S&P 500 może spaść w tym cyklu aż o 70%, gdy rynki znajdą się w „centrum” skrajności FOMO
Hussman jest jednym z najbardziej pesymistycznych prognostów na Wall Street i od miesięcy powtarza, że akcje mogą spaść o ponad 60%.
Zdjęcie: DNY59/Getty Images
- Legendarny inwestor John Hussman twierdzi, że ostatni wzrost cen akcji ma swoje korzenie w skrajnej obawie przed przeoczeniem czegoś.
- Czynniki FOMO gwałtownie wzrosły na rynkach, a ceny akcji mogą spaść o 50%-70% w tym cyklu.
- Najbardziej wiarygodny wskaźnik jego firmy przekracza obecnie skrajne wartości z 1929 roku.
Historyczne maksima na rynku akcji sprawiają wrażenie niekontrolowanego rajdu, ale jest to hossa, która w końcu się załamie, powiedział John Hussman w nowej notatce. Znany z przewidywania krachów z 2000 i 2008 roku finansista stwierdził, że akcje mogą w tym cyklu spaść nawet o 70%. Jest to od dawna utrzymywane podejście, które może wydawać się nie na miejscu w obliczu dynamiki rynku, ponieważ S&P 500 nadal osiąga rekordowe poziomy w 2024 roku. Jednak zdaniem prezesa Hussman Investment Trust, ekstremalny wzrost jest spowodowany niecierpliwością inwestorów i strachem przed przegapieniem - kluczowymi składnikami zbliżającej się korekty. „Istnieją pewne cechy wyceny, psychologii inwestorów i zachowania cen, które mają tendencję do pojawiania się, gdy strach przed przegapieniem staje się szczególnie ekstremalny, a obszar spekulacji staje się szczególnie wąski. W ubiegły piątek trafiliśmy na nowe „źródło" tych warunków”- napisał we wtorek. Powiedział, że wśród czynników ostrzegawczych znajdują się nadmierne wyceny, rozbieżności między poszczególnymi sektorami giełdowymi i niestabilne nastroje. Kolejnym powodem do ostrożności jest rosnąca grupa akcji, które osiągają nowe 52-tygodniowe minima, nawet gdy same indeksy gwałtownie rosną. „W dalszym ciągu postrzegam wzrosty rynkowe z ostatnich miesięcy jako próbę «uchwycenia piany z wczorajszej bańki», a nie jako nową, trwałą hossę”- powiedział. „Uważam również, że S&P 500 może stracić około 50-70% po zakończeniu tego cyklu, aby po prostu doprowadzić długoterminowe oczekiwane zwroty do norm, które inwestorzy kojarzą z akcjami”.
Hussman jest jednym z najbardziej pesymistycznych prognostów na Wall Street i od miesięcy powtarza, że akcje mogą spaść o ponad 60%. Tymczasem większość strategów w głównych bankach na Wall Street generalnie uważa, że S&P utrzyma się powyżej 5000 punktów do 2024 roku. Wynika to po części z faktu, że perspektywy makroekonomiczne poprawiły się w porównaniu z pierwszą połową 2023 r., kiedy to recesja była podstawowym scenariuszem dla większości ekonomistów. Hussman trafił na pierwsze strony gazet, przewidując ogromny spadek na giełdzie i prognozując pełną dekadę ujemnych zwrotów z akcji, a ponieważ giełda stale notuje wzrosty, uporczywie nawoływał do bolesnego krachu na horyzoncie. We wtorkowej nocie zauważył również, że najbardziej wiarygodna miara stosowana przez jego firmę - stosunek kapitalizacji rynku niefinansowego do wartości dodanej brutto przedsiębiorstw - przekracza obecnie skrajności z 1929 r., kiedy to Dow spadł o 89% od szczytu do minimum. „Nawet bardziej konwencjonalny (ale mniej wiarygodny) mnożnik ceny do zysków operacyjnych S&P 500 znajduje się na poziomach, które nie mają rywali poza szczytami z 2000 i 2022 roku”- powiedział Hussman. „Mówiąc prościej, mam wrażenie, że okres od początku 2022 r. obejmuje przedłużony szczyt jednej z trzech największych baniek spekulacyjnych w historii Stanów Zjednoczonych”.
Dział: Biznes
Autor:
Filip De Mott | Tłumaczenie: Wiktoria Repeć