Uber ukarany grzywną w wysokości 324 milionów dolarów przez holenderski urząd ds. ochrony danych kierowców

Siedziba firmy Uber w San Francisco. Przepisy Unii Europejskiej wymagają od firm przekazujących i przechowujących dane osobowe poza Europą podjęcia dodatkowych środków bezpieczeństwa. Zdjęcie: Jim Wilson/The New York Times 

Jak podała w poniedziałek holenderska agencja, firmie Uber grozi grzywna w wysokości 290 milionów euro za naruszenie przepisów Unii Europejskiej chroniących prywatność danych. 

Holenderski Urząd Ochrony Danych stwierdził, że firma Uber, która ma swoją europejską siedzibę w Amsterdamie, przekazywała poufne informacje o swoich kierowcach w Europie do Stanów Zjednoczonych bez korzystania z narzędzi do ich ochrony. Wśród danych osobowych znalazły się szczegóły konta, uprawnienia taksówkarskie, zdjęcia, dokumenty tożsamości, a w niektórych przypadkach dane o karalności i dane medyczne. 

Uber odrzucił to orzeczenie i zapowiedział, że zamierza się od niego odwołać. „Ta nieprawidłowa decyzja i grzywna są całkowicie nieuzasadnione”, powiedział Michael Valvo, rzecznik firmy Uber. 

W Europie ogólne rozporządzenie o ochronie danych, które weszło w życie w 2018 r., pozwala obywatelom domagać się swoich danych online i ogranicza sposób, w jaki firmy uzyskują i przetwarzają te informacje. Wymaga ono od firm przekazujących i przechowujących dane osobowe poza Europą podjęcia dodatkowych środków bezpieczeństwa w celu zapewnienia ich ochrony. 

„Uber nie spełnił wymogów RODO, aby zapewnić poziom ochrony danych w odniesieniu do transferów do Stanów Zjednoczonych”, poinformował w oświadczeniu Aleid Wolfsen, szef holenderskiej agencji. „To bardzo poważna sprawa”. 

Uber twierdzi, że jego proces transferu danych zawsze był zgodny z europejskimi przepisami i że stosuje zasady RODO do wszystkich kierowców i klientów, którzy mieszkają w Europie, niezależnie od tego, gdzie korzystają z aplikacji firmy. 

Holenderski urząd rozpoczął dochodzenie na wniosek Ligi Praw Człowieka, która reprezentowała 170 kierowców Ubera, uważających, że Uber naruszył ich prawa do prywatności danych. 

Uber będzie musiał zapłacić grzywnę dopiero po wydaniu orzeczenia w sprawie odwołania, co może potrwać do czterech lat.