2025-03-24 15:34:39 JPM redakcja1 K

Pracownicy sklepów reagują na miliardowe zyski: – Chciwość

Norgesgruppen zwiększa zyski. Urząd Antymonopolowy uważa, że wysoka rentowność jest zgodna z niską konkurencją na rynku detalicznym.

W środę rano ujawniono ile zarobiło Norgesgruppen w ubiegłym roku. 

Zdjęcie: Even Bjøringsøy Johsen/NRK

Norgesgruppen to największa firma handlowa i sieć sklepów spożywczych w Norwegii, która między innymi stoi za sieciami supermarketów Kiwi, Joker, Spar i Meny. 

Coraz wyższe ceny żywności sprawiają, że gigant detaliczny Norgesgruppen zarabia więcej. 

Przychody w 2024 roku wyniosły rekordowe 118 miliardów koron. 

Roczny raport pokazuje zysk przed opodatkowaniem w wysokości 4,88 miliarda koron w 2024 roku. Dla porównania, przed opodatkowaniem w poprzednim roku firma zarobiła 4,3 miliarda koron. 

Jednocześnie marża zysku w 2024 wzrosła do 3,3%. To wzrost z 3,1% w 2023 roku, według raportu rocznego. 

Profesor Øystein Foros z Norweskiej Szkoły Handlowej wyjaśnia, co to oznacza: 

– Norgesgruppen zarabia 3–4 korony na każdą setkę, którą zostawiamy w sklepie.

Profesor Øystein Foros z Norweskiej Szkoły Handlowej. Zdjęcie: Line Tomter/NRK 

Wzrost cen żywności 

Przyczyną miliardowego zysku jest między innymi to, że ceny żywności utrzymywały się na wysokim poziomie w ostatnich latach. 

Od 2023 do 2024 roku ceny żywności w Norwegii wzrosły o 5,2%, wynika z danych SSB. To prawie połowa tempa wzrostu w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy ceny żywności wzrosły o 10%. 

Dyrektor do spraw komunikacji w Norgesgruppen, Stein Rømmerud, wyjaśnia, że ceny towarów, które firma kupuje i sprzedaje w sklepach, wzrosła. 

– Mamy marżę nieco powyżej 3% na naszej działalności sklepów, nie jest to bardzo dużo – mówi. 

– Z takim zyskiem, jaki osiągacie, moglibyście obniżyć ceny dla klientów. Dlaczego tego nie robicie? 

– Teraz inwestujemy również duże pieniądze w usprawnianie naszej działalności, staramy się utrzymać koszty na niskim poziomie i trzymać niskie ceny towarów przez nas oferowanych. Zauważamy, że wszystkie produkty, które kupujemy, stają się droższe – odpowiada. 

Jednak dyrektor ds. konsumentów w Radzie Konsumenckiej, Inger Lise Blyverket, uważa, że Norgesgruppen jest w stanie obniżyć ceny: 

– To oczywiste, że zysk, który osiągają, nie trafia do konsumentów w postaci niższych cen lub mniejszego wzrostu cen. Wręcz przeciwnie, zysk trafia do właścicieli – mówi.

Dyrektor ds. konsumentów Inger Lise Blyverket w Radzie Konsumenckiej. Zdjęcie: Rorbrukerrådet

– Słaba konkurencja 

Wpływ na Norgesgruppen i inne sieci w ubiegłym roku miała też sprawa związana z tzw. "polowaniem na ceny". Urząd Antymonopolowy od 2018 roku prowadził dochodzenie w sprawie współpracy cenowej, która mogła utrudniać konkurencję między Norgesgruppen, Coop i Rema 1000. 

Śledztwo Urzędu Antymonopolowego zakończyło się nałożeniem grzywny w wysokości 4,9 miliarda koron na trzy dominujące podmioty na rynku, z czego największa grzywna, wynosząca 2,3 miliarda koron, została nałożona na Norgesgruppen. 

Urząd uznał, że sieci "rozmawiały ze sobą" na temat cen wybranych produktów. 

Zarówno Norgesgruppen, Coop, jak i Rema odwołały się od grzywny. Dopiero 21 sierpnia komisja odwoławcza zdecyduje, czy uwzględni odwołanie. 

Dyrektor działu ds. żywności, handlu i zdrowia w Urzędzie Antymonopolowym, Beate Milford Berrefjord, nie jest zaskoczona wynikami, które dziś przedstawiło Norgesgruppen. 

– Wiemy, że w tym rynku jest wysoka rentowność – mówi. 

– Co mówi to o konkurencji na rynku spożywczym? 

– Nasze stanowisko jest takie, że gdy rentowność jest tak wysoka, to jest to zgodne z tezą, że konkurencja jest słaba, a bariery wejścia na norweski rynek spożywczy są wysokie – odpowiada. 

Rømmerud z Norgesgruppen postrzega jednak konkurencję jako "bardzo trudną". 

– Codziennie toczy się walka o przyciągnięcie klientów do naszych sklepów – mówi. 

Miliardowy dywidenda 

Zgodnie z raportem rocznym zaproponowano dywidendę dla właścicieli w wysokości nieco ponad miliarda koron na 2024 rok. 

Regionowy lider Espen Berntsen z Handel og Kontor uważa to za prowokujące. Handel og Kontor organizuje m.in. pracowników Norgesgruppen i uważa, że pracownicy powinni otrzymać więcej. 

– To chciwość innego rodzaju. Wartości muszą być dzielone, i należy uznać, że to pracownicy w rzeczywistości przyczyniają się do tego zysku. Musimy wziąć i nasz kawałek tortu – mówi.

Lider regionu Espen Berntsen z Handel og Kontor (handel i biuro). Zdjęcie: Handel og kontor/NRK

Rømmerud mówi, że Norgesgruppen ma politykę wynagrodzeń, która uwzględnia układy zbiorowe i negocjacje płacowe. 

– Mamy konkurencyjne warunki dla osób pracujących w sklepach. 

Z prawie 75% udziałem, rodzina Johansson posiada większość akcji Norgesgruppen. Rodzina należy do najbogatszych w kraju. Według listy najbogatszych osób w Norwegii magazynu "Kapital", przewodniczący rady nadzorczej Johan Johannson ma majątek o wartości 55,5 miliarda koron. 

Czyni go to piątą najbogatszą osobą w Norwegii. 

Norgesgruppen miała w ubiegłym roku udział w rynku wynoszący 42,9%, wynika z danych agencji analitycznej Nielsen. Dzięki temu Norgesgruppen jest największym graczem na rynku spożywczym.

Dział: Biznes

Autor:
NRK | Tłumaczenie: Alicja Józefowicz — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.nrk.no/norge/hopp-i-matprisene_-kiwi-eier-tjente-4_88-milliarder-i-fjor-1.17344674

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE