Nabywcy o średnich dochodach borykają się z największym niedoborem mieszkań

https://ktvz.b-cdn.net/2023/06/cnn-L19jb21wb25lbnRzL2ltYWdlL2luc3RhbmNlcy9jbG9uZS10aHVtYm5haWwtNTJjNDAyZGI2YjkxYmM5N2JiMGI3NmZlZWI2MmQyNGI-L19wYWdlcy9oX2NhYTgzMmY2YTlkOTg4YzYyZDA0ZDM2MTVlNWVkYzQ5-300-scaled.jpg

W raporcie zdefiniowano nabywcę domu o średnich dochodach jako osobę zarabiającą do 75 000 dolarów rocznie, co stanowi medianę dochodów gospodarstwa domowego w Stanach Zjednoczonych. Biorąc pod uwagę ten dochód, nabywcy ci mogą kupować domy o wartości do 256 000 dolarów bez ponoszenia nadmiernych kosztów mieszkaniowych.

Jednak domów w takim przedziale cenowym jest obecnie dużo mniej niż kilka lat temu.

Osoby ze średnimi dochodami mogą sobie pozwolić na zakup zaledwie 23% ofert, które są obecnie dostępne na rynku. Według raportu, pięć lat temu ta grupa dochodowa mogła sobie pozwolić na zakup połowy wszystkich dostępnych domów.

Nadia Evangelou, starsza ekonomistka NAR i dyrektorka ds. badań rynku nieruchomości, oznajmiła, że osoby mające średnie dochody borykają się z największym niedoborem domów spośród wszystkich grup dochodowych, co jeszcze bardziej utrudnia im budowanie bogactwa poprzez posiadanie nieruchomości.

Pod koniec kwietnia 2023 r. na sprzedaż dostępnych było około 1,1 miliona domów, co stanowi wzrost o 5 punktów procentowych w porównaniu z rokiem ubiegłym – ale tylko ułamek z nich jest dostępny dla nabywców o średnich dochodach. Prawie 51% gospodarstw domowych zarabia 75 000 dolarów lub mniej. Na zrównoważonym rynku gospodarstwa te byłyby w stanie pozwolić sobie na zakup 51% domów dostępnych na sprzedaż.

Niestety tak nie jest.

Jak mówi Evangelou: „Nawet przy obecnej liczbie ofert, problem przystępności cenowej i niedoboru mieszkań nie byłby tak poważny, gdyby istniała wystarczająca liczba domów we wszystkich przedziałach cenowych".

W raporcie stwierdzono, że Stany Zjednoczone muszą dodać co najmniej dwa przystępne cenowo domy dla kupców ze średnimi dochodami (w cenie do 265 000 dolarów) na każdy dom wymieniony dla nabywców o wyższych dochodach (w cenie powyżej 680 000 dolarów).

Podczas gdy niedobór mieszkań dotyka wszystkich dochodów, na wyższych poziomach różnica jest znacznie mniejsza. Przykładowo, nabywcy zarabiający 250 000 dolarów rocznie mogą obecnie pozwolić sobie na zakup 85% ofert, co jest bliskie 93% wymaganym dla zrównoważonego rynku.

„Potrzebne jest dwojakie podejście, aby pomóc zarówno w niskiej przystępności cenowej, jak i ograniczonej podaży mieszkań" – oznajmiła Evangelou. „Nie chodzi tylko o zwiększenie podaży. Musimy zwiększyć liczbę domów w przedziale cenowym, w którym większość ludzi może sobie pozwolić na zakup".

Miejsca z bardziej przystępnymi cenowo domami

Wśród 100 największych obszarów metropolitalnych w Stanach Zjednoczonych, jedynie trzy obszary w Ohio (Youngstown, Akron i Toledo) mają najwięcej nieruchomości dostępnych cenowo dla nabywców o średnich dochodach.

Na zrównoważonym rynku osoby zarabiające 75 000 dolarów mogą pozwolić sobie na zakup 66% ofert w obszarze metropolitalnym Youngstown. Jednak ci nabywcy mogą obecnie pozwolić sobie na zakup 72% ofert. Oznacza to, że istnieje około 70 dodatkowych ofert z ceną poniżej 250 000 dolarów, niż wymaga tego zrównoważony rynek.

Jeśli chodzi o drugi koniec spektrum, miasta z najmniejszą liczbą przystępnych cenowo domów dla tej kohorty to El Paso w Teksasie, Boise w Idaho i Spokane w stanie Waszyngton.

W Boise nabywcy zarabiający 75 000 dolarów mogą pozwolić sobie na zakup zaledwie 2% ofert domów. Na zrównoważonym rynku nabywcy ci mogliby jednak pozwolić sobie na zakup ponad 50% ofert. Obecnie w Boise jest około 2 120 ofert, na które mogą sobie pozwolić ci nabywcy.

Jak mówi główna ekonomistka Realtor.com, Danielle Hale: „Utrzymujące się wysokie koszty mieszkaniowe i niedobór dostępnych nieruchomości nadal stanowią wyzwania budżetowe dla wielu potencjalnych nabywców i prawdopodobnie utrzymują niektórych kupujących na rynku wynajmu lub na uboczu i opóźniają ich zakup do czasu poprawy warunków".

„Ci, którzy są w stanie przezwyciężyć ograniczenia cenowe, mogą być coraz bardziej przyciągani do nowo budowanych domów lub na przedmieścia i poza nimi, z których oba mogą oferować kupującym bardziej realistyczne możliwości posiadania domu w najbliższym czasie" – kontynuuje Hale.