Bolsonaro ma mieć zatrzymany paszport w związku ze śledztwem w sprawie zamachu stanu

W ramach dochodzenia policja federalna przeszukała kilka domów i lokali. Zdjęcie: EPA

Prawnik byłego prezydenta powiedział, że pan Bolsonaro zastosuje się do nakazu wydanego przez Alexandre de Moraesa, sędziego Sądu Najwyższego.

Bolsonaro podczas szturmu na Kongres przebywał na terenie USA.

„Odszedłem z rządu ponad rok temu, a dalej jestem ofiarą nieustannych prześladowań” – powiedział prezydent, gdy brazylijska gazeta Folha skontaktowała się z nim po przeszukaniach dziesiątek nieruchomości przeprowadzonych przez policję.

Powiedział również, że w przeszłości był celem w swoistym prawnym polowaniu na czarownice.

W marcu 2023 roku, dwa miesiące po szturmie na Kongres, były prezydent powrócił do Brazylii, gdzie był wielokrotnie obiektem przesłuchań i śledztw.

W czerwcu dostał ośmioletni zakaz startowania w wyborach prezydenckich za bezpodstawne podważanie brazylijskiego elektronicznego systemu głosowania.

Największe zainteresowanie wzbudziło jednak śledztwo w sprawie wydarzeń z 8 stycznia 2023 roku kiedy jego zwolennicy – wściekli z powodu nieznacznej porażki z lewicą – ruszyli na Kongres, Sąd Najwyższy i pałac prezydencki w Brasilii.

Bolsonaro twierdzi, że operacja ma motyw polityczny.

Brazylijska policja federalna ujawniła tylko część szczegółów, jednak powiedziała, że w czwartek przeprowadziła operację wycelowaną w „organizacje kryminalne zamieszane w podjętą próbę zamachu stanu”.

Częścią operacji było przeszukanie dziesiątek nieruchomości i wydanie czterech nakazów aresztowania, lecz nie podano nazwisk tych, których aresztowano. Lokalne media donoszą, że dwaj byli doradcy Bolsonaro – Filipe Martins oraz Marcelo Camara – są wśród aresztowanych.

W ubiegłym roku ponad 1400 osób zostało aresztowanych w związku z domniemanym udziałem w zamieszkach, jednak dotychczas tylko kilka z nich zostało skazanych.