Kobiety – lepsze inwestorki?

Źródło: tagesschau.de

Ta 34-letnia blogerka finansowa udziela porad na temat planowania emerytalnego i inwestowania w akcje, prowadząc działalność jako Madame Moneypenny.

Blogi kobiece uczą finansów

Na swoim blogu pokazuje krok po kroku, jak osiągnąć finansową niezależność. Jej seminaria online cieszą się dużą popularnością, a grupa na Facebooku dla kobiet liczy już ponad 13 tysięcy członkiń. Gdy Madame Moneypenny występuje na targach inwestycyjnych lub w pubach, gromadzi setki fanek. Wegelin nie jest jedyną, która stara się przybliżyć kobietom temat inwestycji. Dziennikarka Margarethe Honisch poprzez swój blog finansowy dla kobiet Fortunalista uczy, jak budować majątek. Z kolei na portalu internetowym HerMoney znajdziemy porady finansowe niezależnych ekspertek, takich jak była menedżerka funduszy Anne Connelly. Targi inwestycyjne również kierują się w stronę kobiet, oferując specjalne seminaria dedykowane ich potrzebom. Niedawno podczas Dnia Giełdy we Frankfurcie odbyło się forum finansowe dla kobiet pod hasłem „Zysk jest kobietą”.

Kobieca niechęć do akcji

Fora finansowe i blogi starają się przełamać kobiecą nieśmiałość wobec giełdy. Wciąż bowiem kobiety rzadziej decydują się na inwestowanie w akcje. Według Niemieckiego Związku Kas Oszczędnościowych i Banków Giro, tylko 12% oszczędzających kobiet posiada akcje, w porównaniu do 24% mężczyzn – czyli prawie co czwarty mężczyzna. Podobne wyniki przynosi badanie ING-DiBa. Jednym z powodów jest brak wiedzy finansowej i pewności siebie. Według badania przeprowadzonego przez UBS, aż 81% kobiet uważa, że ich partner lepiej zna się na finansach. Dwie trzecie kobiet przyznaje, że mają niewielką wiedzę na ten temat, jak wynika z raportu Weltsparen.de. Około 60% z nich oddaje więc decyzje finansowe w ręce mężczyzn. Może to mieć również podłoże historyczne. W Niemczech kobiety dopiero od 1962 roku mogą zakładać własne konta bankowe bez zgody męża. „Moja babcia nie mogła mieć własnego konta”, wspomina Natascha Wegelin.

„Mężczyzna to nie plan emerytalny!”

Tymczasem planowanie emerytalne jest dla kobiet jeszcze ważniejsze niż dla mężczyzn. Kobiety żyją przeciętnie dłużej i zarabiają mniej, co przekłada się na niższe świadczenia emerytalne. Grozi im zatem większe ryzyko ubóstwa na starość. „Mężczyzna to nie plan emerytalny” – podkreśla ekspertka finansowa Helma Sick w swojej książce. Kobiety są też mniej skłonne do podejmowania ryzyka finansowego. Chętniej inwestują w fundusze niż w akcje. Według analizy ING-DiBa z połowy 2018 roku fundusze są bardziej popularne wśród kobiet, ponieważ umożliwiają lepsze rozproszenie ryzyka. Nic dziwnego, że dla ponad połowy kobiet (54%) ważniejsze jest zachowanie kapitału niż jego pomnażanie. Wśród mężczyzn ten odsetek wynosi 43%, jak wynika z badania JPMorgan Asset Management.

Wyższe zyski niż u mężczyzn

Kiedy kobiety inwestują na giełdzie, zazwyczaj osiągają nieco lepsze wyniki niż mężczyźni. W pierwszych jedenastu miesiącach 2019 roku klientki ING-DiBa uzyskały średni zwrot na poziomie 24,1%, podczas gdy klienci płci męskiej – 23,5%. W 2017 roku to jednak mężczyźni mieli przewagę. „Kobiety są lepszymi inwestorami” – twierdzi Theodoro Cocca, profesor zarządzania majątkiem i aktywami na Uniwersytecie w Linzu. Jego zdaniem mężczyźni często przeceniają swoje umiejętności. „Kupują więcej akcji wzrostowych niż wartościowych” i bardziej reagują na krótkoterminowe wiadomości. Kobiety z kolei myślą długoterminowo, działają konserwatywnie i szybciej sprzedają, gdy trzeba. Mężczyźni niechętnie przyznają się do strat, trzymają zbyt długo słabe aktywa i za wcześnie sprzedają dobre. Częściej też dokonują transakcji, co generuje wyższe koszty i zmniejsza zyski. Być może jednak różnice między płciami nie mają natury psychologicznej. Badania sugerują, że kobiety byłyby bardziej skłonne podejmować ryzyko, gdyby miały więcej pieniędzy do dyspozycji. Czyżby wszystko sprowadzało się do kwestii środków finansowych?