2025-04-03 18:07:19 JPM redakcja1 K

Arktyka ma kłopoty. Konsekwencje odczuje cały świat

Arktyka od dawna budzi w ludziach podziw, ale obecnie z lodowego krajobrazu na szczycie naszej planety płyną niezwykle niepokojące sygnały. Naukowcy są głęboko zaniepokojeni jej przyszłością, zwłaszcza w obliczu decyzji administracji Trumpa o wycofaniu Stanów Zjednoczonych z globalnej strategii klimatycznej i osłabieniu instytucji naukowych.

Źródło obrazu: PxHere

Ostatni miesiąc był ekstremalny: temperatury w niektórych częściach Arktyki wzrosły o 36 stopni Fahrenheita, czyli 20 stopni Celsjusza, powyżej normy. Pod koniec miesiąca poziom pokrywy lodowej był najniższy w historii lutowych pomiarów, co oznaczało kolejny trzeci miesiąc rekordowo niskiego zasięgu lodu.
To kontynuacja niepokojących trendów z ubiegłego roku, w tym intensywnych pożarów i topniejącej wiecznej zmarzliny, która uwalnia do atmosfery zanieczyszczenia przyspieszające ocieplenie planety. Rysuje to ponury obraz regionu, który od dwóch dekad szybko się degraduje w wyniku spalania paliw kopalnych przez człowieka. Arktyka funkcjonuje teraz w ramach „nowego reżimu”, w którym zjawiska takie jak ubytek lodu morskiego czy wzrost temperatur oceanów nie zawsze biją kolejne rekordy, ale konsekwentnie są bardziej ekstremalne niż w przeszłości - stwierdziła Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) w swoim dorocznym raporcie na temat stanu regionu, opublikowanym w grudniu.
To problem o globalnych konsekwencjach.  Arktyka odgrywa kluczową rolę w regulacji temperatur na świecie i systemach pogodowych. Jest „swego rodzaju klimatyzacją naszej planety” - powiedziała Twila Moon, zastępczyni głównego naukowca w Narodowym Centrum Danych o Śniegu i Lodzie. Jej degradacja przyspiesza globalne ocieplenie, podnosi poziom mórz i przyczynia się do coraz bardziej ekstremalnych zjawisk pogodowych.


Zasięg lodu morskiego w Arktyce osiągnął rekordowo niski poziom w lutym tego roku.
W ubiegłym miesiącu zasięg lodu morskiego wyniósł 13,7 miliona kilometrów kwadratowych (5,3 miliona mil kwadratowych), co oznacza spadek o 8% w porównaniu ze średnią z lutego z lat 1991-2020. Każdy miesiąc, od grudnia 2024 roku przynosił kolejne rekordowo niskie wartości.
Arktyka jest systemem wczesnego ostrzegania przed zmianami klimatu, a utrata lodu morskiego to wyraźny sygnał, że ten region jest w niebezpieczeństwie - podkreślają naukowcy. O tej porze roku zasięg lodu powinien osiągać roczne maksimum, tymczasem, bije kolejne rekordy niskiego poziomu.

„Mam nadzieję, że te trzy miesiące nie staną się zapowiedzią nowego, rekordowo niskiego minimum tego lata, ponieważ punkt wyjściowy do sezonu topnienia nie jest dobry” - powiedział Mika Rantanen, badacz z Fińskiego Instytutu Meteorologicznego.
Najmniejszy zasięg lodu morskiego w Arktyce przypada na koniec lata, we wrześniu. Ostatnie 18 lat przyniosło najniższe wartości w historii, a zdaniem naukowców ten spadkowy trend będzie się utrzymywać.

Według raportu współautorstwa Dirka Notza, kierownika badań nad lodem morskim na Uniwersytecie w Hamburgu, Arktyka latem stanie się całkowicie wolna od lodu najpóźniej do 2050 roku - nawet jeśli ludzkość natychmiast zaprzestanie emisji gazów cieplarnianych. „Na zapobiegnięcie temu jest już zasadniczo za późno” - powiedział w rozmowie z CNN.
Niektóre badania sugerują, że pierwszy dzień bez lodu morskiego może nadejść jeszcze przed końcem tej dekady.

Utrata lodu nie tylko zagraża arktycznej faunie, florze i około 4 milionom ludzi zamieszkujących ten region, ale wpływa na cały świat. Lód morski działa jak gigantyczne lustro, odbijając światło słoneczne z powrotem w kosmos. Wraz z jego zanikiem coraz więcej energii słonecznej pochłania ciemny ocean, co dodatkowo przyspiesza globalne ocieplenie.
Jednym z powodów utrzymującego się rekordowego spadku lodu morskiego jest niezwykłe ocieplenie Arktyki, która nagrzewa się około czterokrotnie szybciej niż reszta świata.
Ekstremalne ciepło z początku lutego „było jednym z najsilniejszych w historii” - powiedział Rantanen, szacując, że znalazło się wśród trzech najintensywniejszych epizodów ocieplenia zarejestrowanych w erze satelitarnej, czyli od lat 70. XX wieku.

Zmienia się także arktyczny krajobraz, powiedziała Twila Moon z Narodowego Centrum Danych o Śniegu i Lodzie
Topniejąca wieczna zmarzlina - mieszanina gleby, skał i osadów zespolonych lodem - rozmarza na ogromną skalę, uwalniając do atmosfery dwutlenek węgla i metan, które dodatkowo podgrzewają planetę.
Pożary lasów w Arktyce stały się częstsze, bardziej intensywne i trwają dłużej. W ciągu ostatnich pięciu lat aż trzykrotnie dochodziło do poważnych, rozległych pożarów w regionie.
„Te zmiany fundamentalnie przekształcają ekosystem Arktyki. Przez tysiące lat tundra przechowywała węgiel w postaci biomasy, ale pożary i rozmarzająca wieczna zmarzlina sprawiają, że region ten obecnie emituje więcej węgla, niż jest w stanie magazynować” - ostrzega NOAA.
„Obserwujemy wręcz przytłaczającą ilość zmian zachodzących obecnie w Arktyce” - powiedziała Moon
To, co dzieje się w Arktyce, ma konsekwencje na całym świecie.


Cieplejsza Arktyka oznacza szybsze topnienie lodowców i pokrywy lodowej, co przyczynia się do wzrostu poziomu mórz. Grenlandzka pokrywa lodowa już teraz traci około 280 miliardów ton lodu rocznie - to ilość wystarczająca, by pokryć Manhattan warstwą lodu o grubości około 3 kilometrów.
Szybkie ocieplenie regionu osłabia również prąd strumieniowy, co zaburza układy pogodowe wpływające na miliardy ludzi - powiedziała Jennifer Francis, starsza naukowczyni z Woodwell Climate Research Center. Bardziej nieregularny prąd strumieniowy “sprawia, że warunki pogodowe utrzymują się dłużej, prowadząc do bardziej uporczywych fal upałów, zimna, susz i burz,” powiedziała dla CNN.

Badacze twierdzą, że jeśli ludzie zaprzestaną emisji gazów cieplarnianych, część tych zmian można cofnąć - jednak w perspektywie setek lub tysięcy lat. Wiele z nich uznaje się jednak za „stosunkowo nieodwracalne” - stwierdziła Moon.
Możliwość monitorowania gwałtownie zmieniającej się Arktyki jest zagrożona z powodu zawirowań geopolitycznych.
Wojna Rosji przeciwko Ukrainie sprawiła, że rosyjscy naukowcy - reprezentujący największy kraj arktyczny - zostali wykluczeni z międzynarodowej współpracy. Jak wynika z najnowszych badań, już teraz utrudnia to monitorowanie zmian w Arktyce.

W Stanach Zjednoczonych drastyczne cięcia w budżecie nauk klimatycznych dokonane przez administrację Trumpa budzą poważne obawy, zwłaszcza że wiele systemów pomiarowych utrzymuje właśnie USA. Mniej amerykańskich specjalistów i naukowców oznacza, że „zrozumienie tego, co się dzieje, stanie się znacznie, znacznie trudniejsze” - powiedział Notz z Uniwersytetu w Hamburgu.

To, co dzieje się w Arktyce, jest jednym z najdobitniejszych dowodów na to, „jak potężnym czynnikiem zmieniającym oblicze naszej planety stał się człowiek” - podkreślił Notz. „Jesteśmy w stanie dosłownie wymazać całe krajobrazy”.

Dział: Świat

Autor:
Laura Paddison | Tłumaczenie Zuzanna Ligus — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://edition.cnn.com/2025/03/12/climate/arctic-sea-ice-heat-downward-spiral/index.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE