2023-12-05 15:35:26 JPM redakcja1 K

Walka o władzę w kryptowalutach wkracza w nowy etap wraz z rozstrzygnięciem prawnym Binance

Prawie jedynym tematem, o którym technicy mogą rozmawiać w tym tygodniu, jest niezwykły dramat w OpenAI. Jednak nieco dalej na północ, w sądzie federalnym w Seattle, rozegrała się kolejna zaskakująca historia, która ma konsekwencje dla innego zestawu ostatnio modnych innowacji.

Źródło: Efi Chalikopoulou

We wtorek Departament Sprawiedliwości ujawnił szeroko zakrojone zarzuty dotyczące prania pieniędzy i oszustw przeciwko Binance, największej na świecie platformie handlu kryptowalutami, co skłoniło jej lidera, Changpenga Zhao („CZ”) do rezygnacji i zapłaty grzywny w wysokości 50 milionów dolarów. Binance zawarło również ugodę w wysokości 4,3 miliarda dolarów, co oznacza „jedną z największych kar korporacyjnych w historii Stanów Zjednoczonych”, jak triumfalnie oznajmił prokurator generalny Merrick Garland. 

Niektórzy obserwatorzy mogą pomyśleć – lub wręcz mieć nadzieję – że oznacza to upadek kryptowalut. Rok temu CZ przedstawił się jako czysty wybawiciel branży, po tym jak jego sojusznik, który stał się zaciekłym rywalem, Sam Bankman-Fried („SBF”), współzałożyciel platformy FTX, został oskarżony o oszustwo. Teraz mężczyźni, którzy byli szefami dwóch największych giełd kryptowalut na świecie, są uważani za przestępców. Przypomina to moment w spaghetti westernie, kiedy szeryf wjeżdża po strzelaninie między rywalizującymi gangami. 

Ale oto ciekawa rzecz: w środę token BNB Binance wzrósł skromnie i znalazł się 60 procent poniżej szczytu z 2021 r. – ale o 10 procent więcej niż w zeszłym miesiącu. Tymczasem cena bitcoina podwoiła się w tym roku, pozostawiając cały sektor kryptowalut wyceniany na około połowę jego poziomu dwa lata temu – ale o 50 procent więcej niż pod koniec 2022 r. Krypto mogło się skurczyć, ale nie jest martwe.

Co wyjaśnia tę odporność? Jednym z wyjaśnień może być to, że ludzie, którzy używają kryptowalut do przeprowadzania podejrzanych transakcji (a jest ich mnóstwo), uważają, że mogą kontynuować działalność, nawet pod nadzorem Departamentu Sprawiedliwości. 

Inną sprawą jest to, że niektórzy duzi inwestorzy postrzegają to nie jako początek końca, ale koniec początku i oczekują lepszej kontynuacji. „Rozliczenie Binance z amerykańskimi organami regulacyjnymi byłoby super bycze!!” Mike Novogratz, luminarz funduszy hedgingowych, powiedział w X przed wtorkową transakcją, zachwalając szansę „dla branży na dalszy rozwój”. 

Może się to wydawać śmieszne, zwłaszcza że Novogratz stracił oszałamiające sumy, gdy w zeszłym roku implodowały tokeny kryptograficzne – Luna i Terra. Ale nie całkowicie. Trzeci sposób ujęcia tych dramatów polega na tym, że szaleje walka o władzę między „wieżą” a „placem” – tj. władzami centralnymi i powiązanymi w sieci tłumami, by zapożyczyć metaforę historyka Nialla Fergusona. 

Krypto początkowo pochodziło z „kwadratu” – przepełnionego libertariańskimi, anty-systemowymi ideałami. Później uległy one wypaczeniu, ponieważ – jak na ironię – platformy takie jak FTX i Binance stworzyły koncentrację władzy jeszcze bardziej ekstremalną niż te w firmach głównego nurtu. Dzieje się tak dlatego, że połączyli role brokerów, giełd i depozytariuszy (oraz, w przypadku FTX, inwestora na własny rachunek). 

I chociaż kryptowaluty są powszechnie postrzegane jako anonimowe, a dokładniej pseudonimowe, konsultanci tacy jak Chainalytic są obecnie tak sprawni w cyfrowej pracy detektywistycznej, że organy regulacyjne mówią mi, że często łatwiej jest śledzić transfery kryptograficzne niż te wykorzystujące pakiety gotówki. 

Dokumenty sądowe z tego tygodnia pokazują, że: opisują na przykład transakcje z Iranem z poziomem szczegółowości, który byłby niewyobrażalny, gdyby płatności odbywały się za pośrednictwem kanałów hawala (uświęcony tradycją system sieciowy umożliwiający bezpośredni kontakt osobisty, szeroko rozpowszechniony w islamskim świecie). 

Ale kluczowa kwestia jest następująca: większość entuzjastów kryptowalut chciała dotychczas albo obalić „wieżę”, albo zabezpieczyć się przed jej zawaleniem. Ideą byłą siła tłumu. Ale teraz wieża stawia opór. Ponieważ Kongres (niestety) nie przyjął skutecznych przepisów dla tego sektora, Departament Sprawiedliwości oraz Komisja Papierów Wartościowych i Giełd w rzeczywistości tworzą politykę za pomocą sankcji prawnych. I choć Binance pozostaje przy życiu, jego nowym liderem jest Richard Teng, były urzędnik państwowy, który stał się dyrektorem ds. kryptowalut, który najwyraźniej jest gotowy zaakceptować natrętny nadzór. 

Niezależnie od tego banki centralne starają się zastąpić kryptowaluty własnymi walutami cyfrowymi. W międzyczasie BlackRock i Grayscale złożyły wnioski o uruchomienie ETF-ów bitcoinowych, a JPMorgan podejrzewa, że zbliża się masowa zgoda. Rzeczywiście, jednym (prawdopodobnym) powodem odporności kryptowalut w tym tygodniu jest to, że handlowcy uważają, że ugoda zapewni organom regulacyjnym większą swobodę w zatwierdzaniu tych produktów po quasi-posprzątaniu. 

To sprawi, że libertarianie będą krzyczeć. Tradycjonaliści mogliby (całkiem rozsądnie) zapytać, dlaczego finanse głównego nurtu chcą w ogóle tańczyć z aktywami cyfrowymi, biorąc pod uwagę, że technologia jest wciąż zbyt nieporęczna, aby dokonywać szybkich płatności na dużą skalę, a ceny są zbyt zmienne, aby mogły stanowić dobry nośnik wartości. 

Odpowiedź jest jednak taka, że u podstaw kryptograficznego snu nadal kryje się interesujący pomysł wykorzystania tokenizacji i cyfrowych ksiąg rachunkowych do transferu wartości. I wcale nie musi to być libertarianizm; w końcu państwo chińskie w głęboko autorytarny sposób tworzy własną walutę cyfrową. 

Przepowiadam zatem przyszłość, w której pomysły na kryptowaluty będą powoli wchłaniane przez establishment finansowy, podczas gdy niewielka grupa produktów, takich jak bitcoin, pozostanie częściowo na rynku i będzie głównie wykorzystywana przez inwestorów jako narzędzie zabezpieczające, podobne do cyfrowego złota. Jeśli tak, będzie to uderzająca demonstracja tego, jak w historii władza waha się między „wieżą” a „kwadratem”. Brachy z Doliny Krzemowej powinni zwrócić na to uwagę.

Dział: Biznes

Autor:
Gillian Tett | Tłumaczenie: Alicja Budnik

Źródło:
https://www.ft.com/content/10599688-464a-4a7b-83ca-8510aec8edc2

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE