Belgia: jesteśmy zależni od rosyjskiego gazu – pomóżcie nam!

Pompy gazowe w porcie Zeebrugge, Belgia (Zdjędie: Yves Herman/AP/TT)

Import rosyjskiego gazu wzrasta w Belgii – dlatego kraj apeluje do Unii Europejskiej, aby interweniowała i zatrzymała ich od zależności. „Przyjrzeliśmy się temu. Mamy rosyjski gaz, który jest importowany do Belgii. Patrzyłem wszędzie i ustawodawstwo gazowe nie pomoże. Potrzebujemy europejskiej strategii” mówi, Tinne Van der Straeten, minister energii Belgii, według Financial Times.

Mówi, że zasady Unii Europejskiej, które zostały wprowadzone w grudniu zeszłego roku, są niewystarczające, aby przedsiębiorstwa legalnie mogły zerwać umowę importu skroplonego gazu ziemnego (LNG) do portów jak Zeebrugge, które są punktem połączenia europejskiego systemu LNG.

Umowa gazu rosyjskiego podpisana przed wojną

Belgia była prawie największym europejskim importerem LNG w zeszłym roku, za Hiszpanią. Umowa na LNG często obowiązuje dekadę lub dłużej, dlatego wiele z tych obowiązujących umów gazu zostało podpisane przed rosyjską inwazją na pełną skalę na Ukrainę w 2022.

Nawet Niderlandzka minister klimatu, Sophie Hermans, powiedziała, że chce przedstawić tę kwestię na spotkaniu ministrów z Unią Europejską. Port w Rotterdamie w lecie 2024 miał podwójną ilość tankowców z Rosji w porównaniu do lata 2022. Tankowiec standardowych rozmiarów zwykle przewozi około 70 000 do 80 000 ton gazu, według FT.

„Nie ma żadnej innej alternatywy”

Niderlandzka minister twierdzi, że kwestia musi być poruszona na europejskim szczeblu. „Nie ma żadnej innej alternatywy, gdzie możemy zrezygnować z prywatnego kontraktu bez przepisów o sankcjach z Europejskiej Komisji, które zostaną zastosowane”, informuje Financial Times.

Mimo nacisków ze strony importerów LNG takich jak Belgia lub Holandia, prawdopodobieństwo, że Unia Europejska osiągnie porozumienie dotyczące rosyjskiego gazu, jest niskie. Kraje jak Węgry regularnie przeciwstawiają się działaniom, aby ograniczyć rosyjskie paliwo kopalniane.