Discord potwierdza, że zmierza w kierunku „stania się spółką publiczną”, zatrudniając byłego dyrektora Activision jako nowego dyrektora generalnego

Źródło grafiki: DeviantArt

Współzałożyciel Discord’a, Jason Citron, ogłosił, że ustępuje ze stanowiska dyrektora generalnego i zostanie zastąpiony przez byłego dyrektora wykonawczego Activision Blizzard, Humama Sakhniniego. Citron pozostanie jednak w firmie jako członek zarządu i doradca nowego szefa.

Rezygnacja Citrona nastąpiła nieco ponad miesiąc po pojawieniu się doniesień, że Discord robi kroki w kierunku stania się spółką giełdową i rzeczywiście tak się dzieje: Ustępujący dyrektor generalny powiedział, że Sakhnini został zatrudniony „aby poprowadzić Discord’a przez nasz kolejny rozdział rozwoju i pewnego dnia stać się spółką publiczną”.

„Wchodząc w kolejną fazę, zastanawiałem się nad tym, w jaki sposób mogę najlepiej przyczynić się do długoterminowego sukcesu Discord’a” - napisał Citron w wiadomości do pracowników Discord’a, która została również udostępniona na blogu firmy. „Praca dyrektora generalnego stale ewoluuje, a przez lata nieustannie »zwalniałem się z pracy«. Zwykle oznacza to delegowanie pracy, a następnie podejmowanie różnych wyzwań związanych z przywództwem. Jednak gdy patrzę na to, co jest potrzebne od dyrektora generalnego Discord’a w ciągu najbliższych kilku lat, zdaję sobie sprawę, że nadszedł czas, abym dosłownie »zwolnił się z pracy«”.

„Jedno wiem na pewno: nasza firma jest większa niż jedna osoba. Jej przyszłość zależy nie tylko ode mnie, ale od silnego zespołu kierowniczego, jasnej wizji tego, co będzie dalej, oraz od wszystkich waszych niesamowitych talentów, troski i ciężkiej pracy. Dzisiejszy Discord ma to wszystko. To zdecydowanie najlepsza wersja firmy, jaką kiedykolwiek mieliśmy. Mamy jasną strategię, nowe linie biznesowe do rozwoju, miłość i pasję naszych użytkowników oraz niesamowity zespół ludzi pracujących niestrudzenie, aby im to zapewnić”.

Sakhnini zdecydowanie wygląda na człowieka, który zna się na bankierach i zarządach. Jego strona na LinkedIn pokazuje, że spędził osiem lat w firmie konsultingowej McKinsey and Co., zanim dołączył do Activision Blizzard jako dyrektor ds. strategii i talentów w 2009 roku. W 2016 roku, po przejęciu King przez Activision, został dyrektorem finansowym, a następnie prezesem tej firmy, którą to funkcję pełnił do 2022 roku, kiedy to został wiceprezesem zarządu Activision Blizzard. Opuścił tę rolę w 2023 roku, niedługo po tym, jak Microsoft zakończył przejęcie firmy.

„Jestem niesamowicie podekscytowany dołączeniem do Discord w tak kluczowym momencie” - powiedział Sakhnini w osobnym oświadczeniu. „Discord stanowi ogromną, fundamentalną część ekosystemu gier, na którym codziennie polegają miliony graczy, deweloperów i wydawców. To, co Jason i współzałożyciel Discord’a i CTO Stan Vishnevskiy zbudowali, jest naprawdę imponujące — platforma z niezaprzeczalnym dopasowaniem produktu do rynku, gdzie setki milionów ludzi łączą się wokół swojej pasji do gier i wspólnych zainteresowań”.

„Z niecierpliwością czekam na współpracę ze Stanem i utalentowanym zespołem Discord’a, aby rozwinąć naszą działalność, pozostając wiernym podstawowej misji firmy i szczególnej więzi, jaką ma ona ze społecznościami graczy. Wciąż jesteśmy na początku wpływu gier na rozrywkę i kulturę, a Discord jest doskonale przygotowany do odgrywania kluczowej roli w tej przyszłości”.

Podobnie jak prawie każda istniejąca firma zajmująca się grami i powiązanymi z nimi, Discord nie poradził sobie z Covid-19, rażąco przeciążając się w niezrównoważonych warunkach, po czym zwolnił dużą liczbę pracowników w pogoni za — jak się domyślacie — „większą elastycznością”.

W maju 2024 roku Discord ogłosił nowy plan, który brzmiał bardzo podobnie do starego: Skupienie się na byciu miejscem, w którym ludzie mogą spędzać czas, grając w gry online. To, czy ta koncentracja utrzyma się, gdy firma znajdzie się w rękach inwestorów instytucjonalnych, których jedynym priorytetem jest zwiększanie zysków, jest kwestią otwartą. Wygląda jednak na to, że sami będziemy musieli się przekonać, czy będzie to coś złego, czy dobrego.