2024-07-03 23:04:17 JPM redakcja1 K

Przemysł kosmiczny: „Europa jest w tyle, musimy wrócić do gry”

Eva Berneke, dyrektorka generalna Eutelsat, francuskiego przedsiębiorstwa satelitarnego, będącego na trzecim miejscu w dziedzinie, w wywiadzie dla „Le Monde” stwierdziła, że należy przejść od „wysokiego krawiectwa” do „industrializacji” przemysłu kosmicznego.

Zdjęcie: Miguel Medina/AFP

Dyrektorka pierwszego, francuskiego przedsiębiorstwa, dostarczającego satelity komunikacyjne, nawiązuje do błyskawicznego wejścia na szczyt firm Elona Muska, SpaceX i Starlink, które rozdają karty w światowym wyścigu i osłabiają Europę na polu kosmicznym. 

Jakie były konsekwencja wejścia Elona Muska na rynek przedsiębiorstw satelitarnych? 

Od dziesięciu lat, to zdecydowanie Elon Musk, rozwijając Starlink, swoją własną konstelację satelitów, nadaje ton rozpowszechnianiu szybkiego Internetu, za którym niedługo później podążył Jeff Bezos ze swoim Kuiper. Elon Musk dysponuje znaczącymi dotacjami i może błyskawicznie działać, ponieważ kontroluje całą sieć, tworzącą rakiety, satelity i urządzenia serwisowe, a także te, mające trafić na orbitę. Jest znaczna różnica między nami, klasycznymi przedsiębiorstwami: wykorzystujemy tylko satelity i urządzenia, które kupujemy oraz rezerwujemy terminy startu. Każdy stara się dostosować. W 2022 kupiliśmy konstelację satelitów OneWeb, która rozprowadza szybki Internet. To pozwala nam być, tak jak on, na orbicie 1000 km nad Ziemią, która jest pożądana przez jej połączenia telekomunikacyjne. Ale również umożliwia zwrócić się w kierunku zastosowania satelit geostacionarnych, 36 000 kilometrów stąd.  

Jak postrzega Pani pojawienie się Ariane-6? 

Od bardzo długiego czasu na to czekamy i nie możemy się doczekać, szczególnie, że byliśmy pierwszym przedsiębiorstwem, które podpisało kontrakt, zaraz po rozpoczęciu projektu w 2014. To będzie niesamowity launcher. Niemniej jednak, mam nadzieję, że Ariane-6 będzie spotkaniu handlowym. By do tego doszło, potrzebujemy launchera w konkurencyjnej cenie, dostępnego do uruchomienia. Jest to dobry krok naprzód, ale czy będzie wystarczający dla Europy, w obliczu konkurencji amerykańskiej? 

Co jeszcze chciałaby Pani powiedzieć? 

Dużym wyzwaniem jest nadgonienie opóźnienia w temacie launcherów. Wraz z Ariane-6, po raz pierwszy rozpoczynamy używanie części wielokrotnego użytku, podczas gdy SpaceX stosuje je od dawna [po raz pierwszy 30 marca 2017, w rakiecie Falcon-9, której pierwsze piętro było wykorzystane w poprzednim wystrzale]. Z drugiej strony, wystrzeliwuje rakiety z dużą częstotliwością, jedna na dobę, w porównaniu z Ariane-5, który potrzebował od dwóch do trzech miesięcy przygotowania przed odpaleniem rakiety. Widok miejsca startu Falcon-9 robi wrażenie. Pięć lub sześć launcherów czeka w hangarze, a kiedy go opuszczają, przybywają nowe. To jest prawdziwa industrializacja tam, gdzie my pozostajemy z wysokim krawiectwem. 

Co może zrobić Europa w obliczu SpaceX? 

Prawdziwe pytanie polega na tym, czy będziemy w stanie zindustrializować sieć kosmiczną w Europie, tak by produkować tysiące satelit i stanowić konkurencję. Te badania nad produktywnością przydadzą się także launcherom. Jest to zakręt, który należy obrać, w przeciwnym razie istnieje ryzyko, że zawsze będziemy gonić krzywe kosztów Elona Muska. Falcon-9 już zmniejszył ceny o 50%, a Starship obniży je jeszcze bardziej, o co najmniej 30% do 40%. To czas, żeby się przeorganizować, ponieważ już straciliśmy zbyt wiele lat. Projekt konstelacji Iris, rozpoczęty przez Komisję Europejską, dostarczył nam do tego sposobność. Zebrało się konsorcjum, w którym braliśmy udział razem z grupami telekomunikacyjnymi, żeby zaprojektować sieć internetową, za razem komercyjną i gwarantującą suwerenność państw. Aspekt militarny staje się coraz ważniejszy, tym bardziej, że wojna na Ukrainie zmieniła sytuację, kładąc nacisk na potrzebę możliwości szybkiej komunikacji. Trzeba to osiągnąć. 

Ale czy już nie jest za późno? 

Tak, Europa jest w tyle, należy wrócić do wyścigu i włożyć środki finansowe. Po zdobyciu Księżyca w latach 1960-1970, Stany Zjednoczone zmniejszyły swoje wydatki kosmiczne. Przez długi czas, NASA również straciła możliwość startowania rakiet. To Rosja i Europa kontynuowały inwestycje. Amerykanie powrócili w połowie lat 2000-2010, ponownie dofinansowując NASA, która zdecydowała się skorzystać z usług prywatnej firmy Elona Muska. Dla Europy takie rozwiązanie nie jest niemożliwe. Potrzeba tylko chętnych. 

Dział: Gospodarka

Autor:
Dominique Gallois | Tłumaczenie: Zuzanna Radio - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.lemonde.fr/economie/article/2024/07/03/industrie-spatiale-l-europe-est-en-retard-il-faut-revenir-dans-la-course_6246510_3234.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE