Cło Trumpa - nadejdzie czas niepewności i opóźnień
Rząd przygotowuje się na burze gospodarczą . Trzy kroki mają zmniejszyć jej konsekwencje dla Norwegii.
Minister gospodarki Cecilie Myrseth, premier Jonas Gahr Støre i minister finansów Jens Stoltenberg przygotowują się na niestabilną gospodarkę. Zdjęcie: Siv Dolmen / E24
Ten tydzień będzie kluczowy, mówi Jonas Gahr Støre (Ap).
Premier zebrał spotkanie z ministrem finansów Jenem Stoltenbergiem i minister gospodarki Cecilie Myrseth, aby odpowiedzieć na pytania dotyczące ceł.
W środę, przez prezydenta USA zostaną ogłoszone nowe stawki celne, a Uniw Europejska przygotowuje się do odpowiedzi.
Od początku stycznia ministrowie ściśle współpracują, aby zapewnić interesy Norwegii za granicą. Obawy o tzw. trójny kryzys są realne, mówią.
Stoltenberg wymienia trzy kluczowe kroki, do których rząd się przywiązał:
- Utrzymanie umowy EOG i szybsze wdrażanie dyrektyw UE
- Ciągłe rozmowy z decydentami w Komisji Europejskiej
- Dbałość o porządek w norweskiej gospodarce
– Może nadejść burza gospodarcza. Nie wiemy, jak duża będzie ani co dokładnie się wydarzy, ale na pewno dojdzie do niepewności i opóźnień, mówi Stoltenberg.
Będzie miało to wpływ na norweską gospodarkę.
Około 8% eksportu norweskiego lądu trafia do USA. Produkty rybne, szczególnie łosoś, a także ropa naftowa i paliwa, to towary, które są najbardziej narażone. Te produkty stanowią 40% bezpośredniego eksportu Norwegii do USA.
Minister finansów mówi, że trudno jest uporać się z tak niestabilnym gruntem. Pokazuje kartkę z dwoma wykresami i tytułem „Nowy porządek światowy”.
Pierwszy wykres pokazuje efektywne cło na import do USA, drugi przedstawia handel towarami i usługami w stosunku do globalnego PKB. Podczas gdy pierwszy wykres spada, drugi wykres rośnie gwałtownie.
– To mniej więcej pokazuje to, o czym mówiliśmy, prawda?, mówi Stoltenberg.
– Cła spadły na całym świecie, podczas gdy handel międzynarodowy wzrósł. I chyba żadne inne państwo na świecie nie skorzystało na tym rozwoju bardziej niż Norwegia, mówi.
Minister finansów Jens Stoltenberg uważa, że Norwegia jest szczególnie narażona na wojnę celną. Zdjęcie: Siv Dolmen / E24
– Jeśli handel światowy spadnie, wpłynie to na norweską gospodarkę.
Stoltenberg mówi, że norweskie firmy eksportowe mogą doświadczyć spadku cen i mniejszych wolumenów eksportu.
– Mieliśmy stawki celne w 2018 roku. Główna różnica polega na tym, że obecnie zapowiadane są znacznie większe zmiany. Prawie wszystkie towary, wobec wszystkich krajów, i znacznie wyższe stawki.
Niebawem razem z Unią Europejską
Aby znaleźć się „od wewnątrz” w przypadku ewentualnej europejskiej ochrony celnej, priorytetem są częste wizyty w Brukseli i krajach UE.
Myrseth właśnie wróciła z podróży do Francji, a Stoltenberg wybiera się do Polski w niedługim czasie. Minister gospodarki podkreśla, że rząd właśnie przedstawił nową ustawę o minerałach, która „jest ważna dla Europy”.
– Czy jesteśmy „wewnątrz” Unii?
– Mamy dobrą łączność polityczną. Ale jak już mówiłem wielokrotnie w ostatnich miesiącach, nie jest to coś, do czego mamy prawo, czy coś czego możemy oczekiwać, mówi Støre.
Minister gospodarki Cecilie Myrseth niedawno przedstawiła nową ustawę o minerałach oraz świeży raport dotyczący przemysłu, zgodny z polityką UE. Zdjęcie: Siv Dolmen / E24
Na pytanie, czy własne bariery celne Norwegii, szczególnie w rolnictwie, mogą stanowić dla nich problem, odpowiedź brzmi: nie. Na przykład Norwegia ma 443-procentowe cło na mleko i 344% na wołowinę.
– Zazwyczaj ma się zarówno interesy ofensywne, jak i defensywne, mówi Myrseth.
— Cło na niektóre produkty spożywcze jest sposobem na zapewnienie własnym obywatelom zaopatrzenie w żywność. To również jest częścią gospodarki kryzysowej.
Dzieje się to we wszystkich krajach i nie jest to wyjątkowy norweski fenomen. Myślę, że w tej kwestii jesteśmy na dobrej pozycji, mówi.
Nie chce używać gazu jako narzędzia ucisku.
Jeśli rząd będzie musiał negocjować bezpośrednio z USA, Støre uważa, że Norwegia ma kilka mocnych kart w rękawie.
– Jesteśmy długoterminowym i stabilnym partnerem dla USA. Tworzymy także miejsca pracy w USA, mówi Støre.
Wskazuje na duże firmy, takie jak Hydro, Kongsberg i Nammo, które mają swoje produkcję w USA.
– USA powiedziało, że po wprowadzeniu stawek celnych będą negocjować. Naturalne jest, że najpierw będą negocjować z największymi krajami. Prawdopodobnie znajdziemy się daleko na liście.
Ministrowie uzupełniają swoje kalendarze o podróże, aby dbać o norweskie interesy za granicą. W biurach Partii Pracy (Ab) w Oslo. Zdjęcie: Siv Dolmen / E24
Jednocześnie Norwegia jest jednym z krajów, które mają „dość zrównoważony” handel z USA, według Støre.
– Amerykański LNG był używany jako narzędzie ucisku. Czy macie jakąś strategię dotyczącą norweskiego gazu?
– Nie. Jednakże uważam, że przez ostatnie trzy lata pokazaliśmy znaczenie norweskiego gazu. Dochodzą mnie słuchu, że niektórzy w norweskiej debacie mówią, że powinniśmy używać gazu, by uzyskać korzyści od UE. Uważam, to za nietrafne podejście, mówi Støre.
– Kraj, który używa gazu, by coś osiągnąć, to Rosja. My powinniśmy używać gazu, aby pokazać, że jesteśmy stabilnym i przewidywalnym dostawcą. To wzmacnia reputację Norwegii, mówi.
Dział: Świat
Autor:
E24 | Tłumaczenie Alicja Józefowicz — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://e24.no/norsk-oekonomi/i/qPMdge/trump-toll-vil-bli-usikkerhet-og-tilbakeslag