2024-04-17 09:37:25 JPM redakcja1 K

Szwecja: pracownicy Zary dzielą się przerażającymi historiami

„Czasami czuję się jak w więzieniu” - mówi jeden z pracowników Zary w Szwecji dla gazety „Aftonbladet”. Zara odpowiada, że nie uznaje zarzutów

W TRUDNEJ SYTUACJI: w serii artykułów w Aftonbladet pracownicy Zary w Szwecji opisują wysoce niedopuszczalne warunki pracy. Zdjęcie: Ludvig Heiberg Larsen / NTB

W ostatnim czasie dziennik „Aftonbladet” rozmawiał z 39 obecnymi jak i byłymi pracownikami sieci odzieżowej Zara. Historie opowiedziane w szwedzkiej gazecie są godne uwagi.

„To była moja pierwsza poważna praca, ale już pierwszego dnia się popłakałam i chciałam zrezygnować” – mówi jedna z byłych pracownic. W e-mailu do TV 2 Zara pisze, że nie identyfikuje się z tym co zostało opisane, a sieć przestrzega przepisów dotyczących środowiska pracy, które obowiązują w Szwecji. „Media wykorzystują pojedyncze skargi, aby oskarżyć firmę o ogólne postępowanie i praktyki, które są całkowicie niedopuszczalne i dalekie od naszej etyki pracy” - czytamy w e-mailu od działu komunikacji hiszpańskiej sieci odzieżowej.

Wyliczają czas spędzony w toalecie

Inny były pracownik twierdzi, że przestrzeń sklepowa była podzielona na cztery niewidoczne strefy, a pracownikom nie wolno było opuszczać wyznaczonego na dany dzień obszaru. Mówi, że w praktyce nie pozwalano również chodzić do toalety, ponieważ nie było na to wystarczająco dużo czasu, a ten spędzony w toalecie był odliczany od przerwy. Potwierdza to jeden z obecnych pracowników Zary. „Odmierzają nam czas. Jak jesteśmy za długo w toalecie, przychodzą po nas i nas sprawdzają” - mówi dla „Aftonbladet”, pod warunkiem zachowania anonimowości.

Zara jest częścią największej na świecie sieci odzieżowej, hiszpańskiego Inditexu. Zatrudnia on 165 tysięcy pracowników i jest własnością Amancio Ortegi. W Szwecji działa 13 sklepów Zara, w których zatrudnionych jest 445 osób. Zara ma również 5 sklepów w Norwegii i tam zatrudnia 400 pracowników. Spośród 39 osób, z którymi rozmawiał „Aftonbladet”, siedem jest obecnie zatrudnionych w Zarze, 12 pracowało tam w ciągu ostatniego roku, a 20 odeszło przed 2023 rokiem.

Seria wywiadów w „Aftonbladet” skupią się wyłącznie na sytuacji panującej w Szwecji. Gazeta opublikowała między innymi zdjęcia zrobione rzekomo w jednym z tamtejszych magazynów Zary. Jedno z nich ukazuje zrobiony taśmą prostokąt na podłodze, który ma wyznaczać, gdzie pracownik powinien stać przez cały dzień podczas pakowania ubrań. Według byłego pracownika, aby wyjść poza prostokąt, trzeba było poprosić szefa o pozwolenie. Inni twierdzą, że były dni, w których przeszli 40 tys. kroków, a mimo to nie mogli nosić wygodnych butów sportowych. Przez to wielu pracowników Zary doznaje w pracy urazów. 

Odrzucone L4

Una Subotic jest jedną z byłych pracownic, która zgodziła się być wymieniona z imienia i nazwiska w serii artykułów „Aftonbladet”. Pracowała w Zarze do momentu, gdy w magazynie doznała urazu. Następnie została zwolniona. 

„Powiedzieli: ‘nie wierzymy ci’ , kiedy pokazałam im zwolnienie lekarskie. Byłam zszokowana” - mówi Subotic. Twierdzi również, że szef nie pozwalał im włączać oświetlenia sufitowego w magazynie, aby oszczędzać prąd. „Nie widzieliśmy, co było napisane na etykietach, więc złożyliśmy skargę. Wtedy menedżerka HR odpisała, że powinna zakupić reflektory. Myśleliśmy, że żartuje, dopóki faktycznie ich nie kupiła”- twierdzi Subotic,  która pracowała w sklepie Zara w Mall of Scandinavia w Solnej do lipca 2021 roku.

Zwykle pracowała od siódmej rano do trzynastej bez przerwy, ponieważ była tak zajęta. Subotic nie mogła również wychodzić poza prostokąt z taśmy, który był jej jedynym autoryzowanym obszarem roboczym. „Szef rozmawiał ze mną, jakbym była idiotką, powiedział: ‘tu masz stać, masz poruszać tylko górną częścią ciała, a nie nogami, bo potem trwa to zbyt długo’”- twierdzi Subotic.

Zara odcina się od zarzutów

Zarząd Zary w Szwecji nie odpowiedział na pytania „Aftonbladet”. Hiszpańskie biuro prasowe poinformowało gazetę, że firma nie udziela wywiadów i nie ma także dostępnego rzecznika. W czwartek wieczorem centrala Zary w Hiszpanii odpowiedziała na zapytanie TV 2. Odpierają zarzuty przedstawione w artykule szwedzkiej gazety. „Zara nigdy nie zezwalała na praktyki takie jak odmierzanie czasu pracownikom podczas korzystania z toalet, tolerowanie lekceważącego zachowania lub celowe niezgłaszanie prawidłowych godzin pracy pracowników, jest to całkowicie niedopuszczalne w Zara jak i na rynku pracy”.

Według Zary, oznaczenia na podłodze zostały użyte w związku z kontrolą zakażeń podczas pandemii koronawirusa. „Te oznaczenia zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych, zgodnie z wytycznymi dotyczącymi zdrowia i bezpieczeństwa. Wyznaczone obszary nadal widoczne są w niektórych magazynach naszych sklepów, ale nie są używane w żaden inny sposób. Ich opuszczanie nigdy nie wymagało autoryzacji”.

Zara oznajmia również, że nigdy nie złożyła nikomu wypowiedzenia poprzez pocztę elektroniczną oraz, że przestrzega kodeksu pracy oraz szwedzkiej ustawy o środowisku pracy, a także współpracuje z lokalnymi związkami zawodowymi. „Postawmy sprawę jasno: Fakty opisane w zarzutach są nie do zaakceptowania. Nie tylko w tym konkretnym przypadku Szwecji, ale na każdym rynku, na którym działamy” – napisał dział marketingu Zary.

Dział: Praca

Autor:
Roy Kvatningen, TV2 | Tłumaczenie: Michał Biegun

Żródło:
https://www.tv2.no/nyheter/utenriks/zara-ansatte-deler-skrekkhistorier/16603955/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE