Ekwador aresztował setki ludzi, aby powstrzymać wybuch przemocy gangów

Zdjęcie: Stringer/AFP/Getty Images

Prezydent twierdzi, że 94 z 859 zatrzymanych osób to członkowie tak zwanych „grup terrorystycznych”.

Ekwadorem wstrząsnęły eksplozje, porwania przez policję i zamieszki w więzieniach na fali przemocy, począwszy od ucieczki z więzienia jednego z najpotężniejszych bossów narkotykowych Ekwadoru w ubiegły weekend.

We wtorek prezydent Ekwadoru Daniel Noboa ogłosił, że kraj jest w stanie „wewnętrznego konfliktu zbrojnego”, nakazując siłom bezpieczeństwa „zneutralizowanie” kilku gangów przestępczych oskarżonych o szerzenie skrajnej przemocy.

 W dekrecie prezydenckim Noboa wskazał również 22 gangi przestępcze jako organizacje „terrorystyczne”.

Kolejnym krokiem Ekwadoru było czwartkowe ogłoszenie, iż cudzoziemcy którzy chcą wjechać do kraju z Kolumbii lub Peru, będą musieli dostarczyć zaświadczenie o niekaralności w celu „zapobiegania i kontroli wjazdu osób, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego”.

Noboa twierdzi, że 90% zagranicznych więźniów w Ekwadorze to Kolumbijczycy, Peruwiańczycy i Wenezuelczycy.

Przemoc została wywołana niedzielną ucieczką znanego przywódcy gangu Adolfo „Fito” Macíasa z więzienia w Guayaquil.

Po ucieczce Fito i deklaracji, ekwadorska agencja więzienna w niedzielę zgłosiła incydenty w co najmniej sześciu więzieniach w różnych prowincjach.

Następnie grupy przestępcze rozpoczęły falę gwałtownych ataków, pokazując siłę mającą na celu zniechęcenie do podejmowania wysiłków w celu rozprawienia się z ich działalnością.

Ekwador, z pięknymi wyspami Galapagos i przyjazną turystom gospodarką dolarową, był kiedyś znany jako „wyspa pokoju”, położona między dwoma największymi na świecie producentami kokainy, Peru i Kolumbią.

Jednak wysoce rozbudowane porty w tym kraju sprawiły, że jest to kluczowy punkt tranzytowy dla kokainy trafiającej do konsumentów w Stanach Zjednoczonych i Europie.

Jack Guy z CNN przyczynił się do powstania tego raportu.