2024-03-17 21:30:44 JPM redakcja1 K

Biełgorod, miasto, w którym wojna w Ukrainie przybyła do Rosji

Biełgorod/Shebekino, Rosja, 15 marca (Reuters) - syreny alarmowe wyją prawie codziennie w południowym mieście Rosji, Biełgorod, wysyłając ludzi do schronów oraz przypominając mieszkańcom, że inwazja na pełną skale w sąsiadującej Ukrainie stała się również rzeczywistością dla nich.

24 lutego 2022 roku rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainie. Zdjęcie: SERGEY DOLZHENKO. 

 Porównując to ze destrukcją większości Ukrainy, rozległe terytoria Rosji zostały w dużym mierze nietknięte.

 Biełgorod, 40 km (25 mili) od północnej granicy, jest głównym wyjątkiem, służąc jako przypomnienie, że nie każdy cywil może ochroniony od konfliktu.

 Według Rosyjskiej agencji informacyjnej RIA, gdy Rosjanie zaczęli głosować wcześnie w piątek w trzech dniowych wyborach na prezydenta, alarm przeciwrakietowy zmusił urzędników wyborczych do schronienia się w lokalu wyborczy i wybory zostały na krótko przerwane.

 Władimir Seleznow, emeryt, który był świadkiem ataku rakietowego na ulicy Plekhanów 15 lutego, w którym zmarło siedem osób, powiedział, że trudno się przyzwyczaić do niebezpieczeństwa.

 „Prawda, sytuacja jest trudna, lecz żyjemy blisko granicy. Byłoby przesadą mówić, że przyzwyczailiśmy się do tego,” - powiedział Reuters przy ostatniej wizycie w mieście, gdzie zagraniczne media mają rzadki dostęp.

 „To oczywiste jest, że wygrany i zwyciężymy, lecz ludzie się martwią i są zaniepokojeni.”

W dawnym miasto-twierdzy, teraz w nowoczesnym mieście, mająca 300 tyś. Osób, które po raz kolejny znalazło się na liniach frontu Rosji, od lutego 2022, dziesiątki cywilów zostało zabitych przez ataki dronów oraz pocisków ze strony Ukrainy.

 Kijów zaprzecza namierzaniu cywilów tak samo jak Moskwa, pomimo tego, że Rosja atakuje Ukrainę dronami oraz pociskami, zabijając tysiące cywilów oraz spowodowała szkody w wysokości setki miliardów dolarów.

 W wyniku ataku rakietowego na Biełgorod, który miał miejsce 30 grudnia poprzedniego roku, zginęło 25 osób zmarło zaś więcej niż 100 zostały ranni, co było najgorszą utratą życia ludności przez ogień wroga na terytorium Rosji od czasu drugiej wojny światowej.

 Podczas gdy przechodzi przez pewną reelekcję, która odbędzie się w dniach głosowania 15-17 marca, Prezydent Władimir Putin niemniej jednak pozostaje popularny w Biełgorodzie, jak i cała reszta Rosji, podkreślając jak wojna ożywiła jego poparcie.

 Nazywa to „specjalną operacją wojskową” przedstawiając to jako część długotrwałej bitwy przeciw dekadencji oraz rozpadającego Zachodu, który upokorzył Rosją po upadki muru berlińskiego w 1989 roku.

 Ukraina oraz zachodni sprzymierzeńcy mówią, że to była nielegalne oraz agresywne odebranie ziemi.

PODSTAWY WOJNY

Dla mieszkańców Biełgorodu, zakłócenia są częste zaś oznaki są na zasięgu wzroku.

Żołnierze patrolują ulice zaś bloki cementu zostały ustawione przy przystankach autobusowych, aby chronić ludzi od wybuchów.

 Szkoły podstawowe przerzuciły się na naukę zdalne, tylko licea pracują hybrydowo, z domu oraz w klasie, podobnie jak wiele placówki na Ukrainie działają.

 Autobusy przestają jechać, gdy ostrzeżenia o ataku rakietowym się pojawiają, zmuszając ludzi do wysiadania oraz pójścia na nogach. Robienie zakupów jest skomplikowane zaś spotkania są często odwoływane. Tysiące ludzi opuściło otaczający region, aby uciec przez niebezpieczeństwem.

 Grupy cywilnych wolontariuszy wspierają żołnierzy, fenomen, który jest często widziany w Rosji i Ukrainie.

 Galina, która zbiera środki higieniczne oraz narzędzi do wykopywania rowów każdego dnia i wysyła je do armii, powiedziała, że próbuje zakończyć konflikt.

 Powiedziała o potrzebie o „denazyfikacji” Ukrainy oraz zakończenia tam „faszyzmu”, odbijające się echem słowa użyte przez Kreml opisujący przywództwo w Kijowie. Ukraina oraz jej sprzymierzeńcy odrzucili takie gadania jako bezsens, wskazując, że Prezydent Wołodymir Zełenski jest żydem.

 „Nie ma innych opcji,” - powiedziała Galina, która dała tylko swoje pierwsze imię, stojąc w magazynie z zapasami dla żołnierzy.

 „Twierdzę, że robotę, którą zaczął (Putin) w sprawie specjalnej operacji wojskowej, musi ją zakończyć,” - dodała.

WTARGNIĘCIA TRANSGRANICZNE

Minister obrony Rosji powiedział w piątek, że jego siły zbrojne dzień wcześniej odparły ukraińską próbę ataku na granicy regionu Biełgorod.

 W oświadczeniu, ministerstwo powiedziało, że Ukraina użyła śmigłowców mających 30 żołnierzy blisko wioski granicznej Kozinka. Powiedziano, że odparli rosyjskich żołnierzy oraz straż graniczną.

 Ukraińscy urzędnicy powiedzieli wcześniej w piątek, że dwie rosyjskie prowincje, Biełgorod oraz sąsiadujący Kursk, były zaatakowane przez uzbrojone rosyjskie anty-Kremlowe grupy.

Miasteczko Shebekino, położone około 7 km od granicy z Biełgorodem, zostało trafione ostrzałem w maju oraz czerwcu tamtego roku przez uzbrojonych infiltratorów. Kratery pocisków oznaczają drogi, zaś budynki zostały uderzone oraz uszkodzone.

 W tamtym czasie, gubernator regionalny, Wiaczesław Gładkow eskortował około 600 dzieci z okręgów Shebekino oraz Graivoron do miast Jarosławi oraz Kaluga, z dala od ukraińskich granic.

 Emeryta Walentyna powiedziała, że również chwilowo opuściła Shebekino tamtym latem, przekonana do zrobienia tego przez jej córkę, przed powrotem.

 Powiedziała, że m nadzieje, że wojna wkrótce się skończy i że ludzie, którzy wyjechali z miasteczka wrócą.

 „Każdy chce wrócić do domu,” - powiedziała, dodając, że zaplanowała zagłosować na Putina. „On musi skończyć tą wojnę.”

Dział: Europa

Autor:
Władimira Soldatkin | Tłumaczenie : Jakub Plaminiak

Żródło:
https://www.reuters.com/world/europe/belgorod-city-where-war-ukraine-came-russia-2024-03-15/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE