wtorku. Co więcej, Karolina Południowa i wiele nadchodzących prawyborów przyzna większość lub wszystkich swoich delegatów zwycięzcy, co oznacza Trumpa. Ale Haley wciąż ma pieniądze w banku, wystarczające na zakup półmilionowej reklamy w Michigan.
Co zrobią inni główni darczyńcy Haley? Należą do nich Stanley Druckenmiller, Henry Kravis i Ken Langone, którzy od czasu sobotniej porażki Haley zachowali spokój. Wielu z nich miało nadzieję wesprzeć ją jako alternatywę dla Trumpa, ale także szukało jakiegoś znaku, że ich wysiłki nie pójdą na marne.
Istnieją oznaki, że niektórzy darczyńcy trzymają się Haley. Jej kampania ogłosiła, że zebrała 1 milion dolarów w ciągu 24 godzin od przegranej w Karolinie Południowej. (Kampania Haley powiedziała, że pochodziły one od „oddolnych konserwatystów”). Potentat funduszy hedgingowych Cliff Asness, zwolennik Haley, widzi kłopoty dla Trumpa: W wyzywającej analizie wyborczej na X w niedzielę zauważył, że co najmniej 40 procent wyborców w prawyborach w Karolinie Południowej i New Hampshire głosowało przeciwko niemu. Warto jednak zauważyć, że Asness nie powiedział, czy nadal będzie dawał Haley pieniądze.
Media społecznościowe na ławie oskarżonych
Sąd Najwyższy rozpatrzy w poniedziałek dwie uważnie obserwowane sprawy, które mogą zadecydować o przyszłości mediów społecznościowych i spowodować duże zmiany finansowe i regulacyjne w firmach takich jak Facebook, YouTube i X.
Czego dotyczą sprawy? Floryda i Teksas uchwaliły w 2021 r. przepisy, które oskarżały firmy technologiczne o liberalne uprzedzenia w cenzurowaniu konserwatywnych poglądów po atakach na Kapitol 6 stycznia.
Big Tech walczy z tym. Grupy handlowe NetChoice i Computer & Communications Industry Association pozwały, aby zapobiec wejściu w życie przepisów. Twierdzą one, że pierwsza poprawka daje firmom prawo do usuwania treści zgodnie z ich polityką redakcyjną. Sekcja 230 Community Decency Act nakazuje również, aby firmy z branży mediów społecznościowych nie ponosiły odpowiedzialności za większość treści publikowanych przez ich użytkowników. Sędziowie podtrzymali tę ochronę w zeszłym roku.
Walka toczy się na tle szerszej bitwy o informacje online. Lewica i prawica zaatakowały firmy technologiczne za to, że nie robią wystarczająco dużo, aby nadzorować dezinformację, mowę nienawiści i nękanie na swoich platformach. Krytycy twierdzą, że przepisy obowiązujące w Teksasie i na Florydzie mogą pozwolić użytkownikom na łatwiejsze publikowanie treści ekstremistycznych - powiedzmy od neonazistów.
Jednak nawet niektórzy liberalni eksperci prawni twierdzą, że Sąd Najwyższy musi postępować ostrożnie. Zephyr Teachout z Fordham i inni zaapelowali do sędziów, aby nie traktowali platform jak serwisów informacyjnych w briefie złożonym w sądzie. „Ta sprawa grozi kolejnym rozszerzeniem praw korporacyjnych do wypowiedzi” - powiedziała Teachout w wywiadzie dla Times. „W rzeczywistości może to być koń trojański, ponieważ sponsorzy ustawy są tak niesmaczni. Powinniśmy naprawdę uważać na rozszerzanie praw korporacyjnych do wypowiedzi tylko dlatego, że nie podobają nam się określone przepisy”.
W swoim najnowszym liście do akcjonariuszy Warren Buffett, dyrektor generalny Berkshire Hathaway, ostrzegł, że era „oszałamiających wyników” dobiegła końca... The Asahi Shimbun, via Getty Images
ICYMI: Ściągawka do listu inwestorskiego Buffetta
W miniony weekend Warren Buffett opublikował wiadomość, na którą co roku czekają miliony jego zwolenników: coroczny list do inwestorów Berkshire Hathaway, przedstawiający jego przemyślenia na temat firmy, jej perspektyw, gospodarki i nie tylko. DealBook spostrzegło kilka rzeczy jako szczególnie godne uwagi. Era „oszałamiających wyników” Berkshire dobiegła końca, napisał Buffett: W tym kraju pozostała tylko garstka firm zdolnych do prawdziwego poruszenia igły w Berkshire i były one bez końca wybierane przez nas i przez innych. Niektóre możemy docenić, innych nie. A jeśli możemy, muszą być atrakcyjnie wycenione. Poza Stanami Zjednoczonymi w zasadzie nie ma kandydatów, którzy stanowiliby znaczące opcje dla Berkshire. Podsumowując, nie mamy możliwości osiągnięcia oszałamiających wyników.
Spółka Berkshire zaraportowała w sobotę swoje najlepsze w historii roczne zyski, ale Buffett przyznał, że dokonanie transformacyjnej megadeal jest obecnie prawie niemożliwe. Oznacza to, że ogromne zasoby gotówki Berkshire, które Buffett nazwał swoją „bronią na słonie”, będą się tylko powiększać. To powiedziawszy, gdyby Buffett chciał wykorzystać tę gotówkę - która wynosiła około 163 miliardy dolarów - mógłby kupić szereg znanych firm, które spełniają przynajmniej niektóre z jego kryteriów inwestycyjnych. Pomyśl o Starbucks, Lowe's lub Lockheed Martin.
Buffett obwinia organy regulacyjne za słabsze wyniki. Z jego opisu wyników Berkshire Hathaway Energy:
Klimat regulacyjny w kilku stanach podniósł widmo zerowej rentowności, a nawet bankructwa (faktyczny wynik największego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej w Kalifornii i obecne zagrożenie na Hawajach). W takich jurysdykcjach trudno jest prognozować zarówno zyski, jak i wartości aktywów w branży, która kiedyś była uważana za jedną z najbardziej stabilnych w Ameryce.
A z jego dyskusji na temat wyższych kosztów pracy kolei BNSF: „Podwyżki płac, ogłoszone w Waszyngtonie, znacznie przekroczyły krajowe cele inflacyjne”.
Oba były niezwykłymi przykładami Buffetta - który opowiedział się za wysiłkami Demokratów, takimi jak podniesienie podatków od bogatych - potępiającymi regulacje rządowe. (DealBook przejrzał jego coroczne listy sięgające 1978 roku; rzadko mówił o regulacjach i zwykle robił to w sposób neutralny lub pozytywny).
Wyzwania regulacyjne podważają przesłanie, które Buffett wielokrotnie pisał o BNSF i branży energetycznej: Rządy i te branże zasadniczo dobiły targu, w którym przewidywalne regulacje przyniosłyby przewidywalne zyski. Jak ujął to w swoim liście z 2011 roku, „mądre regulacje i mądre inwestycje to dwie strony tego samego medalu”. List Buffetta sugeruje, że może to przemyśleć i zamiast tego ograniczyć działalność Berkshire w niektórych stanach. „Nie będziemy świadomie wyrzucać dobrych pieniędzy w błoto” - napisał.
Dział: Biznes
Autor:
Andrew Ross Sorkin, Ravi Mattu, Bernhard Warner, Sarah Kessler, Michael J. de la Merced, Lauren Hirsch, Ephrat Livni | Tłumaczenie: Alicja Budnik
Źródło:
https://www.nytimes.com/2024/02/26/business/dealbook/saudi-arabia-miami-investors.html