Najbogatsi jeszcze nigdy wcześniej nie kupowali tylu jachtów, ale dlaczego?

Zdjęcie: getty images

W 2020 r., gdy rozprzestrzeniał się COVID-19, „spędzałem całe dnie na opracowywaniu najgorszych scenariuszy i sporządzaniu budżetów, które im towarzyszyły” - mówi Giovanna Vitelli, prezes Azimut Benetti, największego na świecie producenta tego typu jednostek. Potem zachodnie sankcje nałożone na Rosję po jej inwazji na Ukrainę pozbawiły ją dziesiątej części klientów.

Zamiast tonąć, producenci super jachtów płyną na fali. Ostatnie wydarzenia, mówi pani Vitelli, są „nieoczekiwane". Od początku 2022 r. obroty jej firmy, podobnie jak w całym sektorze, wzrosły o około 20%. Niedawna ankieta przeprowadzona przez Fortune Business Insights, firmę zajmującą się badaniami rynku, wykazała, że „większość, jeśli nie wszystkie, firmy zajmujące się pośrednictwem w handlu jachtami odnotowują rekordową sprzedaż w najlepszych stoczniach na świecie". Future Market Insights, inna firma zajmująca się badaniem rynku, przewiduje, że roczne przychody branży wzrosną ponad dwukrotnie w ciągu najbliższych dziesięciu lat, do 19,9 mld USD.

W przeszłości rosnąca sprzedaż była wynikiem coraz większej liczby niedoszłych marynarzy dołączających do grona najbogatszych. Jednak w tym roku, według magazynu Forbes, liczba miliarderów na świecie spadła do 2640 z 2668 w 2022 roku. Innym wyjaśnieniem może być pragnienie samotności na morzu i niebie. Pandemia najpierw dotknęła sprzedaż, ale od tego czasu sprzyja temu, co Fortune Business Insights określa jako „wzrost pragnienia odosobnienia i dystansu społecznego wśród ludzi zamożnych „Pani Vitelli dostrzega głębszy psychologiczny efekt pandemii: „uświadomienie sobie, że życie jest krótkie i że może sprawiać ludziom niespodzianki".

Najnowsze modele odzwierciedlają ten nastrój. Mniejszy nacisk kładzie się na ekstrawagancje, a większy na dostosowywanie jednostek pływających do gustów i upodobań właścicieli i ich rodzin. Uwagę posiadacza jachtów przykuwa także wpływ, jaki mają one na środowisko naturalne; na luksusowych jachtach coraz częściej spotyka się panele słoneczne, turbiny wiatrowe i hybrydowe układy napędowe.

Możliwe, że Jeff Bezos, szef Amazona, wyznacza nowy trend. W kwietniu odebrał Koru, największy na świecie jacht żaglowy o długości 127 metrów. Poleganie na sile wiatru ma jednak pewną wadę. Za Koru wszędzie podąża statek pomocniczy z silnikiem wysokoprężnym, przewożący dodatkowe zapasy, a nawet lądowisko dla helikoptera. Mierząca 75 metrów jednostka prawie kwalifikuje się też do kategorii maga jachtów.