2024-01-26 09:45:48 JPM redakcja1 K

Niepowstrzymany wzrost państwa dobrobytowego

To smutny widok, gdy politycy błagają supermarkety o obniżenie cen żywności.

Zdjęcie: Getty Images

Po raz kolejny inflacja okazuje się bardziej uparta, niż oczekiwał rząd, a rząd zrobi niemal wszystko, aby ją obniżyć. Nawet kanclerz stwierdził, że ​​recesja jest ceną, którą warto zapłacić za utrzymanie kosztów życia pod kontrolą. Choć rząd wprowadza „dobrowolne górne limity cen” na żywność, nadal planuje w październiku zakazać większości promocji żywności typu „kup jeden, drugi dostaniesz gratis”. Podwojenie podatków od alkoholu wejdzie w życie w sierpniu. Palacze papierosów (m.in. skręcanych) doświadczyli już w tym roku wzrostu podatków w postaci inflacji plus 6%.

Jest to oczywiste, że zaangażowanie rządu w ograniczanie wysokich cen ma swoje granice. Kiedy wybór następuje pomiędzy obniżeniem kosztów życia a zadowoleniem lobby „zdrowia publicznego”, zwycięzca zawsze jest tylko jeden. Opublikowana dzisiaj najnowsza wersja indeksu Nanny State Index pokazuje, że Wielka Brytania awansowała o jedno miejsce na liście wstydu, z 12. na 11. miejsce. Wielka Brytania jest najgorszym krajem w Europie pod względem palaczy i ustępuje jedynie Węgrom pod względem nadmiernych regulacji dotyczących żywności i napojów bezalkoholowych. Mamy jedne z najwyższych podatków od alkoholu, a naszym jedynym ratunkiem jest w miarę łagodne podejście do osób używających e-papierosów.

Indeks analizuje przepisy dotyczące żywności, napojów, e-papierosów i wyrobów tytoniowych w 30 krajach Europy. Odkąd objąłem stanowisko redaktora w 2016 r., niemal wszędzie nastąpił stopniowy spadek. Liberalizacja jest „tak rzadka jak kurze zęby”[1]. Wszystko zmierza w stronę większej kontroli państwa nad życiem prywatnym ludzi. Rządy pragnące zmniejszyć deficyty budżetowe w następstwie pandemii znalazły wspólną płaszczyznę z ekstremistami „zdrowia publicznego” forsującymi „podatki od grzechu”[2]. Dwanaście z trzydziestu krajów opodatkowuje słodkie napoje. W 2017 r. było tylko 5 — polityki przeciwdziałania otyłości dobrze się rozpowszechniały, ale nigdzie nie ograniczały otyłości. Większość podatków od napojów słodzonych dotyczy również napojów sztucznie słodzonych, co sugeruje, że są to rządowe programy nastawione na zysk.

Już 15 krajów nałożyło podatki na płyny, czy też potocznie olejki bądź liquidy do e-papierosów (w porównaniu z 8 w 2017 r.), a dwa inne (Turcja i Norwegia) całkowicie zakazały sprzedaży e- papierosów. Trudno sobie wyobrazić bardziej przynoszący efekt przeciwny do zamierzonego politykę zdrowotną.

Decyzja o dopuszczeniu palenia w barach i restauracjach nie zależy już wyłącznie od właścicieli. Trzynaście krajów, w których obowiązują „kompleksowe” (tj. surowe) zakazy palenia, nakładają te same ograniczenia na używanie e-papierosów. Obecnie obowiązuje zakaz eksponowania alkoholu (Irlandia i Turcja), ograniczenia dotyczące ekspozycji żywności (Wielka Brytania) oraz standardowych opakowań e-papierosów (Dania, Holandia i Turcja).

Jedyną pozytywną wiadomością dla konsumentów w 2021 roku jest zniesienie podatków od cukru w Norwegii i obniżenie podatków od e-liquidów we Włoszech. W przeciwnym razie jedyną liberalizacją będzie Słowacja, która przeniosła reklamy alkoholu z 22:00 na 20:00, oraz Hiszpania, która pozwala na emisję reklam alkoholu w telewizji w godzinach od 1:00 do 5:00. Ale to rzeczywiście niewielkie ustępstwa. Ogólny obraz przedstawia rosnące państwo opiekuńcze, które podnosi ceny i depcze wolności.

Wielka Brytania od ponad dziesięciu lat jest szczęśliwą ofiarą zwolenników państwa opiekuńczego, a obecnie posuwa się dalej i szybciej niż jakikolwiek inny kraj, próbując kontrolować to, co ludzie jedzą. Gorzej jest w Szkocji, która w 2018 roku wprowadziła minimalne ceny alkoholu, a w zeszłym roku zaproponowała zakaz wszelkiej reklamy alkoholu i e-papierosów. Do najnowszych pomysłów krążących w przestrzeni „zdrowia publicznego” należy zakaz reklamy tzw. „zdrowia publicznego”. Zakaz sprzedaży „śmieciowego jedzenia” i jednorazowych waporyzatorów.

Nic z tego nie działa, nie będzie działać i nie może działać. Nie ma związku pomiędzy środkami państwa opiekuńczego a średnią długością życia. W krajach o najsurowszych przepisach i najwyższych podatkach na alkohol i wyroby tytoniowe nie obserwuje się niskich wskaźników spożycia alkoholu i palenia. Wszystko, co robi państwo opiekuńcze, to czyni nas biedniejszymi i bardziej nieszczęśliwymi, niż bylibyśmy w innym przypadku.

Chris Snowdon jest dyrektorem ds. ekonomii stylu życia w Instytucie Spraw Ekonomicznych i redaktorem indeksu Nanny State Index.


 

[1] Dosłowne tłumaczenie, gdy mówimy o czymś co jest niezwykle rzadkie lub nieistniejące. W przekładzie na język polski jest to dość oczywiste (na zasadzie białego kruka)

[2] (ang. sin taxes), czyli opodatkowaniem dóbr, których konsumpcja ma negatywne skutki dla konsumującego i dla całego społeczeństwa.

Dział: Podatki

Autor:
Christopher Snowdon | Tłumaczenie: Olga Mrozowska

Żródło:
https://www.spectator.co.uk/article/the-unstoppable-rise-of-the-nanny-state/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE