Pierwsze dochodzenie w sprawie prawa cyfrowego Unii Europejskiej: na celowniku Apple, Google i Meta

W obliczu coraz bardziej nasilającej się w UE burzy antymonopolowej światowym gigantom technologicznym grożą wysokie kary. Zdjęcie: The Paper

Przełomowa ustawa DMA została stworzona w celu zwiększenia wyboru dla konsumentów online. Komisja Europejska stwierdziła, że bada potencjalne naruszenia w trzech firmach. Okazuje się, że Apple i Google mogły pozwolić twórcom aplikacji kierować użytkowników do płacenia za usługi i produkty poza oficjalnym sklepem, a spółka macierzysta Google- Alphabet faworyzowała własne usługi. Meta odpowiedzialna za Facebooka i Alphabet premiowały Zakupy Google w wynikach wyszukiwania. Meta planuje pobierać opłaty od użytkowników, aby zapewnić im korzystanie z Facebooka i Instagrama bez reklam i może nie przestrzegać zasad DMA dotyczących chronienia danych osobowych użytkowników, a Apple uniemożliwia użytkownikom łatwą zmianę przeglądarki z domyślnej na preferowaną w telefonach komórkowych.

We wrześniu ubiegłego roku Komisja Europejska po raz pierwszy wskazała na sześć firm: Alphabet, Amazon, Apple, ByteDance, Meta i Microsoft i na mocy aktu o rynkach cyfrowych DMA, obejmującej 22 podstawowe usługi świadczone przez te sześć firm uznała je za strażników dostępu działających na niekorzyść użytkowników. Usługi wymienione w ustawie obejmują między innymi: App Store, Safari i system operacyjny iOS- te trzy świadczone są przez Apple. Sześć firm miało sześć miesięcy do 6 marca 2024 roku na upewnienie się, że każda z wymienionych usług jest w pełni zgodna z wytycznymi wynikającymi z aktu o rynkach cyfrowych.

Thierry Breton, komisarz Komisji Europejskiej do spraw rynku wewnętrznego, powiedział, że trzy firmy ryzykują bardzo wysokimi grzywnami, jeśli zostaną uznane za naruszające ustawę: „Od miesięcy rozmawiamy ze strażnikami dostępu, aby pomóc im dostosować się do ustawy i widzimy zmiany zachodzące na rynku. Nie uważamy jednak, że rozwiązania zaproponowane przez Alphabet, Apple i Meta są zgodne z ich zobowiązaniami do zapewnienia bardziej sprawiedliwej i otwartej przestrzeni cyfrowej dla europejskich obywateli i firm”.

Margrethe Vestager, szefowa unijnego urzędu antymonopolowego, powiedziała, że: „Strażnicy dostępu mieli dużo czasu na dostosowanie się do ustawy, a celem nowego prawa nie jest wniesienie pozwu, ale raczej zapewnienie konsumentom możliwości wyboru, na którą zasługują zgodnie z prawem konkurencji. Nie mam podstaw by sądzić, że giganci w jakikolwiek sposób się śpieszą, ale im szybciej nastąpi zmiana, tym szybciej konsumenci będą mogli czerpać korzyści płynące z DMA”.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy DMA skłoniło gigantów do wielu historycznych ustępstw. Apple zezwolił użytkownikom z UE na pobieranie aplikacji ze stron trzecich. Google pozwolił użytkownikom z UE wybrać, które usługi mogą udostępniać ich dane. Meta ogłosiła, że użytkownicy z UE będą mogli wyłączyć powiązanie swoich kont na Instagramie i Facebooku z innymi usługami, a Microsoft zezwolił europejskim użytkownikom Windows 11 na wyłączenie domyślnej wyszukiwarki internetowej Bing, usunięcie domyślnej przeglądarki Microsoft Edge i dodanie innych niestandardowych wyszukiwarek, takich jak Google, do interfejsu wyszukiwania systemu Windows.

Dla Apple ostatnie wydarzenia mogą okazać się o wiele gorszymi w skutkach. W zeszłym tygodniu Departament Sprawiedliwości USA i 16 stanów złożyło pozew w sądzie federalnym w New Jersey, oskarżając Apple o wykorzystywanie kontroli nad sprzętem i oprogramowaniem produktów Apple do monopolizowania rynku telefonów komórkowych, szkodzenia konsumentom, programistom i konkurencyjnym firmom, a antykonkurencyjne zachowanie Apple wykracza poza zakres normalnej działalności związanej z telefonami komórkowymi i innymi urządzeniami. Urzędnicy Departamentu Sprawiedliwości powiedzieli, że nie wykluczają zastosowania środków mających na celu podział firmy w celu rozstrzygnięcia pozwu antymonopolowego.