Śledczy o siatkach przestępczych: Pięć konkretnych gróźb w stronę Norwegii

KOKAINA: W 2023 największej w dotychczasowej historii Norwegii konfiskaty kokainy dokonano ze skrzynek po bananach, które pojawiły się u dostawcy owoców Bama w Oslo. Zdjęcie: OSLO POLITIDISTRIKT / NTB

Wynika to z nowej oceny zagrożeń stwarzanych przez siatki przestępcze opublikowanej przez śledczych dziś rano.

 Według raportu śledczych istnieje realne niebezpieczeństwo, że zorganizowane grupy przestępcze będą działać w Norwegii w celu zaopatrywania rynków nordyckiego i europejskiego w narkotyki.

 - ‘’Obserwujemy, że możliwa jest poważna sytuacja, w której Norwegia może stać się krajem tranzytowym narkotyków i zarówno policja, służby celne, jak i inne podmioty społeczne muszą współpracować oraz pracować nad przeciwdziałaniem tej sytuacji’’ - mówi szef norweskiego wydziału śledczego Eivind Borge.

 Dodaje, że nie jest to zjawisko, które niedawno nasiliło się, ale które rozwijało się przez pewien czas.

 - ‘’W Norwegii, w odróżnieniu od wielu europejskich krajów, mamy inną sytuację. Jednocześnie widzimy, że międzynarodowa przestępczość zbliżyła się do Norwegii, w większym stopniu niż wcześniej. Na przykład po dużych ilościach skonfiskowanych narkotyków i kokainy w ostatnich latach widać, że siatki działają na szczeblu międzynarodowym’’ - mówi Borge w wywiadzie z NRK.

 "Kokainowe tsunami"
 Śledczy nawiązują do wielu rekordowych konfiskat kokainy w Norwegii w zeszłym roku.

 Oprócz zagrożenia narkotykowego śledczy norwescy wskazują na zagrożenie ze strony siatek przestępczych w Szwecji, Maroku, Litwie, a także siatek albańskojęzycznych.

 - ‘’Dużo tych organizacji ma powiązanie z kartelem narkotykowym w południowej Afryce, zaopatrują one także norweskie grupy przestępcze w narkotyki. Są wysoce profesjonalni i świadczą różnego rodzaju usługi w przestępczym półświatku’’ - opowiada Borge.

 Chociaż sam biznes narkotykowy odbywa się w ukryciu, przemoc oraz walka o władzę przykuły uwagę społeczeństwa.

 Śledczy odnoszą się do brutalnego aktu przemocy pomiędzy siatkami przestępczymi w Szwecji, który w zeszłym roku dał się odczuć także w Norwegii.

 Jednocześnie różne grupy przestępcze zaczęły lepiej ze sobą współpracować. To, a także profesjonalizacja grup, będą w przyszłości głównym wyzwaniem dla norweskiej i europejskiej policji oraz służb celnych.

 Kontrola dużej części łańcucha pokarmowego

 Norwescy śledczy uznają marokańskie grupy narkotykowe za największe zagrożenie nadchodzącego roku. 

 Uważają za bardzo prawdopodobne, że za znaczną część importu i dystrybucji konopi i kokainy będzie odpowiadać tzw. mafia Mocro.

 Te grupy przestępcze najprawdopodobniej sprawują kontrolę nad całym łańcuchem pokarmowym, od produkcji w Maroko, do sprzedaży w Norwegii.

 Mówi się, że stojące za tym osoby w Maroku są również powiązane ze zleceniami aktów przemocy w Norwegii.

 - ‘’Co robi biuro śledcze, aby zapobiec rozwojowi sytuacji?’’

 - ‘’Podjęliśmy już dość rygorystyczne działania, także na szczeblu krajowym. Tutaj musimy pracować nad całym łańcuchem wartości. Od zagranicznych członków grup przestępczych po Norwegię i środowisko gangów we wschodnim jej regionie wraz z innymi miastami, które są zaopatrywane przez siatki przestępcze’’ - mówi Borge.

 Uważa on, że norweska policja skutecznie śledzi rozwój sytuacji, jednak naiwnością jest wierzyć, że uda jej się całkowicie go zatrzymać.

 - ‘’Musimy jednak zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec dalszemu rozwojowi tej sytuacji.''

 Wymagające z długą linią brzegową

 Śledczy Borge twierdzi, że jednym z powodów, dla których Norwegia stała się bardziej atrakcyjna dla przestępców, są działania podjęte w innych krajach europejskich.

 - ‘’Rotterdam i Anwerpia to typowe porty, w których znacznie zaostrzono kontrolę. Dlatego gangi szukają innych portów’’ - opowiada Borge dla NRK.

 Jak twierdzi dyrektor celny Øystein Børmer, ubiegły rok pokazał, że Norwegia na tle innych krajów jest na niechlubnym pierwszym miejscu jeśli chodzi o ilość przemyconych narkotyków, a zwłaszcza kokainy. Największych konfiskat dokonano na pokładach statków towarowych lub w ładunkach, które przybyły do kraju drogą morską.

 - ‘’Norwegia ma drugą co do długości linię brzegową na świecie, co sprawia, że przeprowadzanie kontroli jest dla nas bardzo wymagającym zadaniem’’ - mówi Børmer.