2023-09-28 00:47:19 JPM redakcja1 K

,,Nigdy więcej nie obrażaj Polaków” – mówi premier Polski ukraińskiemu prezydentowi Zełenskiemu

Premier Polski Mateusz Morawiecki powiedział Wołodymyrowi Zełenskiemu, aby nigdy więcej „nie obrażał Polaków” po tym, jak prezydent Ukrainy zasugerował, że jego sąsiad robi ‘show’ w związku z ich sporami dotyczącymi eksportu zbóż.

Marcin Obara/Justin Lane/PAP/EPA 

Lider polskiego rządu ostro odpowiedział na krytykę Zełenskiego wobec Polski. Podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent Ukrainy stwierdził, że spór ma charakter „teatru politycznego” i że „niektórzy z naszych przyjaciół w Europie nakręcili thriller ze zboża.” 

W piątek na wiecu w Świdniku Morawiecki odpowiedział:

„Chcę powiedzieć prezydentowi Zełenskiemu, aby nigdy więcej nie obrażał Polaków, tak, jak to zrobił niedawno podczas swojego przemówienia przed ONZ” – powiedział. 

„Polacy nigdy do tego nie dopuszczą, a obrona dobrego imienia Polski jest nie tylko moim obowiązkiem i honorem, ale także najważniejszym zadaniem polskiego rządu” – dodał polski premier. Wypowiedź Morawieckiego może potencjalnie pogłębić podziały między dwoma sąsiadującymi krajami, które wcześniej były bliskimi sojusznikami zjednoczonymi w walce z inwazją Rosji. 

W ostatnich tygodniach wzrosło jednak napięcie między nimi, w związku z zakazem importu ukraińskiego zboża. Embargo zostało początkowo wprowadzone w tym roku przez kilka krajów UE w celu ochrony źródeł utrzymania lokalnych rolników zaniepokojonych spadkiem cen spowodowanym napływem ukraińskiego zboża. Początkowo miało ono trwać do 15 września, zgodnie z czym UE ogłosiła w zeszłym tygodniu plany zawieszenia zakazu. Polska – wraz z Węgrami i Słowacją – oświadczyła, że mimo to zamierza ów zakaz utrzymać. Spotkało się to z protestem Ukrainy, która złożyła pozwy przeciwko trzem krajom, a następnie z wcześniej opisaną wypowiedzią Zełenskiego na forum ONZ. 

Polska natychmiast potępiła wystąpienie, a jej Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadora Ukrainy do zaniechania protestu. Kilka godzin później polski premier w bezceremonialnym oświadczeniu w mediach społecznościowych oświadczył, że kraj „nie będzie już przesyłać broni Ukrainie, ponieważ my teraz zbroimy Polskę”. 

Wydawało się to wskazywać na poważną zmianę polityki. Do tej pory Polska była jednym z najbardziej zaangażowanych krajów we wsparciu militarnym i humanitarnym ich wschodniego sąsiada.  

W czwartek polski prezydent Andrzej Duda postanowił jednak wycofać się z komentarzy swojego premiera, twierdząc, że zostały one „zinterpretowane w najgorszy możliwy sposób”. Powiedział, że Morawiecki miał na myśli jedynie zakup nowej broni dla polskiej armii oraz że starsze systemy uzbrojenia, które Warszawa uważa za niepotrzebne do modernizacji własnego wojska, nadal mogą być transportowane przez granicę. 

Źródła płynące z NATO i EU powiedziały CNN, że polskie stanowisko może być tak naprawdę częścią kampanii wyborczej ze względu na zbliżające się wybory parlamentarne. Uznali je za próbę zgarnięcia elektoratu rolników dla partii rządzącej. 

Polska od dawna jest jednym z najzagorzalszych sojuszników Ukrainy, obok wielu krajów byłego bloku wschodniego, które obawiają się, że będą następne, jeśli ekspansjonistyczna wojna prezydenta Rosji Władimira Putina zakończy się sukcesem. 

Węgry ostrzegają przed kolejnymi sankcjami wobec Rosji 

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto, będący kolejną oznaką rozczarowania Ukrainą w Europie Wschodniej, stwierdził, że nowe sankcje wobec Rosji nie są potrzebne, ponieważ „wyrządzają one więcej szkody Europie niż Rosji”. 

Szijjarto wyraził się w ten sposób w piątek w wywiadzie dla rosyjskich mediów państwowych TASS po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. 

„Jeśli spojrzymy na sankcje z pragmatycznego punktu widzenia, zobaczymy, że wyrządzają one więcej szkody Europie niż Rosji” – stwierdził według TASS, dodając, że „nowe pakiety sankcji nie są konieczne”. 

Szijjarto powiedział też, że dostawy ukraińskiego zboża do krajów Europy Środkowej zniszczą ich sektor rolniczy. 

„Jeśli ukraińskie zboże zacznie rozprzestrzeniać się do krajów Europy Środkowej, z pewnością zniszczy to jej rynki rolne. Nie wspominając już o naszych rolnikach, których oczywiście musimy chronić” – kontynuował Szijjarto, cytowany przez TASS. 

 

Dział: Polska

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE