„Shein kontra Temu: Bitwa gigantów szybkiej mody”
Trwający konflikt prawny między chińskimi firmami e-commerce wciąż się zaostrza, a nowa sprawa sądowa bierze pod lupę firmę PDD Holdings w związku z kradzieżą tajemnic handlowych.
Zdjęcie: Temu
Bitwa między gigantami „fast fashion”, Shein i Temu, wciąż się zaostrza. W poniedziałek Shein oskarżył Temu o zorganizowanie „skoordynowanego planu” naruszenia własności intelektualnej. W pozwie złożonym w Sądzie Okręgowym w Dystrykcie Kolumbii chińska firma twierdzi, że jej rywal dopuścił się szeregu wykroczeń, od kradzieży tajemnic handlowych i fałszowania po naruszenie znaków towarowych i praw autorskich. „Temu traci średnio 30 dolarów na każdym zamówieniu składanym w USA” – jak widnieje w pozwie, stara się „minimalizować te straty, sprzedając naruszające prawo, fałszywe i niskiej jakości produkty”. „Temu to nie typowy naruszyciel” – jak widnieje w pozwie, który argumentuje, że stara się wprowadzać konsumentów w błąd, stosując mylące reklamy w mediach społecznościowych, co utrudnia użytkownikom odróżnienie obu platform zakupowych. Twierdzi również, że Temu skopiowało zdjęcia promocyjne i wzory najbardziej popularnych produktów Shein. Największym oskarżeniem jest jednak to, że Temu zatrudnia influencerów w mediach społecznościowych do zdyskredytowania firmy. Pozew wskazuje, że ci influencerzy wygłaszali „fałszywe i oszczercze oświadczenia” na temat Shein, co zaszkodziło firmie. „Ta nieustanna pogoń za niskimi cenami jest kluczowa dla jej modelu biznesowego i strategii konkurencyjnej, ale niskie ceny osiągane są wszelkimi środkami” – jak widnieje w pozwie. Katalogi obu firm oferują wszystko, od letnich sukienek za 8 dolarów po bransoletki za mniej niż 1 dolar. W odpowiedzi na pytania czasopisma dotyczące pozwu, Temu odpowiedziało: „Ich bezczelność jest niepojęta. Shein tonie we własnych górach pozwów o naruszenie własności intelektualnej i ma czelność fałszować oskarżenia przeciwko innym za te same wykroczenia, za które jest wielokrotnie pozywana”. W listopadzie zeszłego roku Temu — które jest zarządzane przez chińskiego giganta e-commerce PDD Holdings, kontrolującego lokalnego detalistę Pinduoduo — ogłosiło, że złożyło podobny pozew, twierdząc, że fałszywe strony internetowe podszywają się pod firmę, naruszając prawa własności intelektualnej Temu.
Firma dodatkowo stwierdziła, że przy wycenie przekraczającej 15 miliardów dolarów „nie ma sensu, aby omijała zasady lub szukała skrótów”. „Takie działania nie są korzystne dla długoterminowego rozwoju biznesu jak i firmy macierzystej. Nie mają też sensu ekonomicznego w krótkim okresie” – Oznajmiło Temu w wywiadzie dla czasopisma w zeszłym roku. Przedstawiciele Shein nie odpowiedzieli od razu na zapytania czasopisma. To kolejny atak w trwającym sporze prawnym między dwoma platformami e-commerce oferującymi niskie ceny. W lipcu zeszłego roku Temu oskarżyło Shein o wywieranie presji na producentów, aby zerwali więzi z rywalem, a Shein twierdził, że Temu instruowało influencerów, aby składali „fałszywe i mylące oświadczenia” o Shein w materiałach promocyjnych. Oba pozwy zostały wycofane w październiku. Starcie prawne ma miejsce w obliczu rosnącej konkurencji między dwoma firmami, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Shein działa w USA od 2017 roku, a dopiero w 2022 roku zaczęło odczuwać presję ze strony Temu, które stosuje tę samą strategię niskich cen i przyciągających wzrok wzorów. W grudniu, w dokumentach sądowych, Temu twierdziło, że wycena Shein spadła o 30 miliardów dolarów w wyniku wzmożonej konkurencji w USA. Shein zmaga się również z wyzwaniami związanymi z początkową ofertą publiczną (IPO) niż początkowo przewidywano. Przez wiele miesięcy firma starała się zrealizować plan przeniesienia na londyńską giełdę jako jedna z największych ofert publicznych w historii brytyjskiego rynku akcji — ruch, który mógłby potencjalnie wycenić firmę na 66 miliardów dolarów. Shein ma również plany dotyczące IPO w USA, ale jeszcze nie udało się pokonać przeszkód regulacyjnych. Firma musiała nawet pomyśleć o planie C, jeśli nie uda jej się zadebiutować na londyńskiej giełdzie, a mianowicie o notowaniu w Hongkongu, co, według analityków, mogłoby zaszkodzić zainteresowaniu inwestorów.
Dział: Biznes
Autor:
Leandro Hernández | Tłumaczenie: Jakub Grubiński – praktykant fundacji https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/