Rozbudował oborę – nie może zdobyć krów
Wszystko jest przygotowane, aby zaspokoić potrzeby Norwegów na mleko, jest tylko jeden problem – rolnik nie może zdobyć krów.
Zdjęcie: ANN BEATE EIKÅS HOVLAND / NRK
W rolnictwie panuje duży niedobór bydła hodowlanego. Rolnicy, którzy chcą wymienić zwierzęta lub rozszerzyć działalność, nie mogą zdobyć ani cieląt, ani jałówek.
– „Nikt nie może zdobyć krów, i tak jest od dłuższego czasu”, mówi Geir Støfring.
Rolnik z Jølster zainwestował dużo i rozbudował oborę, aby móc produkować więcej mleka.
Obecnie Støfring ma 70 krów mlecznych w swojej nowoczesnej oborze.
Mleczarz z Jølster chciałby mieć 17 krów więcej, ale udało mu się zdobyć tylko cztery – dostał je od rolnika, który przeszedł na emeryturę.
Nowy ulubieniec Norwegów
– „W ostatnim roku było bardzo trudno pozyskać krowy mleczne, głównie dlatego, że zapotrzebowanie na mleko znacznie wzrosło,” mówi przedstawiciel Nortura, Anders Felde.
Felde dostrzega problem, ale najbardziej cieszy się z nowego apetytu Norwegów na krajowe produkty mleczne.
– „To bardzo pozytywne, że zapotrzebowanie na mleko i produkty mleczne jest ogromne, a rolnicy chcą je zaspokajać”.
Ministerstwo Rolnictwa i Żywności chce teraz, aby norwescy rolnicy produkowali rekordowe ilości mleka. Rolnicy mogą zatem wyprodukować o 20 procent więcej mleka w przyszłym roku.
Firma Tine informuje, że spodziewa się zapotrzebowania na około 1510 milionów litrów mleka krowiego.
Kilka dni temu minister rolnictwa i żywności, Geir Pollestad, przedstawił nowe wskaźniki dla kwot mlecznych na rok 2025.
– „Ludzie piją więcej mleka niż wcześniej. Jest to korzystne dla dochodów rolników, norweskiego samowystarczalności i zdrowia ludzi”, powiedział Pollestad.
Rok temu NRK pisało o spadku spożycia mleka w Norwegii, ale sytuacja się zmieniła. Teraz w norweskich lodówkach można znaleźć między innymi duże ilości twarogu typu cottage cheese oraz pełnotłustego mleka.
Zagrożenie importem
Przewodnicząca Vestland Bondelag, Gry Ingvild Agjeld, jest generalnie pozytywnie nastawiona do tej sytuacji, ale nie ukrywa, że brak krów stanowi problem dla rolników.
– „To wyzwanie dla producentów mleka. Potrzebujemy krów, aby produkować to mleko”.
W styczniu wystąpił niedobór mleka w kraju – spowodowało to obniżenie ceł na importowane produkty i zmniejszenie opłat za nadprodukcję.
– „Jeśli nie będziemy w stanie produkować więcej mleka, to znów grozi nam import”, dodaje Agjeld.
Nie daje się zniechęcić
Geir Støfring uważa, że brak bydła hodowlanego wynika z tego, że hodowla nie jest wystarczająco atrakcyjna.
– „Sytuacja ekonomiczna była zła. Jeśli jesteśmy na minusie z bydłem hodowlanym, nie jesteśmy w stanie produkować wystarczającej ilości jedzenia”.
Dla mleczarza oznacza to, że musi wykorzystywać krowy dłużej i hodować bydło samodzielnie.
– „To zajmuje trochę czasu, ale jest nadzieja”.
Ciąża krowy trwa dziewięć miesięcy, a następnie potrzeba dwóch lat, zanim urodzone cielę zacznie produkować własne mleko. Cały proces pozyskiwania bydła hodowlanego trwa zatem blisko trzy lata.
Støfring mimo wszystko wierzy we własne zwierzęta i ma nadzieję, że cielęta wyrosną na dobre krowy mleczne.
Dział: Gospodarka
Autor:
Åsne Margrete Kleiv, Ann Beate Eikås Hovland | Tłumaczenie: Bartłomiej Basta - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/