„Napiwki z poczucia winy” wymykają się spod kontroli, ale oznaki wskazują, że konsumenci się temu przeciwstawiają
To, co kiedyś było gestem uznania, szybko stało się źródłem irytacji.
Zdjęcie: CNBC
„Napiwki z poczucia winy” wymykają się spod kontroli, ale oznaki wskazują, że konsumenci się temu przeciwstawiają Wraz z gwałtownym wzrostem kultury napiwków po pandemii, konsumenci mają więcej okazji do dawania napiwków za szerszy zakres usług niż kiedykolwiek wcześniej, co jest trendem określanym również jako „tip creep”. Jednak ostatnie badania pokazują, że kupujący doświadczają „zmęczenia napiwkami” i zaczynają dawać mniej napiwków - i jeszcze bardziej nie lubią „napiwków z poczucia winy”. Prawie 3 na 4 Amerykanów uważa, że napiwki wymknęły się spod kontroli, jak wynika z najnowszej ankiety WalletHub, zwłaszcza jeśli chodzi o z góry określone opcje w punktach sprzedaży. W porównaniu do dwóch trzecich Amerykanów, którzy mieli negatywny pogląd na napiwki mniej niż rok temu, jest to wzrost, jak wynika z oddzielnego raportu Bankrate. „Klienci są proszeni o dawanie napiwków w bardziej tradycyjnych punktach usługowych (a także) usługach opartych na aplikacjach, aplikacjach typu ride-share i delivery. Daje to wrażenie, że napiwki są wszędzie, co wydaje się być prawdą” - powiedział Tim Self, adiunkt gościnności na Austin Peay State University w Clarksville w stanie Tennessee. Rzeczywiście, presja na dawanie napiwków wzrosła w ciągu ostatniego roku, jak wynika z raportu NerdWallet na temat budżetowania konsumentów - uczucie znane obecnie jako „napiwki z poczucia winy”.
Rośnie liczba „napiwków z poczucia winy”
Zwłaszcza jeśli chodzi o płatność z wcześniej określonymi opcjami, które mogą wynosić od 15% do 35% dla każdej transakcji, „poczucie winy w pewnym sensie cię obmywa”- powiedział Self. Jednak „nie jesteś zobowiązany do dawania napiwków"- dodał Self. „Ostatecznie wybór należy do konsumenta i myślę, że coraz więcej osób będzie w stanie powiedzieć „nie”. Dlatego uważam, że słoik na napiwki ma więcej sensu".
Zdjęcie: Jgi/jamie Grill /Tetra Images / Getty Images
Według Alexa Skijusa, dyrektora generalnego i założyciela True Life Wealth Management w Tampie na Florydzie, inflacja, shrinkflacją i tipflacją kurcząca się i spadek napiwków sprawiają, że konsumenci są na każdym kroku ściskani, a wielu z nich ma już dość. Zbyt często czują się zobowiązani do dawania napiwków. „Opiera się to na podstawowym poczuciu winy”. Skijus radzi kupującym, niezależnie od dochodu, aby rozważyli napiwek, gdy chcą wyrazić wdzięczność, ale nie w każdym punkcie sprzedaży, nawet jeśli zostaną o to poproszeni. W końcu, jak powiedział, to właśnie spowoduje, że właściciele firm zmniejszą sugerowane kwoty napiwków lub całkowicie wyeliminują prośby o napiwki. „Ludzie obawiają się ostracyzmu”, dodał, ale "trzymaj się swoich zasad". Niektórzy już trzymają się swoich zasad. Według najnowszego raportu Toast na temat trendów w restauracjach, napiwki w restauracjach z pełną obsługą i placówkach szybkiej obsługi spadły w czwartym kwartale 2023 r. w porównaniu z pięcioma latami wcześniej. Dodając napiwek do karty kredytowej lub płatności cyfrowej, goście w restauracjach z pełną obsługą zostawiali średnio 19,4%, w porównaniu z 19,5% w 2018 r., Podczas gdy napiwki w restauracjach szybkiej obsługi spadły do 16% z 16,6%. Ale może to również zależeć od dnia. Przeciętnie, goście są najbardziej skąpi podczas dawania napiwków w niedziele i dają ich coraz więcej w miarę upływu tygodnia. Według Toast, napiwki są najwyższe w czwartki, a następnie spadają w piątki i soboty.
Dział: Biznes
Autor:
Jessica Dickler | Tłumaczenie: Alicja Budnik