2024-05-31 04:20:04 JPM redakcja1 K

Wbrew oczekiwaniom europejskie banki dobrze prosperują

Obecnie wiele z nich jest gotowych na przejęcie.

Zdjęcie: Getty Images 

W 2020 r., kiedy BBVA (Banco Bilbao Vizcaya Argentaria) i Sabadell porzuciły rozmowy o fuzji, trudno było znaleźć inwestorów, mających do powiedzenia cokolwiek pozytywnego na temat europejskich banków. Dekada niemal zerowych stóp procentowych, rygorystycznych regulacji i anemicznego wzrostu gospodarczego sprawiła, że stały się one nierentowne i nieatrakcyjne. Dwóch hiszpańskich pożyczkodawców nie było wyjątkiem. Wartość rynkowa bbva wynosiła 26 miliardów euro (32 miliardy dolarów), czyli mniej niż 40% szczytowego poziomu z 2007 roku. Sabadell był wart zaledwie jedną piątą wartości księgowej swojego kapitału własnego (2 miliardy euro). 

A graph of stock market indexes

Description automatically generated

Wykres: The Economist 

Sytuacja tych banków wyglądała znacznie lepiej 6 maja, kiedy to Sabadell odrzucił kolejną ofertę ze strony banku BBVA, który tym razem zaoferował 12 miliardów euro. Akcje dużych europejskich banków wzrosły w tym roku o jedną piątą, czyli ponad dwukrotnie więcej niż cały rynek (zob. wykres 1). Pożyczkodawcy są mniej ryzykowni - wskaźniki kapitałowe wzrosły, odsetek złych kredytów w ich bilansach spadł - i  stali się znacznie bardziej zyskowni (patrz wykres 2). Wyższe stopy procentowe, które przynoszą korzyści bankom poprzez zwiększenie różnicy między tym, co otrzymują z aktywów (pożyczek) i płacą za zobowiązania (depozyty), utrzymywały się znacznie dłużej niż oczekiwano. Dla akcjonariuszy wciąż napływają dobre wiadomości. 7 maja UniCredit, drugi co do wielkości bank we Włoszech, odnotował kwartalny zysk w wysokości 2,6 miliarda euro, co oznacza wzrost o 24% rok do roku. Jego akcje wzrosły w tym roku o 46%. Tego samego dnia UBS, szwajcarski bank, ogłosił powrót do rentowności po roku od przejęcia Credit Suisse. 

 A screenshot of a graph

Description automatically generated

Wykres: The Economist 

9 maja BBVA ogłosił nieprzychylną ofertę dla Sabadell na tych samych warunkach, które bank już wcześniej odrzucił. Niezależnie od wyniku, działania banku mogą zainspirować innych. Oczekiwania rozbudziły także przysięgi składane po drugiej stronie kanału La Manche. W marcu brytyjski bank Nationwide zgodził się zapłacić 2,9 miliarda funtów (3,7 miliarda dolarów) za rywala Virgin Money. Entuzjazm wśród inwestorów może zachęcić szefów banków do odkurzenia planów transakcyjnych. Jak mówi Nicolas Véron, analityk ds. polityki finansowej, szybko pozbędą się oni wątpliwości. Tak było ostatnim razem, gdy akcje europejskich banków cieszyły się popularnością. W styczniu 2004 r. Emilio Botín, ówczesny prezes Santandera, napisał w Financial Times, że jest „bardzo sceptyczny” wobec dużych transakcji transgranicznych. Do lata hiszpański bank zgodził się kupić brytyjski Abbey National, rozpoczynając falę fuzji, która osiągnęła swój szczyt trzy lata później, gdy ogólnoeuropejska trójka, w tym Santander, kupiła holenderskiego pożyczkodawcę ABN AMRO. Podczas i po globalnym kryzysie finansowym z lat 2007-2009, europejscy bankierzy zawierali transakcje z mniejszym rozmachem, podczas gdy słabsi gracze łączyli się na rynkach krajowych. Obecnie jest bardziej prawdopodobne, że jakakolwiek fala transakcji będzie przypominać tę krajową konsolidację niż transgraniczne przejęcia, do których dochodziło w zawrotnym tempie przed kryzysem.

„Nastąpiło przewartościowanie ekonomii bankowości, a dziś dominacja na jednym rynku jest znacznie bardziej atrakcyjna niż bycie wszędzie”- zauważa Huw van Steenis z firmy konsultingowej Oliver Wyman. Inni sugerują, że ludzie zarządzający europejskimi bankami są po prostu zbyt nudni na transgraniczne przejęcia. A gdy akcje są notowane poniżej ich wartości księgowej, ich odkupienie jest wysoce opłacalnym (i bardzo popularnym) sposobem na spożytkowanie zysków. Co może skłonić do bardziej ambitnych transakcji? Jednym z katalizatorów mogą być postępy w zakresie na wpół ukończonej europejskiej unii bankowej. Stworzenie paneuropejskiego pożyczkodawcy ma mniejszy sens bez prawdziwego jednolitego rynku bankowego. Co więcej, relacje między rządami a ich największymi krajowymi pożyczkodawcami są nadal zbyt bliskie, by zapewnić komfort. Brak wspólnego systemu gwarantowania depozytów, który obejmowałby europejskie władze gwarantujące depozyty klientów, stanowi przeszkodę dla bardziej zintegrowanego i konkurencyjnego systemu bankowego. Joachim Nagel, prezes niemieckiego banku centralnego, opowiedział się niedawno za "hybrydowym" modelem ubezpieczenia, który pozostawiłby krajowe systemy depozytowe, ale uzupełniłby je na poziomie europejskim. Jest jednak mało prawdopodobne, by nawet ten kompromis został wkrótce wdrożony. 

Transakcje pomiędzy lokalnymi rywalami także wiążą się z utrudnieniami. Kiedy stopy procentowe rosną, wartość długoterminowych aktywów banku spada. Te „papierowe” straty są dotkliwe tylko wtedy, gdy aktywa są sprzedawane w panice lub gdy bank jest przejmowany, ponieważ zasady rachunkowości wymagają, aby bilans sprzedającego był wyceniany według wartości rynkowe. Kiedy UBS kupił Credit Suisse w czerwcu, obniżył wartość księgi swojego byłego rywala o 15 miliardów dolarów. Na koniec 2023 r. niezrealizowane straty na aktywach finansowych w Sabadell wyniosły ponad 5 miliardów euro. W tym względzie nastąpił jednak postęp: straty na papierach wartościowych są mniejszym problemem niż rok temu. Analitycy banku Barclays twierdzą, że w 2023 r. straty we włoskich bankach spadły z 10% wartości rynkowej instytucji do 5%. To sprawiło, że wiele banków wygląda na gotowe do transakcji. Spośród śledzonych przez indeks Stoxx 600, prawie dwie trzecie jest obecnie warte mniej niż ich wartość księgowa. 

Oczekuje się, że cztery na dziesięć banków zwróci w tym roku mniej niż 12% z kapitału własnego, co sprawia, że wydają się one tanie i sugeruje, że mogą radzić sobie lepiej jako część większej instytucji. Sabadell jest jednym z nich. Deutsche Bank i Commerzbank, dwaj niemieccy pożyczkodawcy, którzy od dawna są typowani do połączenia, to kolejni. Jeszcze jeden, ABN AMRO, pozostaje własnością państwa, a jego największym udziałowcem jest rząd holenderski. Stopniowe wycofywanie się włoskiego skarbu państwa z Monte dei Paschi, najstarszego banku w kraju, również czyni go przedmiotem częstych spekulacji na temat przejęć. Oferta kupna lub sprzedaży któregokolwiek z tych banków może wywołać lawinę transakcji, ponieważ strach przed przegraną jest potężnym motywatorem. Być może oferty pojawią się nawet spoza Europy. Jeśli bankierzy na kontynencie będą siedzieć z założonymi rękami, zagraniczne banki lub fundusze inwestycyjne mogą zacząć krążyć wokół nich. To przynajmniej zmusiłoby europejskich szefów banków do negocjacji.  

 

 

 

 

Dział: Biznes

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE